MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

MARZEC

15.03 MajowaMaja - Maja - 1760g 41cm - szpital Zaspa
30.03 Aya - Dominika - 1400g 41cm

KWIECIEŃ

09.04 neissi - Kubuś 2880, 53cm - szpital Zaspa
10.04 MamaMarty- Marysia 50cm 2400g Małgosia 49cm 2320g- Kliniczna
25.04 izaqueen- Adaś 3320g, 56cm - szpital Lębork
26.04 petra-Wojtuś 3120g,51cm-szpital Kliniczna (cc)
28.04 Tris_- Dziewusia- 51 cm, 3250 g- szpital Zaspa

MAJ

01.05 sauterelle- syn :) Jakub Paweł / szpital Kliniczna
03.05 Anik21 Philip 51 cm 3450 g
06.05 Demi - Filip 55 cm, 4010 g - Swissmed
07.05 Ola08 - Piotruś :)))), 54 cm, 3450 g, godz 12:00 - Zaspa
08.05 Agnieszka1303,Dominik 4000g i 61cm ,Szpital Wejherowo
08.05 natalia87 Julia 3850g i 57cm , szpital Wejherowo
09.05 Azja - Ula 57 cm - 3120 g - szp. Wejherowo
10.05 Madzia_Mika- Anastazja 3300g 57cm, szpital wojewódzki
12.05 agag_agag - córcia Emilka 4140 szpital Zaspa
13.05 Kamilisia - Maksymilian 3660g, 55cm
13.05 Ewelina80 - synuś Bartosz,3750 56cm szp Zaspa
13.05 Malutka22 -synek Oskarek 4420g szpital Zaspa
14.05 Słonko69 - Maja,3500g, 54cm, szpital Kliniczna
15.05 Patkagda - Patryk, 3820g, 59cm, szpital wojewódzki
15.05 Ulkam27 - Oskarek 3940g, 57cm , szpital kliiczna
26.05 Jagoda. - Zuzanna 3430g, 58cm, Kliniczna, CC
27.05 karolinkaku - chłopiec Filipek, 4030g, 61 cm, szpital wojewódzki
27.05 majowa - synuś Kamil, 3930g,58 cm, szpital wojewódzki
28.05 Aniami- Mikołaj 3300g, 56 cm, Madryt
28.05 Cytrusowa_607 - Oleńka 2970, 52cm, Zaspa
28.05 sanszajn - Sandra 3300gr, 56cm, Redlowo
29.05 Mimii - Borys 3750g, 54cm, szpital Kliniczna
31.05 hanka102 - Maciuś 3865g, 57 cm, szpital Kiniczna

CZERWIEC

07.06 **emi- Milenka 3870g, 57cm, szp.wojewódzki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Dziewczyny założyłam nowy wątek, bo komp mi się już gotował przy ładowaniu tego :/

http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=272860&c=1&k=160
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Nessi,

oj jak ja owas mysle.
Kochana, wiem ze mozesz nie meic na to sily ale to bardzow azne zeby zdiagnzowac Kubusia pod wzgledem autyzmu.
Jak Majka miala takie badanie w okolicach roczku, bo tez nam sie nie podpobalo, to pamietam ze pani ktora ja badala powiedzial ze wogole taki pierwszy syganl jaki powinnien zaniepokic rodzica to ejst nieragowanie dziecka na swoje odbicie w lustrze.
Jak jest u was?
Neissi, jakby byly ci potrzebne jakies namiary daj znac, my chodzimy prywatnuie do Plusik MInusik na rehabilitacje, ale oni prowadza terapie SI i maja wspo;lracownikow, wlasnie takich jak ta pani kotra raz z nami sie spotkala i napisala opinie.
ALe tam pracuja wspaniali ludzi i anwet jekbys tam nie chciala pojsc pewnie bez problemu dadza namiary na jekis osoby, osrodki.
Daj prosze znac.

