Ładna ale nie fajna
Szkoła Morska jest budynkiem ładnym, ale niefunkcjonalnym - dzieciaki cisną się w wąskich korytarzach i klatkach schodowych, pogłos w budynku potęguje hałas generowany przez dzieci. Przeludnienie szkoły solidne, a będzie jeszcze gorzej (żadna klasa nie odchodzi, a dochodzą pierwszaki). Żal mi mojego dziecka, które musi przetrwać sporo godzin w tym młynie; ja nie lubię tam nawet wchodzić. Brakuje parkingu, szatni dla dzieciaków (obecnie 3 klasy w jednej piwnicznej komórce), spokojnych świetlic (świetlice kojarzą mi się najgorzej; to przysłowiowy Mordor, w którym dzieciaki kotłują się i wrzeszczą i nie widać w tym żadnego sensownego programu, miejsca wypoczynku czy odrabiania lekcji), brakuje też wybiegu dla dzieci w czasie przerw (mają parę wąskich korytarzy wewnątrz, po których nie pobiegają oraz kawałek chodnika na zewnątrz), a nawet miejsca spotkań dla licznych grup (początek i koniec roku szkolnego świętujemy w stołówce lub na sali gimnastycznej na III piętrze budynku). Poprawienie tej szkoły będzie wymagało lat; moje dziecko raczej tego nie doczeka.