To są faktycznie miejsca, których nie sposób porównywać. Maciejka spodoba się amatorom przaśnych, "borynowych" klimatów, Dajak zachwyci osoby szukające subtelności, klasy, nuty nostalgii za atmosferą dawnych wiejskich dworków.
Ja mogę napisać o Dajaku, bo w Maciejce nie miałam okazji gościć.
Miałam w Dajaku wesele kilka lat temu, przed modernizacją, kiedy jeszcze była jedna niewielka sala. Wybraliśmy ją, bo marzyliśmy o imprezie w stylu staropolskiej, szlacheckiej biesiady i wujek Google nam podpowiedział to Koleczkowo. Dajak spełnił wszystkie nasze oczekiwania. Były pięknie zastawione stoły, naturalne dekoracje z okolicznych darów ziemi, wygodne pokoje - i najpyszniejsze jedzenie, jakiego kiedykolwiek próbowałam na weselach. Wyobraźcie sobie następnego dnia nieśpieszne śniadanie podane na świeżym powietrzu, błogostan przy kawce, spacer po okolicznych łąkach i lesie... Poezja!
Od tego czasu zmieniło się tylko na lepsze. Zdarzyło mi się parę razy wpaść tam przejazdem na pierogi, domową szarlotkę - zdumiewające, że pomimo przebudowy odnalazłam tam klimat, który mnie urzekł kilka lat temu. Zwykle powroty po kilku latach w "magiczne" miejsca rozczarowują, zwłaszcza gdy zagości tam rutyna. Dajak mnie oczarował ponownie - spokojem, stonowaną elegancją, dbałością o każdy detal i o dobre samopoczucie gości. Z przyjemnością obejrzałam nowe wnętrza i zakątki - bardzo funkcjonalne i estetyczne rozwiązanie dużej sali, bo można ją oddzielić na mniejsze imprezy. Widziałam dwa razy salę przygotowaną do wesela i muszę przyznać, że to klasa sama w sobie. Jak ktoś już wcześniej wspomniał - nie znajdzie się tu tandety. Ani też zbędnego blichtru. Wiecie, mam takie wrażenie, że to jest miejsce-kameleon. Dopasowuje się zarówno wystrojem jak i usługami do wymagań każdego klienta. Wszystkie szczegóły są tak dopasowane, że dzięki niewielkim staraniom można tam zaaranżować zarówno imprezę przaśną, jak i salonową, zarówno retro jak i nowoczesną, taką trochę glamour. Menu jeszcze bardziej urozmaicone niż za "moich" czasów, doszły bardziej wyszukane potrawy na eleganckie przyjęcia. Na swojej stronie mają trochę zdjęć i podobno filmik na facebooku, a te fotki znalazłam przez Googla:
http://niecoinaczej.pl/?page_id=4756
Pytałam jakiś czas temu o te różne dodatkowe usługi, bo koleżanka planuje weselisko - współpracują ze sprawdzonymi cukierniami, florystką, fotografem, można na miejscu zamówić oprawę muzyczną, transport dla gości. Nawet zaproszenia i winietki na stoły, podziękowania, wszystko dopasowane indywidualnie. Widziałam próbki, śliczne, z satynowymi wstążeczkami :-) I kwiaty na stołach widziałam, w jesiennej aranżacji akurat były, bardzo eleganckie. Co ja tam jeszcze fajnego widziałam... A! stół wiejski z ogromną pieczoną szynką (pamiętam, że na naszym weselu wjechała szynka płonąca, z naciętą w kratkę chrupiącą skórką, rozpływała się w gębie), tradycyjnymi wędlinami, wiejskim chlebusiem i smalcem jak u babci. Jestem ciekawa, czy zimą ktoś zorganizuje tam wesele, to dopiero byłby klimat! Znajomi byli w Dajaku na imprezie integracyjnej w grudniu i opowiadali, wiecie: trzaskający w kominku ogień, nocny kulig z pochodniami, świąteczne dekoracje, grzane wino... Ej, rozmarzyłam się, mogłabym tak długo :-)