Neissi, jak Majka tak miala raz zapchany noc, tak jakby katar byl gdziec gleboko, to wlasnie musilismy ejchac do szpitala pobrac jeje krew (jokowczesniakowi pobierali ejje tylko w szpitalu bo z glowki) i te pani to zauwazyly i powiedzialy ze moga mi to cewniczkiem odessac i ja sie zgodzilam, wziely troche soli fizjologcznej a potem cewnikiem jak odkurzaczem wyciagnelu i tak byly takie egste glutki, za chiony bym tego sama jeje nie wyciagnela, a ona wysmarckac by nie dala teago rady, z reszta jeszcze wtedy nie umiala.
I one powiedzialy ze to byla mega bo im sie aneet cewnik zapchal, moze jakbys podjechala do labolatorum przyszpitalnego i zagadala? nas zawsze kierowano a oddzial dziecieny (szlismy do labolatorum w Redlwoie prywatnie, one dzonily na oddzial ze wczesniak iczy pobiora krew) szlismy an oddzila brali ans do zabiegowqeg, 5 min i wychodzilismy.

MOze dalo by tak rade zeby wam badanie nie przepadalo?

a wy to badanie amcie w szpoitalu?
moze by wam to tam zalatwili?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Neisii mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... Cieszy nas karzdy was malutki sukces.
Zuzia tez często nie reaguje na to co się do niej mówi choć doskonale wie ze czegoś sie od niej chce. Po prostu nie chce słuchać.
U nas z mówieniem to jest jeden wielki bełkot. Teraz ma fazę na wołanie do wszystkich Mamo, i papa. Umie wysyłać buziaki. Przytula sie i daje buziaka. jeżeli czegoś chce to pokazuje albo wola Daaj. mówi tez ta i nie.
Zaczyna mnie martwic jej "uzależnienie" ode mnie w pada w panikę gdy tylko wychodzę a ona ma zostać z babcia lub tatą. Po 10 min sie uspokaja. niepokoi mnie tez jej spinanie sie strasznie gdy klade ja do przewijania. Cała sie spina i to bardzo silnie. teraz to praktycznie muszą być dwie osoby do przewijania lub dac jej cos bardzo interesującego do zabawy By nie zwracała uwagi na to ze zakłada sie pieluchę. Z nocnikiem jakieś postępy sa choć to zależy bardziej od jej dnia i humoru.
Miny ma bardzo śmieszne najlepsza jest ta kiedy sie obrazi na nas bo czegoś jej nie wolno. robi wtedy kaczuszkę(dziub kaczuszki) i ręce kładzie na biodra i chodzi niezadowolona :D
Ogólnie bardzo mocno jest emocjonalna po prostu wulkan energii
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Dzięki Dziewczyny, że się o nas martwicie. Jakoś dajemy sobie radę. Kubuś tylko troszkę pojękiwał przez sen przez ostatnie noce i jak na razie (odpukać) jest spokojnie :) Za to mam teraz stresa przed uśpieniem go do badania :/ Nie mówiąc już o tym, co może tam wyjść :(

Nie mogę też wytępić mu kataru z jednej dziurki. Niby nie ma kataru, ale przy jedzeniu słychać, że mu przeszkadza i dławi mi się. Muszę jakoś to wytępić, bo inaczej nie będzie badania :/

