Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Nowy wątek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Ja też jeszcze nie zauważyłam obniżenia brzucha. Za to jestem już spokojniejsza. Mam lepsze i gorsze dni, ale ogólnie mogę już rodzić. Wszystko przygotowane, no prawie. Został fotelik i wózek do odświeżenia, ale czekam na lepszą pogodę. W razie czego mąż sobie poradzi.

Córka już 4 raz mnie obudziła. Chyba jakaś choroba znowu się zaczyna. Oj, z dwojgiem nie będzie tak łatwo. Ale może w ciągu dnia uda mi się odespać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Mi się też brzuch stopniowo obniża, a ostatnio byłam u gina i wszystko mam jeszcze "pozamykane" :P więc nie ma co się sugerować obniżeniem brzucha ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Jotenka, nie martw się tym obniżonym brzuszkiem. Ja mam obniżony od dobrego miesiąca, a do porodu zostało jeszcze 21dni:).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Powiem Wam, że faktycznie mogę położyć rękę pod biustem i nie odstaje, ale to trochę za wcześnie chyba:/ czy jak brzuch się obniża o znaczy, że dziecko już się wpasowuje w kanał rodny? Ja nic takiego w poprzedniej ciąży nie miałam jechałam rodzić 2 tygodnie po terminie bez żadnych objawów, a tu by taka niespodzianka była?
Łaziłam pół dnia po sklepach i nadal dobrze się czuję:))) dziwne:P
Dziś zrobiłam pierwsze pranie rzeczy małej:) razem z pościelą pieluszkami i moimi koszulami to 5 pralek będzie, a niby to takie małe ubranka:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

a nie masz termin na 4 maja ;-) ale z tego co widzę to masz już 40 tc?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Lolaiola ty jeszcze na nogach ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Jotenka - też obstawiam, że brzuch Ci sie obniżył :) Nie ma jak oddech pełną klatą ;)



A co do porodu rodzinnego to nie wyobrażam sobie rodzić bez męża. Po takich widokach z pewnością będzie bardziej wyrozumiały i doceni 9mcy męki swej żony, nawet jak się za przeproszeniem z****** od parcia. Faceci przyczynili się 50% do naszego stanu, więc niech będą przy tym finalnym wydarzeniu, chociaż nie będzie to wyglądało jak na komedii romantycznej. Lepiej niech facet ma rzeczywiste pojęcie o fizjologii, potem co niektórzy wielce zdziwieni, że kobieta beknie czy pierdnie i szok przeżywają.

Mój kochany mąż jest odporny ;) Jak haftowałam 4miesiące, czasem do miski, bo sił nie miałam dojść do wc, to latał i mi pełną na pustą i pachnącą wymieniał, więc powinno być ok. Poza tym nie wiadomo jak życie się potoczy. Może nasza dzidzia będzie jedynakiem i może to jedyna taka okazja by być przy narodzinach. Nie przepuści takiego wydarzenia:) A ja nie chciałabym być sama w takiej chwili.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Jotenka jak ci się dobrze oddycha to może faktycznie brzuch obniżył.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Jotenka a moze brzuszek sie Tobie obnizyl i dlatego lepiej sie Tobie oddycha?? ja z kolei do tej pory moglam lezec na wznak a teraz nie moge bo nie moge oddychac..

Siostra mowila,ze jak swobodnie poloze reke po biustem i nie bedzie ona odchylala sie przez brzuch to znaczyc bedzie,ze brzuch sie obnizyl i porod lada chwila.. hm.. ciekawe jak to jest naprawde..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Ja za pierwszym razem nie wyobrażałam sobie porodu bez męża, a on nie wyobrażał sobie, że mogłabym rodzić bez niego, po prostu z tym byliśmy zgrani:) Nie żałuję wyboru, teraz zrobimy wszystko aby znów być razem w tej ważnej dla nas chwili...
Moseka na sam finał możesz poprosić, żeby mąż wyszedł odetchnąć bo się np. będziesz czuła swobodniej:) ale mi się wydaję, że będzie Ci wszystko jedno:D

