Łukasz - opinia
Kupiłem 7 dni nowe autko. 6 dni po zakupie zapaliła się lampka na konsoli "elektryczna usterka w obwodzie spalinowym". W ASO po przeglądzie instalacji gazowej (przebieg 1000KM) i podłączeniu pod komputer powiedział: "niestety nie umiemy takiej awarii naprawić, ale już mieliśmy parę takich zgłoszeń. Popytamy po ludziach i może ktoś będzie wiedział, to zadzwonimy do Pana". Na pytanie czy mogę tak jeździć i czy nic się nie popsuje facet odpowiedział "nie wiem, ale raczej tak, nie powinno nic się popsuć ale nie daję gwarancji".
Nie jest to jedyna niekompetencja pracowników i lekceważenia klienta. Dla przykładu mogę podać następujące fakty:
- zabrakło im paliwa przy wydawaniu mi autka (przy wyjeździe z parkingu i wjeździe do pomieszczenia w którym wydają samochody) i sprzedawca latał po salonie i szukał baniaczka,
- poszukiwanie osoby która pójdzie na stację z baniaczkiem po benzynę,
- tankowanie auta LPG na mój koszt i wzięcie na mnie fakturę,
- brak zamówionych wycieraczek i złotej karty ("nie wiadomo kiedy będzie... jeśli jest w Poznaniu to w tym tygodniu, a jeśli w Czechach to może za 2 tygodnie) - do dzisiaj czekam, itp...
Unikajcie jak się tylko da!!
Nie jest to jedyna niekompetencja pracowników i lekceważenia klienta. Dla przykładu mogę podać następujące fakty:
- zabrakło im paliwa przy wydawaniu mi autka (przy wyjeździe z parkingu i wjeździe do pomieszczenia w którym wydają samochody) i sprzedawca latał po salonie i szukał baniaczka,
- poszukiwanie osoby która pójdzie na stację z baniaczkiem po benzynę,
- tankowanie auta LPG na mój koszt i wzięcie na mnie fakturę,
- brak zamówionych wycieraczek i złotej karty ("nie wiadomo kiedy będzie... jeśli jest w Poznaniu to w tym tygodniu, a jeśli w Czechach to może za 2 tygodnie) - do dzisiaj czekam, itp...
Unikajcie jak się tylko da!!