Jeszcze odnośnie Kubusia, moja siostra pobyła kilka dni i opowiedziała mi swoje spostrzeżenia na temat Kuby. Dziwi ją, że jest strasznie spokojny, że nic go nie ciekawi, że nie mam zabezpieczeń na szafkach, a on w nich nie grzebie, że nie ściąga nic ze stołu, że nie rozróżnia rodziny i obcych, przytula się właściwie tylko kiedy on chce. Oczywiście są to rzeczy, które ja widzę od dawna, ale skoro nie chcieli mi wierzyć w jego bóle brzucha, to co będę wyskakiwać z takimi podejrzeniami jak autyzm.
Niestety, im więcej się w to zagłębiam, tym większe mam obawy. Kuba nie robi min. Większość czasu jest poważny jak stary facet. Reaguje na swoje imię tylko, kiedy chce. Podchodzi i bawi się też tylko kiedy sam chce. Zamiast ludźmi interesuje się ich napisami na ubraniu lub zegarkami. Nie tęskni za mną, a jak wracam od pieca, nie czeka na mnie. Nie rozróżnia nastrojów innych ludzi. Ostatnio wszyscy płakaliśmy, a Kuba patrzył na nas i się uśmiechał w zabawie. Nie rozumie zakazów dopóki nie poprę gestem ręki. Nie zauważa kiedy skończyły się żarty i powinien przestać. Nie potakuje ani nie zaprzecza. Jedynie kręci dziwnie głową na boki. Robi trochę dziwactw, ale myślałam, że to normalne. Chodzi na palcach, na kolanach, niezależnie czy ma kapcie czy nie, chodzi tupiąc nóżkami jakby stepował, bywa też, że biega po mieszkaniu jak najęty. Nadal ociera się o moje stopy, ale zadowala się też kostkami moich dłoni. Tak bardzo go to kręci, że aż ma ochotę gryźć. Gryzie zarówno ze złości jak i dla przyjemności. Wystarczy dotknąć mu żuchwy, a zachowuje się jak nienasycony wampirek :) Wiem, że ma podwrażliwość SI, więc bawimy się w ugniatanie, w berka, bujanie i wszystko, co dostarczy mu wrażeń żeby się wyszalał i spokojnie zasypiał. Staram się lepiej rozumieć jego potrzeby, ale powoli przemycam też to, co istotne dla mnie. Mamy małe sukcesy, ale nie wiem na jak długo. Ostatnio daje mi się położyć na plecach i spokojnie leży kiedy go przewijam. Zjadł też swoją pierwszą kaszkę z miseczki. Nie obyło się bez dodania połamanych biszkoptów, ale i tak sukces, bo wcześniej próbowałam już z wieloma chrupiącymi dodatkami i nie szło. Wszystko musiało chrupać. Nie jadł też owoców poza bananami, a ostatnio dwa razy zjadł gruszkę. Zasmakował też w sałatce z majonezem, co wcześniej byłoby nie do pomyślenia, bo za mokre.
No i ta jego mowa, a raczej jej brak. Pamiętam jak mówił mama, tata, baba... a teraz ni w ząb. Z drugiej jednak strony powie czasem coś tak skomplikowanego jak "chcę jeszcze" lub "mniam-mniam" i to bardzo wyraźnie i dokładnie.
6 pażdziernika mamy diagnostykę w IWRD. Zobaczymy co powiedzą. Najwyżej okaże się, że jest wszystko dobrze :)

Czytałam, że dziecko w tym wieku powinno przytulać się do rodzica obejmując go rączkami. Czy Wasze tak robią?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

no nas nie było 4 dni,to myślałam,że pół wieczora spędzę czytając nasz wątek,a tu taka cisza!
piszcie jak tam nasze maluszki
mi Wojtek daje nieźle w kość...wychodzi mu druga dwójka (czyli szósty ząb),noce do bani,w dzień tylko "mama,mama" masakra... wyjechaliśmy na 4 dni do rodziny pod W-wę, to cały dom słyszał w nocy co godzinę jego "mama"; w drodze też wymęczył siebie i nas,w końcu na noc mu nurofen już dałam,bo ledwo żyję... śpi już 1,5h,więc chyba mu lepiej..ale i tak cieszyłam się,że nie ma choroby lokomocyjnej (Jagoda pół drogi o Was myślałam); starszy też marudny,mam nadzieję,że to nie zapowiedź jakiegoś choróbska
pozdrowienia dla wszystkich i oby jak najdłużej takie lato nam się utrzymało :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

No lato zawitało, od razu na forum cisza:)
U ans w tamtym tyg mała miała krótka jelitówkę, a potem z osłabienia załapała katar i lekki akszel,a le jest juz lepiej.
Ale szczepienie musimy teraz odczekac dobry tydzień.

