Poszłam na komedię. Trafiłam na dramat. Film dobrze zrobiony, porusza trudne i bolesne aspekty naszego życia. Dobrze zagrany. Ale to nie jest komedia. Wpadłam w lekką depresję po jego obejrzeniu, płakać zaczęłam podczas filmu i wciąż mi nie przechodzi. Najbardziej wzruszyła mnie historia dwóch chłopców, jednego rozpaczliwie pragnącego kontaktu z ojcem i drugiego, tak zrozpaczonego, że nie widzi dla siebie wyjścia innego niż samobójstwo. I pomimo starań scenarzysty nie wierzę, że ojciec pierwszego chłopca faktycznie stanie się jego ojcem, a nie tylko dawcą materiału biologicznego. Nie wierzę też, że para, która kilka godzin wcześniej się wyzywała i dostawała furii na swój widok, nagle się całując zostawiła całą złą przeszłość za sobą. To takie nieprawdziwe zdarzenia i mając tego świadomość trudno się śmiać. Jeszcze raz podkreślę, film sam w sobie bardzo dobry, warto go obejrzeć, ale ABSOLUTNIE TO NIE JEST KOMEDIA.
8
4