W nowo otwartym Dream Clubie byłam już dwa razy: świętowałam tam Sylwestra oraz bawiłam się na jednej imprezie. Muszę przyznać, że w trójmieście jest to coś nowego- lokalu z tak spójnym wizerunkiem jeszcze nie było. Wszystko pasuje: niesamowity wystrój w stylu lat 20tych XX wieku, stroje kelnerek, tancerki jak z varietes, nawet barmani w strojach gangsterów z bronią w kaburach.
Ciekawe jest podejście do muzyki: niezły klubowy house, przy którym świetnie się tańczy przerywany jest w ciągu wieczora wejściami artystów w stylu lat 20tych: tancerki tańczące kankana, śpiewacy wykonujący szlagiery z tamtego okresu ("Miłość Ci wszystko wybaczy" czy "my way").
Na pewno jest to nowa jakość wśród klubów w trójmieście i widać, że właściciele celują w odbiorcę trochę starszego niż 18-20 lat, raczej 25-35.
Na pewno będę tam stałą bywalczynią: pyszne drinki mieszane przez przystojnych (i świetnych w swoim fachu) barmanów sączone w scenerii art deco to stanowczo coś dla mnie!