A tak to leci powolutku.
Tak sobie cały czas mysle o was Neissi.
Masz juz kogos do pomocy?
A jak KUbuś, ten ostni atak jaki opisywałaś, az sie serducho zaciska.
Trzymaj sie kochana.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

hoopka:)
Gdzi emajoweczki i dzieciaczki??
Jagoda i co, dzwonilas?
Nissi i Majowa jak dzieciaczki??
Pozdrowionka:*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

My mamy ten syrop ale ona nie hece go wziąć do ust. no nic po prostu trzeba jej przemycać w czymś ten syrop. nawet na trasę 20 min.
Martwi mnie to jej bardzo powolne trawienie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Jagoda DIFERGAN pomylilam literke.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Neissi przyszlo mi do glowy cos... Moj B byl w spitalu -pisalam wam w toruniu z powodu braku umiejetnosci chodzenia a takze stania- po wstaniu, kiedy juz pewnie trzymal sie na nogach tego dnia nie umial. Bylam ostatno iu pediatry zapytac czy to poszcepieniu itd,ale ona zasugerowala ze to Zespol Guilliana Bareego moze to cos z tego rodzaju choroby? Nie jestem lekarzem, nei wiem moze to dobry trop. Wiesz mysle o was i zachodze co to moze byc. Zagleb sie w temat moze Ci cos sie nasunie.
Usciski dla Was.
Jagod amoj maly kuzyn ma chorobe lokomocyjna i siostra mu daje Defargan-syrop, dziecko spi po tym w trakcie jazdy. zapytaj swojego pediatre.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Jagoda dzięki za chęć pomocy, ale ja jestem ponad 50km od Trójmiasta :)

Jakoś to będzie. W końcu to tylko tydzień, a nie miesiąc :) A po tygodniu brud sam odpada ;> Nie no nie powinno być problemów z nagrzaniem wody o ile będzie spokojnie drzemał w dzień. Już na starcie miałam małą awarię przy piecu. Schodzę, a tam cała piwnica pływa. Zawór dopuszczający wodę popuścił i zaworem bezpieczeństwa cały czas się lało. Poruszyłam i się zamknął. Dobrze, że nie nawalił całkiem.
Nastawiłam sobie budzik na 6 żeby napalić zanim Kuba się obudzi, a tu zonk. Zanim zasnął była 22, a od północy się zaczęło. Płacz, wrzask, prężenie się. Nie było końca, więc dałam p/bólowy. Dalej nic, a czopek dałam za mały, więc dołożyłam syrop. Jak mu przeszło to jak nakręcony latał od zabawki do zabawki. Już się uspokoił i myślałam, że zaśnie to awantura, że ma spać. Byłam tak nieprzytomna, że nie reagowałam i zasnął. Jednak jeszcze 2 razy musiałam lecieć go pogłaskać, bo już się rozkręcał przez sen. Niestety o 3:30 znów stoi w łóżeczku i płacze przerażony. Wziełam go żeby utulić, ale było tylko gorzej. Nie mógł nawet chwycić smoczka żeby się napić. Musiałam dawać mu butelkę na siłę, bo w końcu udawało mu się zassać i powoli się uspokajał. Zaniosłam go do siebie, ale nie dawał się położyć, więc lulałam go na sobie na siedząco i powoli przechodziłam do pozycji leżącej. W końcu zasnął na mnie, ale długo jeszcze się zanosił i co chwila popłakiwał przez sen. Na szczęście głaskanie go uspokajało. Patrzę na zegarek, a tam zaraz 6 :/ Wyłączyłam go i zasnęłam. Dzióbek jeszcze popłakiwał i był cały spocony :(

Ja już nie mam pomysłu co mu jest. Widzę, że ma podwrażliwość SI, ale żeby to miało powodować takie wrzaski? Na ogół jest bardzo spokojny i nagle go trafia bez widocznej przyczyny. A te noce... jest coraz gorzej :( I to przewracanie się. Wczoraj jak schylił się do kwiatków, a robi to codziennie i nie ma z tym problemów, zarył w nie twarzą. Dziś znów chodzi jak marynarz na statku :/

