Re: Lekarz z
Swojego prywatnego gabinetu, owszem podaje informacje. Tylko szkoda, że nie podaje informacji, że w szpitalu Wojewodzkim w Gdansku tez jest taki "katolicki". Do w/w szpitala trafiłam w 36 tyg. krwawilam, doszlo do poronienia. Najpierw byl wywiad na co choruje, pytania o leki i pytanie o to jaka antykoncepcje stosowalam przed ciaza. Gdy powiedzialam, ze tabletki wtedy sie zaczelo... Ze poronienie to napewno przez tabletki, padlo tez zdanie ze "celowo poronilam", bo przeciez osoby w moim wieku nie chca miec dzieci (mialam 22 lata). Zarzuty, ze to wpadka a nie swiadoma ciaza. Z calym szacunkiem dla Pana Doktora, ale nie powinno interesowac Go czy to swiadome macierzynstwo. Na koniec stwierdzil, ze nie moze zrobic lyzeczkowania bo to sprzeczne z Jego sumieniem. Czekalam 6,5 godziny na dyzur innego lekarza, ktory mi pomoze. Ten dzień wspominam okropnie i nie dlatego ze stracilam swoja ukochana, wyczekana Roże, ale dlatego ze spotkalam tego Pana, ktory przez swoja wiare nie potrafii zrozumiec cierpienia drugiego czlowieka. Ja rowniez jestem katoliczka, ale przy takiej tragedii oszczedzilabym tych bolacych slow.
12
1