Kto ma problem z sasiadami???

Dzień Dobry :) Zacznę od tego, że mieszkam w bloku 4 piętrowym i obok mnie mieszka stary dziad z zona i nękają mnie. Mam poukładane życie ( męża, dziecko ). Ten starszy pan bezpodstawnie oskarża mnie o wszystko! Donosi, pisze różne pisma, wzywa policje ( raz na miesiąc przyjdą do mnie znajomi lub rodzina- co nie co wypijemy ale zachowujemy się rozsądnie i kulturalnie ) i wydaje mnie się, ze ten Pan chyba nie śpi cala noc lub tylko czeka na okazję żeby zadzwonić na Policje. Jest chamski i obrażliwy. Potrafił nawet zadzwonić do szkoły i powiedzieć, ze maltretuje dziecko ( miałam bardzo nie przyjemna rozmowę- dyrekcja nawet nie dała mnie się wytłumaczyć ). Już myślałam o prawniku ale raczej nikt za mną nie stanie bo ludzie maja własne życie. Napomknę, że jednym sąsiadom w ten sam sposób zniszczyli życie że aż się wyprowadzili.
popieram tę opinię 101 nie zgadzam się z tą opinią 100

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Dokładnie. Kwestia dogadania z sąsiadami. Niestety największą winę ponoszą deweloperzy, którzy stawiają niesamowicie cienkie ściany; i tak, nawet szum wody może być dla kogoś denerwujący.
Rozwiązaniem są zatyczki przemysłowe, które pozwalają na spokojny sen wolny od szczekania psa sąsiadów czy szumu wody spłukiwanej w toalecie.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 13

Re: problem z sąsiadami

Żyj i daj żyć innym. Każdy ma inne godziny pracy i rozkład dnia. Dlaczego mam być terroryzowana przez kogoś kto musi wcześnie wstać a sam nie przejmuje się tym kiedy śpią inni? Kończę studia i pracuję, żeby połączyć to ze studiami, głownie w weekendy i na nocne zmiany i prawda jest taka że często odsypiam zarwane nocki śpiąc do południa. Ale czy kogoś to obchodzi? Dla reszty mieszkańców to pełnia dnia, rozumiem normalne, wynikające z codziennego funkcjonowania drobne hałasy, ale niektórzy zachowują się tak, jakby mieszkali sami w całym bloku. A zwrócenie uwagi kończy się komentarzem "to trzeba zmienić prace" bezczelność. Ludzie narzekają że studenci to darmozjady, a jak pracują to też źle.
Natomiast kiedy ja zaproszę znajomych na urodziny albo po prostu, bez okazji, jesteśmy cicho, siedzimy, rozmawiamy, w tle tylko cicho gra muzyka, to zaraz dzwonienie do drzwi przez sąsiadów, i do domofonu przez stróża osiedla (sąsiedzi dzwonią do niego ze skargami). I wielkie pretensje. Ze dzieci budzimy, że on/ona musi wcześnie wstać do pracy. I w weekendy i w tygodniu pretensje. Ludzie, traktujcie innych tak, jakbyście sami chcieli być traktowani
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Kto ma problem z sasiadami???

pewnie narażam się na kolejne gromy od oburzonych rodziców, ale dziecięcy hałas to NAPRAWDĘ duży problem. Mieszkam na nowo wybudowanym osiedlu, można powiedzieć ekskluzywnym. Nie wszystkie mieszkania są jeszcze zajęte, te które mają już lokatorów zamieszkują głównie młode małżeństwa z dziećmi. Naprawdę nie mam nic do dzieci, bardzo je lubię, być może w przyszłości będę mieć własne. Ale lubić dzieci to jedno, a totalny brak kontroli nad nimi.
1. Przede wszystkim płacz i wrzask, nieustanny. Pod nad i obok mojego mieszkania są dzieci w różnym wieku, jak jedno skończy, to drugie zaczyna. Nie jestem ekspertem, ale chyba można poradzić coś, przynajmniej w niektórych przypadkach, żeby dzieciak nie darł się godzinę bez przerwy tak że uszy bolą.
2. Hałas w na klatce schodowej. Mamy metalowe barierki przy schodach i świetną zabawą dla tych dzieci jest walenie w nie czym popadnie. Za pierwszym razem myślałam że zawału dostanę, serio. A rodzice ze stoickim spokojem wchodzą lub schodzą dalej schodami i w ogóle nie reagują.
3. Kolejna kwestia. Winda. Notorycznie jest blokowana, bo rodzice nie są w stanie grzecznie wprowadzić dziecka do windy, które droczy się z nimi i wbiega i wybiega. Może to i śmieszne, ale czasem człowiekowi naprawdę się śpieszy i staje się to uciążliwe.
4. Podwórko. Niestety mamy podwórko pod samymi oknami i rozumiem że nie da się zachować absolutnej ciszy w trakcie zabawy, ale te piski przechodzące w ultradźwięki chyba nie są konieczne.

