Lekarz z powołania!
Takiego weterynarza można szukać jak igły w stogu siana! Już coraz mniej jest serdecznych i miłych osób z tak ogromną miłością do zwierząt i wykonywanej pracy! Nasza "przygoda" zaczęła się od wycięcia guza z łapki naszego 13-letniego Setera. Już wtedy pan Paweł "zauroczył" nas swoim podejściem do naszego pieska. Widać, że lubi to co robi jest z tego dumny i zrobi wszystko co w jego mocy, żeby tylko pomóc zwierzakom. Potrafi wszystko dokładnie wytłumaczyć, nie wygania z gabinetu po "15 min", nie śpieszy się, spokojnie odpowiada na wszystkie pytania. Polecamy wszystkim! :)