Udałam się do niego w Medpharmie na kartę Lux Med. czyli prawie prywatnie z bolącą piętą, nie mogę normalnie chodzić. Kazał zdjąć obuwie i twierdził, że mam płaskostopie dlatego boli mnie pięta. Ja mu na to, że mam 61 lat i płaskostopie żyje ze mną, na co usłyszałam odpowiedź, że to tak już jest. Mówię mu , że to może jest ostroga bo na lewej nodze też miałam. Na co usłyszałam, że to nie jest ostroga. Pytam po czym poznaje to usłyszałam, że pracuje 30 lat i zna się na tym. A ja pytam tak na oko i ucho pan leczy a on na to tak. To ja mu na to ,że o 30 lat za długo pracuje. Chciałam skierowanie na USG albo RTG bo mam dodatkowe ubezpieczenie. Nie ma takiej potrzeby, kazał mi ćwiczyć cep. No to mu powiedziałam, że nie ma się trudzić i nic nie pisać bo szkoda mojego czasu. Dzisiaj byłam u normalnego ortopedy w Gdańsku w Lux Medzie i okazuje się, że muszę zrobić USG i RTG. Tego mu nie podaruję napiszę do Narodowego Funduszu i nie tylko. Takich powinno się eliminować bo robią krzywdę ludziom. Teraz wiem dlaczego do niego nie ma kolejek i pacjentów. Szkoda tylko że Medpharma trzyma takiego matoła.

Jeśli to ten sam lekarz, który takie "wspaniałe" opinie zbierał na Świętokrzyskiej, to naprawdę się dziwię, że jeszcze ktokolwiek go zatrudnia. Czy pracodawcy naprawdę nie czytają opinii? Przecież to w nich uderza

Naprawdę sądzisz, że wpisanie oceny na forum skutkuje jakimiś konsekwencjami dla opisywanego? Chyba żartujesz! Niby w jaki sposób to, że opiszesz źle lekarza ma uderzyć w przychodnię? Że co, że nikt nie przyjdzie? Jak zmniejszy się liczba pacjentów, to kolejka stanie się krótsza i natychmiast zgłoszą się ci, którym gdzie indziej wyznaczyli termin za rok czy dwa - i jeszcze będą szczęśliwi.
Masz pretensje - zgłaszasz do kierownika (przełożonego), do NFZ i do Izby Lekarskiej - tylko w ten sposób można próbować wyeliminować złych lekarzy lub spowodować, że zmienią się.

No właśnie, tylko o ile dobrze pamiętam ( to nazwisko przewijało się niejednokrotnie) ludzie wspominali, że zgłaszali sprawę w dyrekcji Świętokrzyskiej, a lekarz przyjmuje nadal. Jeśli dyrekcja ma w nosie opinie, to uderza tylko w tę placówkę, bo ludzie jednak szukają profesjonalisty. A jeśli ktoś ma w nosie własne zdrowie i idzie do lekarza, przed którym inni ostrzegają, to jego problem. Co z tego, że poczeka na wizytę krócej, skoro nic nie uzyska oprócz nerwów, a skierowanie przepadnie. Już teraz konkurencja na rynku usług medycznych jest duża, miejmy nadzieję, że za jakiś czas sami pacjenci zweryfikują lekarzy pokroju wspomnianego pana.

I tak byłoby najlepiej, tylko nie bardzo w to wierzę - dopóki będą takie kolejki i terminy oczekiwania, najgorszy konował będzie miał zawsze pacjentów. A na to, że zlikwidują kolejki nie liczę...