Mam niestety to nieszczęście że pracuję często popołudniami i na nocne zmiany i w związku z tym nie wpisuję się w plan dnia sąsiadów, którzy pracują w powiedzmy "normalnych" godzinach. Więc kiedy oni wstają do pracy i z nimi też dzieci przy niemiłosiernym hałasie, ja mam zawszę zapewnioną pobudkę kiedy próbuję odespać zmianę.

Przy tym wszystkim rodzice, nie wykazują niestety w ogóle dobrej woli. Każda próba zwrócenia delikatnie uwagi kwitowane jest stwierdzeniem, że nie mam dzieci to nie zrozumiem....Wkurza mnie to że posiadanie dzieci jest usprawiedliwieniem dla każdej sytuacji.
popieram tę opinię 130 nie zgadzam się z tą opinią 23

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Jak ktoś jest tak wrażliwy, ze mu przeszkadzają odgłosy normalnego życia u sąsiadów to niech po prostu przed wynajęciem, czy kupnem mieszkania zwróci uwagę na to, czy jest dobrze izolowane. Nikt nie będzie po swoim mieszkaniu na palcach chodził, żeby sąsiadom nie przeszkadzać. Ja na szczęscie głównie trafiam na tolerancyjnych sąsiadów. Mimo, że w tej chwili w klatce tez mieszkają głównie starsze osoby, to raczej nas lubią i nie robią nam problemów. Nawet jak raz na jakiś czas zdarzy się nam zrobić większą imprezę (mieszkanie 'studenckie'). Zdarzyło się kilka razy, że przyszedł ktoś zwrócić nam uwagę, ale nigdy nikt po policję nie dzwonił, czy się nie mścił. Raz tylko była akcja z sąsiadką z dołu... studentką, której przeszkadzała muzyka puszczona z laptopa w sobotę o 14, zbyt głośna rozmowa przez telefon, czy... kaszel. Zrobiła większą aferę z tego powodu, ale nikt jej nie potraktował poważnie, my jej powiedzieliśmy co na jej temat sądzimy i był spokój... ostatnio chyba nawet jej przeszło, widocznie chwilowo coś jej się w główce pomieszało.
Chociaż i tak najlepsi byli sąsiedzi na poprzednim mieszkaniu, można było iść do nich o 3 w nocy wiertarkę pożyczyć mówiąc, że rano oddasz. Nikt sie nei czepiał nikogo o nic. Może trochę dziwny, ale i tak dużo zdrowszy układ niż wzajemne ściganie i donoszenie na siebie nawzajem o byle co.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 32

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Ja mam taja sasiadke z synalkiem kawalerem co pisze ze np godz 8'45 ktos przeszedl z kuchni do pokoju, godz 10'.45 kpcos spadlo nieznanego pochodzenia, napisala pismo ze jak sie wprowadzilismy to jej golebie zaczely robic kupe na balkonie, nadzor budowlany mamy bo za 3,5 cm zaduzo kleju pod terakata i sciany nie konsttukcyjjne powodujace halas, ludzia gada ze kladami jezdzmi, teraz nowosc gaza ja trujemy, spoldzielnia mieszkaniowa przychodzila, policja , teraz co cheile odwoluja sie pismo za pismem pisza na nas , normalnie prasy sie nadaje ale naruszyc g to jeszcze gorzej... A najlepsze jest to ze napsala pismo do spoldzielni ze jestesmy bezczelni, ze maz jej dwa razy dzien dobry powiedzial hehe takze rece opadaja, mozna by pisac i pisac... Jak mozna trafic,
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 20

Re: Kto ma problem z sasiadami???

20 centymetrów styropianu do sufitu ;)

Są maty wyciszające, zarówno na podłogi jak i sufity. Tylko jak znam ludzi, to na taką propozycję każą spier...ać, bo to przecież kosztuje.
popieram tę opinię 30 nie zgadzam się z tą opinią 10

Re: Kto ma problem z sasiadami???

To policjanci powinni je ponękać paragrafem za bezzasadne wszczynanie działań. Za drugim, trzecim razem dowalić mandat.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: Kto ma problem z sasiadami???

