MARASKA albo MASAKRA!
Po ostatnim weekendzie za pół ceny mam jedno bardzo niemiłe doświadczenie, które nasuwa najgorsze skojarzenia. Nie jestem pewna, czy kawiarnia MARASKA była na liście lokali biorących udział w akcji, ale jedna pasażerka, z którą podróżowałam w niedzielę autobusem do centrum powiedziała, że była w tym lokalu w sobotę i zapłaciła pół ceny. Zachęcona opowieściami o dużych porcjach szarlotki udałam się właśnie do MARASKI. Po złożeniu zamówienia usłyszałam kwotę 24zł. Zapytałam, czy to jest kwota po obniżce. Młoda brunetka, która mnie obsługiwała nie skomentowała tego, tylko podała kwotę 12zł. Niemile zaskoczona zapytałam, czy zniżka w tym lokalu jest tylko na hasło, jednak ww brunetka nie miała na ten temat nic do powiedzenia. No cóż szarlotka była smaczna i porcja wystarczająca, ale niesmak po niejasnej taktyce personelu MARASKI czuję do dziś!