Mało profesjonalna obsługa
Nie minął miesiąc nauki a już pracownicy szkoły udowodnili to co się mówi o AP na mieście. Brak organizacji pracy to tylko jedna z wielu spraw, która stawia AP EDUKACJE w złym świetle. Problemy, które stwarzają pracownicy AP, są choć banalne, często wynikają bałaganu jaki panuje w uczelni.
O to kilka przykładów:
1. Informację o pierwszym zjeździe otrzymałem w czwartek w godzinach popołudniowych. Efekt tego: 3 osoby na zajęciach.
2. Mimo próśb, maili i telefonów do dnia dzisiejszego nikt w AP nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy odbędzie sie kolejny zjazd. Cytat pani z sekretariatu "chyba będzie w ten weekend".
Ciekawostka: Winą Pani obarczyła wykładowców, że rzekomo jest z nimi trudny kontakt, mają napięte harmonogramy i mówią na ostatnią chwilę kiedy im pasuje.
Coś tu nie gra: Wykładowca twierdzi inaczej, informacje o tym że mam zajęcia otrzymałem na ostatnią chwilę.
Komu wierzyć? wykładowcy czy pani z sekretariatu?
Sale wykładowe. Przed zajęciami czekamy przed salą na 3 piętrze, okazuje się iż wykładowca czeka na nas na parterze.
A w SMS wyraźnie napisane. Zajęcia w sali 21. a nie 10.
Oups... znów panie z sekretariatu się pomyliły.
O to kilka przykładów:
1. Informację o pierwszym zjeździe otrzymałem w czwartek w godzinach popołudniowych. Efekt tego: 3 osoby na zajęciach.
2. Mimo próśb, maili i telefonów do dnia dzisiejszego nikt w AP nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy odbędzie sie kolejny zjazd. Cytat pani z sekretariatu "chyba będzie w ten weekend".
Ciekawostka: Winą Pani obarczyła wykładowców, że rzekomo jest z nimi trudny kontakt, mają napięte harmonogramy i mówią na ostatnią chwilę kiedy im pasuje.
Coś tu nie gra: Wykładowca twierdzi inaczej, informacje o tym że mam zajęcia otrzymałem na ostatnią chwilę.
Komu wierzyć? wykładowcy czy pani z sekretariatu?
Sale wykładowe. Przed zajęciami czekamy przed salą na 3 piętrze, okazuje się iż wykładowca czeka na nas na parterze.
A w SMS wyraźnie napisane. Zajęcia w sali 21. a nie 10.
Oups... znów panie z sekretariatu się pomyliły.