Magdalena - opinia
14 kwietnia byłam umówiona na wizytę w związku z faktem, że dzień wcześniej pies uderzył podczas biegu łapą w bruk, po czym zaczął kuleć. Przyjął nad szczupły weterynarz około 40. lat, popatrzył jak pies chodzi, pomacał psa na podłodze w mikro gabinecie, po czym stwierdził, że pies ma odpocząć i samo przejdzie... Niestety nie przeszło - po czasie odpoczynku, gdy wyszłyśmy w końcu (po blisko dwóch tygodniach) na dłuższy spacer i bieganie pies całkowicie zerwał więzadło, bo "specjalista" się pomylił. Koszta jakie ponoszę przez tą pomyłkę są ogromne, przez co nikomu nie polecę tej lecznicy! Co więcej, przy okazji pierwszej wizyty w tej nieszczęsnej lecznicy podpytałam o pobranie wymazu z uszu, gdyż pies ma nawracające zapalenia. Umówili mnie na wymaz kolejnego dnia na godzinę 15:30, byłam kilka minut przed czasem. Przychodzili kolejni klienci, byli zapraszani do gabinetu, natomiast do mnie wychodziła wytatuowana blondynka i tylko pytała czy na pewno byłam u nich umówiona, czy byłam wcześniej, po czym wracała do gabinetu. Na pobranie wymazu trwające nawet nie 2 minuty musiałam czekać 47 minut od planowanej godziny!!! Z całego serca nie polecam!!!!