Re: MAJOWE I CZERWCOWE MAMY I SMYKI ***32***
Coś jest w tym stwierdzeniu o kumulacji... Mój mąż utknął z meblami w Gdyni, w związku z kręceniem "Czarnego czwartku", ale nie raczył do mnie zadzwonić że będzie później. Tak więc dwie godziny przed imprezą musiałam sama dokończyć sprzątanie, nakarmić małą, zrobić coś ze swoim wyglądem... Dla niego zostało odkurzanie, a tak się z tym grzebał, że mnie szlag trafił, na niego, na teściową, na całą tą wymuszoną sytuację, więc się zabrałam i wyszłam. Swoje zrobiłam i nie zamierzałam się bawić w gospodynię, nieszczerze uśmiechać i usługiwać, jeszcze bym chlapnęła teściowej prosto w twarz coś niemiłego. Może i wyszło nieeleganco, ale za równie nieeleganckie uważam zwalanie się w 5 osób na imprezę rodzinie z małym dzieckiem :/ Tym bardziej, że wszyscy wiedzieli że przez cały miesiąc miałam bardzo dużo pracy, robota po godzinach również w nocy i może chciałabym mieć wolny weekend i odpocząć.
Może nowy miesiąc będzie lepszy...
0
0