W Sobote (Andrzejki) wybrałam się wraz z przyjaciółkami do Taboo, już po zejściu na dół a była to godzina ok. 23 był pełen parkiet szalejących ludzi. Powiem szczerze, że będąc tam ok 5min nie mogłam oprzeć się tzw bezruchowi, same nogi prowadziły na parkiet. Dlatego wielki plus dla dj-a (przystojnego zresztą :D) który umiejętnie zmieniał style muzyczne aby nie było monotonii, dawno się tak świetnie nie bawiłyśmy. Jestem naprawde pod wielkim wrażeniem, jak bedzie tak dalej to napewno będziemy stałymi klientkami. Pozdrawiam wszystkich taboo-wiczów.