Re: Kto ma dość siedzenia w domu z dzieckiem?
                 
    
    
    
    Karina - może najzwyczajniej jeszcze nie dojrzałaś do macierzyństwa? (i wiek tutaj nie ma nic do rzeczy) ;)
ja też nie chciałam dzieci :P byłam absolutnie antydzieciowa ;)  do tego stopnia, że w pracy koleżanka nazywała mnie czarownicą - "zabijałam wzrokiem" każde małe dziecko w naszym sklepie ;P nie ważne - czy było grzeczne, czy uśmiechało się do mnie itd. ;P  zawsze mówiłam, że najgorszą torturą byłoby zamknięcie mnie w pokoju pełnym małych dzieci ;P 
dzieci postrzegałam jako małe, wrzeszczące, zaplute i śmierdzące potworki :P 
i co? 
uważam, że okres ciąży jest absolutnie niesamowitym i magicznym czasem :)  niby z biologii dokładnie pamiętałam jak powstaje zarodek itd., (Ojjka - dzięki naszej kochanej wychowawczyni - oczywiście) do tego ciągle czytałam tydzień po tygodniu rozwój ciąży :P 
a i tak uważałam, że to jakiś cud :) no bo jak z maleńkiego ziarenka i mikroskopijnej "kijanki" może powstać mały człowiek? jak to możliwe, że w okolicy 8 tygodnia widać już jego serduszko? jak to możliwe, że najpierw wygląda jak fasolka, później jak żabka z ogonem, a później jak maleńki człowiek? 
a jakie fajne jest uczucie gdy zaczynasz czuć pierwsze ruchy!!! albo jak bawisz się z maluszkiem w pukanie - pukasz w brzuch, a on Ci odpowiada kopnięciem :))))) 
albo czkawka - dzidzia ma czkawkę, a Tobie podskakuje brzuch ;P 
hehehe :] 
czas ciąży wspominam jako najfajniejszy w moim życiu ;) 
o czym piszę - wiedzą tylko Mamusie ;)
co do macierzyństwa - cóż... też nie jestem do tego stworzona - z tego samego powodu co Risika i Betrisa :P zdeeeecydowaaaanie brak mi cierpliwości... jestem nerwowa i wybuchowa... nie nadaję się na matkę - ale skoro już nią jestem, to muszę starać się jak tylko mogę - jak najlepiej wychować Syna :)
macierzyństwo nie jest dla mnie już takie piękne jak ciąża ;P 
ile to razy mam wszystkiego serdecznie dość, Młody doprowadzi mnie swoim wrzaskiem do k*** macicy ;P i mam ochotę wyjść i nie wrócić... albo marzę o 2 dniach bez dziecka... żebym mogła odpocząć, wyspać się, zapomnieć o laktatorze i 5 sesjach ściągania mleka dziennie... 
ale wystarczy, że usłyszę "piosenkę" do Mamy w wykonaniu Gabrysia... albo przypełznie, przyczworakuje do mnie i się przytuli - i wtedy przypominam sobie, że to jednak MÓJ SYN, cząstka mnie, i jak bardzo Go kocham - chociaż czasem mam serdecznie dość... 
co do wyglądu - jeśli dbasz o siebie przed ciążą i w czasie ciąży - stosujesz odpowiednie kosmetyki, uprawiasz jakiś sport, zdrowo się odżywiasz - to raczej nie powinnaś się obawiać o swój wygląd...
poza tym - jak Ci piersi obwisną po ciąży, to przecież możesz iść do chirurga plastycznego na korektę :]  co to za różnica - czy po ciąży, czy z powodu wieku? ;P
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0