A nawet jeżeli handlowałby, to co? Akcyza jest? Jak jest, to może męża w pompkę cmoknąć.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 11

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Takim ludziom nie wytłumaczysz. Będą siedzieć i narzekać na swój los, ale do pracy się nie wezmą. To chyba jest ten Homo Sovieticus.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Chcesz impreze, odz na dyskotekę, do pubu , na koncert. Miszkanie nie jest od imprezowania!!! a co z dzieckiem obisz coz.... Może masz az duże mniemanie o sobie i faktycznie potrzebny Tobie nadzór MOPu !... Chcesz zmieniac swiat sproboj sma się zmienić a później zobacz jak sąsiad zareaguje jak dalej ebdzie się czepial do zglos to na policje. A najpierw zacznij od siebie bo to ze masz mieszkanie nie znaczy ze masz caly dom!!!.. A jak wyrwalas się z jakiejś "wiochy z pod Lublina" gdzie mieszkalo się w domku, i każdy robil co mu się podobalo TO NIESTETY ALE MUSISZ SIE NAUCZYC SZANOWAC SASIADOW!!!
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 18

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Z tą biedą to trochę przesadziłeś . W polskiej mentalności starych ludzi w głowie się nie mieści , że mogą gdzieś jechać , realizować własne pasje . Dla nich najważniejsze to napchać kieszenie dzieciom i wnukom , a co niedzielę serwować obiadki .Nic dla siebie . Nie wszyscy mają głodowe emerytury
popieram tę opinię 35 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Szkoda , że ci strsi ludzie zapomnieli , jak sami kiedyś wychowywali dzieci .
popieram tę opinię 59 nie zgadzam się z tą opinią 72

Re: Kto ma problem z sasiadami???

..najlepiej porozmawiać z dzielnicowym,zaprosić do siebie i przedstawić sprawę...jaką ma Pani gehennę z tym dziadem...może dziadzisko się wystraszy jak zobaczy dzielnicowego,powodzenia życzę (y)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Kto ma problem z sasiadami???

chyba nikt nie lubi jak mu pies wyje godzinę i dzieci drą japy
nie mówię że tak jest może faktycznie ci ludzie oczekują ciszy wsi w środku miasta ( jak połowa tego zrytego społeczeństwa) ale może jednak wasze zachowanie jest uciążliwe...
popieram tę opinię 125 nie zgadzam się z tą opinią 27

Re: Kto ma problem z sasiadami???

co robić ??? zamienić mieszkanie, poszukać rodziny z 5-ciorgiem dzieci i dwoma psami i zaproponować zamianę. Po miesiącu odwiedzić starszych państwa, ciekawe jak się czują ???
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: problem z sąsiadami

szanuj sąsiada swego bo możesz mieć gorszego? :)
Sam akurat mam w czteropiętrowym bloku w klatce trzech ciekawskich a najciekawsza sąsiadka mieszka na parterze.
Kobieta nie jest zła nawet miła ale trzeba trzymać na "dystans" tylko dzień dobry/ dzień dobry, wszystko, nic za dużo nie rozmawiać, bardzo ciekawa wszystkiego.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 1

problem z sąsiadami

jestem młody od niedawna mieszkamy z dziewczyną w bloku na 8 piętrze a pod nami też młodzi chyba studenci . Jestem kierowca dostawca i wtaje o 3-4 rano i człowiek po 22 chciałby spać za to tamci rąb muzyka na full drą mordy raz drugi ok ale za trzecim nie wytrzymałem wychodząc z domu o 3.30 w nocy gdy juz u nich impreza skonczyła sie gdzies o 2 i poszli spać ja zjechałem niżej włozyłem karteczke w dzwonek od dzwi tak by go przyblokowac debilom o pojechalem winda w dol i do roboty od miesiaca mam spokoj sa ciszej a od 23 juz praktycznie ich nie slychac :)
popieram tę opinię 46 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Ciekaw jestem, czy jak co niedzielę lecisz do kościoła się wyspowiadać, to spowiadasz się z naruszenia najważniejszego przykazania- przykazania miłości. Wątpię. Jad z Ciebie kapie jak z- o ironio- zęba węża.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Kto ma problem z sasiadami???

Może nie dochodzi to do tego twojego zakutego łba, ale można w życiu coś osiągnąć PRACĄ i samorozwojem, a nie narzekaniem i złorzeczeniem innym.
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 15

Re: Kto ma problem z sasiadami???

...no to chyba powinni przywiązać dziecko do kaloryfera żebyście mogli odpocząć...żałosne...
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 46

Inne tematy z forum

Brak ochoty na zbliżenia - niskie libido? (87 odpowiedzi)

Zauważyłam sama po sobie, że kiedyś miewałam większe potrzeby na zbliżenia niż teraz. Mam dopiero...

Sex po 40 (48 odpowiedzi)

Mam problem od pewnego czasu kochając się z moim mężem zauważyłam że w trakcie mu "opada " nie...

Zmarszczki na czole (127 odpowiedzi)

Mam okropne zmarszczki na czole. Doradzicie jak się ich pozbyć?