No a w szpitalu to faktycznie ciężko. Z sali wyjść nie można, a w niej 5 dzieci i 7 rodziców w dzień. Istne szaleństwo. Dobrze, że pogoda dopisywała i mogłam wymknąć się z nim na krótkie spacerki do parku, gdzie gonił gołębie. Inaczej oboje byśmy oszaleli. Najbardziej bałam się czy polubi szpitalne łóżko, bo on ma takie turystyczne z siatką, ale podobało mu się bycie tak wysoko. Nie było też problemów z kąpielą choć woda uciekała z wanienki i trzeba było używać prysznica, którego do tej pory się bał. Chyba obecność dzieci odwracała jego uwagę od niedogodności :)

Lecę do pieca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

No to Neissi, ma teraz najwieksze doswiadczenia jak to jest z chodzącym wulkanem energii byc w szpitalu.
A na Zaspie to rzeczywiscie dziwne, jak tam lezelismy to Majka nie chodzila na korytarz tyle co do zabiegowego ja brali,a le ona byla neichodzaca, wiec lozeczko, przewijak, hustawka, jakos lecialo, wiecej jeszcze spala.
Ale inne dzieci latalay, no bo jak wysiedziec jak niektorzy z 10 dni w jednym pokoju, jak dziecko widzi zabawki, inne dzieci, no i drzwi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Mimii chodzimy do niego raz na 6 miesięcy rewelacja :)
no zobaczymy jak będzie. jutro przedzwonię i sie dowiem.
Teraz martwi mnie coś gorszego wczoraj przejechaliśmy sie do Sopotu Zuzia znowu wymiotowała (juz do tego sie przyzwyczailiśmy) śniadanko jadła o 8 rano jajecznice później nic nie chciała zjeść(ida jej zabki wiec jest problem z jedzeniem czegokolwiek) gdy dotarliśmy o 14 do Sopotu to zwymiotować cale śniadanie. Martwi mnie to ze ona tego nie strawiła... jutro pójdziemy do naszej pediatry. Wiecie wole dmuchać na zimne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

No oby to byl pobyt dzienny. Tak sobie mysle,ze jak juz kjest koniecznosc-choc to nie nasz wybor;>- to lepiej lezec z dzieckiem neichodzacym, bo te nasze lobuzy to teraz jakas masakra- w zamkneitym pokoju, niby na zaspie mozna wychodzic do zabawek ,ale taki dziwny ten szpital bo na 1 oddziale leza wszystkie dzieci-i z rota i z astma i z zapaleniem pluc -beznadzieja. JAK LEZELISMY Z BORYSKIEM W tORUNIU TO TAM BYL ODDZIAL ENDOKRYNOLOGICZNO NEUROLOGICZNY WIEC ZARAZKOW TYPU ROTA BADZ ZAPALENIA PLUC SI ENIE BALAM :)

ups caps ;)

Jagoda najlepiej to zadzwon i zapytaj na zaspie co oznacza dalsza diagnostyka cUM i bedziesz wiedziala na czym stoisz i jak sie nastawic.
Polecam Ci dr czarniaka jako nefrologa jesli ZUM nadal Was dopada, przyjmuje prywatnie w endomedzie.
:*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Ja wlasnei tego samego sobie nie wyobrazam, Jak bylismy w Bydgoszczy, to Majka juz chodzila i byla energiczna,a le tam byloddzial dzieci diagnostycznych ktore mogly sie ze soba bawic i sie nei zarazaly, wiec cale dnie siedzieklismy an swietlicy z dziecmi i jakos czas lecial.
To trzymamay kciuki zeby was nie trzymali.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

tak na zaspie juz raz mielismy tam robiony ale my na skierowaniu mamy napisane dalsza diagnostyka refluksu pecherzowo-moczowodowego. Mam nadzieje ze tylko na dziennym będziemy bo jakoś nie wyobrażam sobie siedzenia z wulkanem energii w szpitalu....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Neissi,

u ans cala rodzina uwaza ze sobie wymyslamy. NIby moja mama wie jak jest, wie tez przez to ze pomaga jak tylko przyjezdza w opiece nad Majka, nienraz widziala jeje ataki bólu, albo cieknace kupy po nogach, jak juz poszlo, byla z nami w szpitalu, ale ona tez czasem potrafi dowalic tekstem. A reszta rodziny, znajomych, niby wiedza rozumieja, a jak grochem o sciane, anwet nei chce mi sie juz im wiecej tlumazyc bo ile mozna.

