MamaM - opinia
Zachęcona dobrymi opiniami wybrałam się ze znajomym do tej restauracji. W środku ciepło, wystrój ciut siermiężny ale przytulnie. Ponieważ oboje zamierzaliśmy jeszcze tego dnia prowadzić samochód zamówiliśmy zwykłą czarną herbatę z cytryną i polecaną przez kelnera Plata Dalmacija (zestaw dla 2 osób). Przyniesiono nam dwie puste filiżanki, dwie torebki herbaty i jeden malutki czajniczek z wrzątkiem, którego nie starczyło na zrobienie dwóch napojów, do tego brak cytryny i spodeczka, na który można odłożyć papierki po cukrze i torebki herbaciane. Po dłuższej chwili kelner przyniósł danie składające się z kilku rodzajów mięs, ryżu i ziemniaków na jednej paterze i żadnej łyżki do nakładania sobie porcji oraz na osobnym talerzyku coś co w menu szumnie nazwano warzywami: garsteczka niczym niedoprawionej porwanej sałaty i kupka kiszonej kapusty i oczywiście brak łyżki do nakładania. Smak jedzenia to kwestia indywidualna. Nam nie smakowało. Każdy rodzaj mięsa był podobnego smaku, wątróbka niedosmażona, a kurczak suchy. Ryż upaprany w czymś czerwonym, ziemniaki wczoraj gotowane. Zaskakująco dobra kapusta i pasta z papryki. Ale to za mało aby tam wrócić.

