Leczenie zębów u 5 letniego dziecka
Odbyte 3 wizyty, ząbki u dziecka wyleczone oprócz 1-go, mam sporo zastrzeżeń. Od tygodnia czekamy na telefon, ponieważ syn miał przez 3 tygodnie lekarstwo w ząbku (nie wiem dlaczego?, ząb go nie bolał, mała dziurka). Pani stomatolog podkreślała, mamy czekać na telefon. 5 dni temu minęły 3 tygodnie. Pierwszy raz zdarzyło mi się, żeby stomatolog doliczal pieniążki za dłuższy czas pracy (15min), jak to Pani Maria uczyniła na drugiej naszej wizycie. Droga Pani, na trzeciej wizycie to Pani miała opóźnienie, dziecko czekało 20 min i nie mógło jeść i pić przez to jeszcze dłużej. Jeśli dolicza Pani sobie za czas to chyba teraz należałby się rabat?? Drugą rzeczą jest brak cennika w widocznym miejscu. Pani stomatolog spoglądając w okno liczy kwotę w pamieci, po czym mowi np.190 na paragonie nic nie jest wyszczególnione. Kolejna sprawa to "rzekomy" ubytek w ząbku, który podobno Pani widziała. Po trzeciej wizycie niezwłocznie umówiliśmy się na wizytę teraz juz do stomatologa z nfz (bo wydałam "majątek" i niestety nie stać mnie na dalsze leczenie u Pani. Syn nie ma żadnego dodatkowego ubytku, ktory Pani widziała! Bardzo ładne szkliwo i żadnego kamienia do zdjęcia! Przykre to i nieuczciwe. :(