Neissi, jak kompletnie nie mam pojecuia co moze byc Kubusiowi, tak silny bol, co moze go wywolywac.
Czasem sobie mysle zeby dr Hous zawital do trojmaista, to by bylo dopiero cos.
Ja rozumiem, ze teraz razcej anstawiacie sie na pomoc neurologiczna, a gastro psozedl, chocby przez wskazania lekrzy ze szpitakla w odstawke?
Macie jakiegos neurologa prywatnie?
Albo jakiegos lekarza ktory wam pomaga ustalic szysze wizyty u neurologa?
My mamy dobrego neurologa prywatnie (przyjmuje tez na zaspie ale termin to jakas masakra) ejzdzi do domu, praktyczniezdnia an dzien, tez w soboty i niedziele, tylko strasznie duzo kasje, ans 180 zl, jak jechala do kolezanki do pruszcza to 250 zl, wiec kosmiczna cena.
Mam nadzieje z jak prowadzi was ten szpital do ktorego skierowal was Landowski, to moze on moze cos zalatwic?

My chyba wtorkowo-srodowy pobyt szczepieniowy w szpitalu odlozymy, Majak od pt w nocy ma jakas jelitowke, wiec boje sie ryzykowac, tym bardziej jak miala ostnio rota na wiosne, to lekkie rozwolneinie miala 4 dni a potem dopiero dopadla ja wlasciwa postac rota, goraczka, wymoty, biegunka.
Mam nadzieje ze to takie chwilowe.
Tak starsznie boje sie ja zaszczepic, ze zaraz wyladujemy w tym szpitalu na nie wiem ile, i oczywiscie nikt nie bedzie wiedzial o co chodzi.

Jagoda a w y na CUM chodzice na Zaspe? Bo tam to jak dziewczyny pisza, pobyt na odziale dziennym.

Trzymajcie sie cieplo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Mimii no właśnie nie wiem czy musimy leżeć bo nie mamy skierowania tylko na cum tylko na dalsza diagnostykę wiec mogą coś jeszcze wymyślić. wole sie przygotować na taka ewentualność....
my furagin bierzemy codziennie od 25 czerwca 2010. chciałabym już z tym skończyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Jagoda CUM przeciez robia na tzw pobycie jednodniowym-nie kladziesz sie do szpitala. Ja na zaspie mialam tak,ze poszlam rano, dr zbadala, zalozyli malemu cewnik, poszlismy na rtg tam wpuscili mu kontrast zrobili foto, wyjeli cewnik i do domku. A Wy musicie si epolozyc? Kurde juz myslalam,ze bez furaginy jestescie;/
Neissi jestes taka silna!!!!! Dasz rade, MUSISZ!!!A mama...matka wie co sie dzieje z jej dzieckiem,a ta ropucha niech sie nie wtraca!!!Buziaczki :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Majowa, Nessi :*
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Wybór auta :) (83 odpowiedzi)

Jeśli macie któreś z niżej wymienionych aut - proszę o opinię :) wszystkie auta diesel,...

nnt. Kredyt gotówkowy - proszę o radę (23 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was brał może w ostatnim czasie kredyt gotówkowy (ok 30tys.) i mógłby się podzielić...

Oszczędzanie - jakie macie sposoby? (110 odpowiedzi)

Ponieważ niedługo rozpoczynam urlop wychowawczy, przyjdzie nam żyć przez pewien czas z jednej...