A mój maluch chyba zmienił pozycję bo jakoś mi lżej i oddycha mi się lepiej, ogólnie bardzo dobrze się czuję a to w moim przypadku dziwne i chyba to nic dobrego nie wróży bo na ostatnim usg była główką w dół i teraz się martwię bo nie wiem jaką pozycję przyjęła;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

U mnie wynik negatywny na paciorkowca, co do porodu rodzinnego to niw wyobrażam sobie być samą w szpitalu, przy pierwszym synku mąż był, prawie do końca, pomagał mi, ale na finał wyszedł, bo nie chciał wszystkiego oglądać, a poza tym go wygoniłam bo mnie pocieszał a ja z bólu do niego: "zamknij się" i wiedział że w tym momencie już mi nie pomoże. Ale to już był na skurczach partych. Wszedł do sali nawet nie wiem kiedy , miałam małego już na piersi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Moseka - ja tez sie dzisiaj gorzej czuje..nie wiem,czy to przez zalamanie pogody - wczoraj bylo u mnie cieplo, pieknie..a dzisiaj tylko 8 stopni, pochmurno i jakis czas temu padal deszcz..

jestem jakas zniechecona..zmeczona..brzuch mnie nie boli,ale ogolnie czuje sie rozbita..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Grosik, mojej koleżance też wyszedł pozytywny - młody zdrowy jak ryba :) Trzeba być dobrej myśli :) Nie ty pierwsza i nie ostatnia, lekarze wiedzą co zrobić, żeby dzidzia była bezpieczna :)

Ja się dziś fatalnie czuję.. po 3 dniach euforii mam spadek formy - boli brzuch, ciąży, mam lekkie skurcze w dole brzucha :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Jeśli chodzi o zostawienie córki, to na szczęście moi rodzice i siostra mieszkają blisko, więc zakładam, że będziemy po nich dzwonić. Ale przyznam, że rozstanie z nią jest jednym z moich większych zmartwień, co prawda ona już nieraz zostawała u dziadków na noc, także krótka rozłąka spoko, gorzej, gdyby przyszło mi zostać w szpitalu dłużej, bo scenariusze mogą być przecież rozmaite.

Ach, dziewczyny, wynik na paciorkowca wyszedł mi pozytywny, przy Lenie miałam negatywny, i trochę się martwię. Wiem, że podaje się na to antybiotyk w trakcie porodu, i ryzyko zarażenia dziecka jest minimalne, ale jednak :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Ja się obiema rękoma podpisuję pod wypowiedzą Buniak :)

Zwymiotowałam podczas porodu raz, długo przed partymi, ja chyba w ten sposób reaguję na ból, bo jak mam migrenę to też zawsze rzygam ;) Ale to był akurat mój najmniejszy problem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Mój pali jak pije, a że praktycznie wcale nie pije to i nie pali XD chociaż wkurzyłabym się gdyby wychodził w trakcie na fajkę - ale to bardziej z zazdrości.. niby tyle czasu nie palę, ale nadal mnie ciągnie.. pewnie gdybym rzucała z własnej woli, to by mnie tak nie ciągnęło, ale rzuciłam z myślą "to tylko kilka miesięcy.."

TŻ już też w firmie przygotował szefa, że jak zacznę rodzić to jego po prostu nie ma.

weźcie mnie jeszcze wymiotami nie dobijajcie.. :P

Ogólnie mój wie, jak może być, ale nie wiem czy zdaje sobie z tego sprawę.. tj często wiemy, że coś może się zdarzyć, ale mimo to nas to zaskakuje - nie wiem czy wyjaśniłam o co mi chodzi..
wiem też, że nie wybaczyłby mi gdybym powiedziała, że nie chcę żeby był ze mną - bo poród rodzinny to dla niego coś tak oczywistego, że w ogóle się nie zastanawiał, czy on chce tam być, czy ja bym chciała, żeby on był.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

ja nie wyobrazam sobie bez meza rodzic. cala poprzednia ciaze przygotowywalam go do tego co moze tam zobaczyc. jedyny moment w ktorym zbladl, to jak zobaczyl lozysko- myslalam ze odleci :D
w sumie facet to daje wlasnie komfort psychiczny, do tego moj maz mi trzymal miske, bo non stop wymiotowalam. mialam skurcze parte i nie moglam przec, bo wymiotowalam. do tego jak juz przec musialam to sie o niego zapieralam, na nim wieszalam itd. teraz sie tylko smieje, ze pojdzie ze mna rodzic pod warunkiem, ze mu znowu reki nie bede chciala zlamac :D

ostatnio ogladalismy program one born every minute i tam tatus wyszedl zapalic. jeden papierosek drugi trzeci czwarty, pogadal z ludzmi a jak wrocil to dziecko juz na swiecie bylo. zalamal sie chlopak, bo tyle czasu przesiedzial w tym szpitalu z dziewczyna, a jak sie dziecko rodzilo to on palil. no i moj maz na to, ze on by sobie w zyciu nie darowal, gdyby ominal go porod naszego dziecka.

no zobaczymy jak to bedzie :) pewnie sie wszytkie teraz martwimy, a jak bedzie to wyjdzie w praktyce i razem z pierwszym skurczem :)

moj maz ma jeszcze interview w srode i juz sie martwi czy nie urodze do tego czasu i jak on wtedy pojedzie i co z Mikolajem zrobi itd. na szczescie to wewnatrzfirmowe spotkanie i wszyscy w firmie wiedza, ze juz w kazdej chwili moge rodzic, wiec w razie wypadku pojedzie poprostu z malym :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Dla mnie sama obecność męża dużo wniosła. Ważne że tam był i dokładnie, siedzi się samemu a położna przychodzi sprawdzać co jakiś czas postępy i potem dopiero na finał- gdy skurcze parte się pojawią.
Mnie irytowało jak mąż mnie chciał głaskać, ale to z powodu bólu, nie wyobrażam sobie jednak porodu bez niego. Sama obecność to wielka ulga.
Jeśli boisz się o fizjologię to niech po prostu siedzi przy Twojej głowie zwrócony twarzą do ciebie i stara się za dużo nie patrzeć w tą inna stronę. I gwarantuję Ci, przy tym bólu to nawet nie kontrolujesz co robisz, mi się wydaje że pomimo lewatywy i tak popuściłam, ale w sumie pewności nie mam i nikt mi o tym też nie mówił. Olejesz to, ważne żeby tylko szło do przodu i mieć to za sobą. Duża adrenalina i nie myśli się ani o nagości, ani o kupie, byle było dobrze z dzieckiem i byle to mieć już za sobą.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

Ja właśnie czuję ulgę jak ktoś mnie dotyka, kiedy mnie boli.. dlatego ciężko mi zdecydować, czy chcę żeby był, czy nie - więcej plusów niż minusów znajduję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (11)

No to już zależy głównie od faceta. U nas nie było żadnego problemu, ale gwarancji nikt Ci raczej nie da, różnie ludzie reagują. Mi w sumie tak konkretnie mąż się do niczego nie przydał w czasie porodu (jak mnie boli to strasznie nie lubię, jak się mnie dotyka), wystarczyło mi, że po prostu był - a o reszcie w ogóle nie myślałam. Teraz też będzie, bo dla mnie to komfort psychiczny - nie cierpię być sama w takich stresowych sytuacjach.

A w czasie porodu położna raczej nie będzie siedzieć z Tobą cały czas, do mnie przychodziła co jakiś czas sprawdzić tętno dziecka i badać jak postępuje rozwarcie, a generalnie siedzieliśmy sami. I bardzo dobrze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

dr Maciej Krynicki - endokrynolog - ktoś zna??? (66 odpowiedzi)

j.w. przyjmuje prywatnie w Pruszczu Gd., zastanawiam się, czy warto iść??

Jaki fotelik samochodowy polecacie? (98 odpowiedzi)

Witam. Chodzi mi o taki fotelik dla rocznego dziecka. Chcialabym aby posluzyl nam jak najdlużej....

czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola? (245 odpowiedzi)

za moich czasów (jestem z lat 80tych) większość dzieci nie chodziła do przedszkoli.. wiem że...