Mamusie Lipiec-Sierpień 2020 :)

Hej, niedawno dowiedziałam się, że po raz drugi zostanę mamą, wszystko wskazuje na to, że maluch pojawi się na świecie w połowie sierpnia. Jeżeli są tu jakieś mamy, które również spodziewają się dziecka w podobnym okresie, to serdecznie zapraszam do tego wątku, fajnie byłoby stworzyć swoistą grupę wsparcia ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jagoda swoją drogą to już nie wiem co gorsze. Nudnosci wymioty wiec mniejsze przybieranie na wadze czy mdłości i ratujące przed wymiotami ciągłe czegos wciąganie jak to sie mówi? Jak nie urok to sr*czka?
Ale powiem wam dziewczyny ze jak macie gorszy dzien bo macie takie wrażenie że kurde, źle sie czujecie, cierpicie a dzieje sie tak w imie czegos nienamacalnego i niewidocznego to usiądzcie przed kompem i planujcie. Jest duzo fajnych sklepow online ktore maja takie wiecie, różności, gadzety, pitoly dla maluchow. Wszystko w 1 miejscu. Jak mialam oststnio gorszy czas to zamowilam zawieszke do smokczka, kocyk , pudelko na mokre chusteczki, butelki, smoczki, kremy dla malucha itp. A w maju zabieram sie za siebie online- wkładki laktacyjne, podkłady poporodowe itp
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Magda1824 też mam 160 cm wzrostu. Rzeczywiście każdy nadprogramowy kg się czuje. Na szczęście nie przytyłam dużo,ale to przez fakt,że wymiotowałam często i teraz znowu to samo. Jak siedzę- źle bo mała uciska, leżę jeszcze gorzej, tylko w ruchu jest dobrze,ale ile można łazić.

Współczuję,że macie taki problem z pęcherzem. Mnie też to czeka,więc będzie hardcore. A już przy dwupoziomowym mieszkaniu można się nałazić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

wiecie co,
ja zawsze uważam że ciąża to stan odmienny, na pewno nie błogosławiony. Od samego początku mam tak jak Ty , sikam co chwila. O ile w ciągu dnia ( zwłaszcza kiedy jestem w domu) nie ma to większego znaczenia to noce są koszmarne. A najlepsze, że mam mieszkanie dwupoziomowe więc moje wycieczki do toalety to dodatkowo zejście i wejście po schodach:) Sikam ok 3-4 razy w nocy . Do tego jak wracam do łóżka to najpierw muszę uspokoić oddech bo przecież czuję się jakbym wróciła z alpejskiej wycieczki. Do tego moje 5 cioletnie dziecię ma jakieś nocne mary więc oprócz tego że siku to do niej drugie tyle schodzę żeby ją uspokoić.
Nie mam zgagi ( bo jeszcze tego by mi brakowało) ale...może nie mam jeszcze :) Ale na przykład kręgosłup w lini krzyżowej boli mnie każdego wieczora- a to 6ty miesiąc dopiero!
Ja uważam , że ciąże po prostu trzeba jakoś przeżyć:) A te kobiety które chwalą ten stan to jeśli o moje towarzystwo chodzi są w znacznej mniejszości.
Ogólnie radzić muszę sobie z 15kg na plusie co przy 160cm wzrostu uwierzcie mi- jest nie lada wyzwaniem.
Jednym słowem aż się chce czasem krzyknąć " oddajcie mi moje ciało!!!!!!
Ale jedno co wiem na pewno, jak to się wszystko skończy zapomnimy o tym co się z nami dzieje tak szybko jak szybko zobaczymy tego naszego małego cuda, który na razie jest abstrakcją i małym pasożytem:);)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zgadzam się z Jagodą, mimo, że to moja pierwsza ciąża, to wychodzę ogólnego z założenia, że na gorsze dni każdy z nas musi sobie pozwolić, po prostu :) bez oglądania się na to, co inni pomyślą. Jak chodziłam jeszcze do pracy, to po niej byłam tak wykończona, że od razu szłam spać i miałam jakieś takie poczucie, że mi ten czas przemyka przez palce i żal do siebie, że przecież nie jestem pracownikiem fizycznym, a sił mi starcza każdego dnia do 16, a potem już tylko myślę o łóżku. Teraz siedzę w domu i odpuściłam sobie, jak chcę spać to śpię, trudno.

Jagoda, ja zgagę taka jak opisujesz miałam w 20 tygodniu, na szczęście tylko jeden tydzień. Za to od samego początku ciąży mam częstomocz i już nie pamiętam, kiedy przespałam cała noc. Od jakoś 2 tygodni, to już w nocy totalny autopilot. Ale trochę się boje, co będzie później, w dalszych miesiącach, jak w 4 odwiedzam WC co godzinę (w nocy na szczęście 1-2 wycieczki). Więc jak dostałam tej zgagi to stwierdziłam, że to już jest przegięcie, żebym jeszcze zasypiać nie mogła, jak i spać normalnie nie mogę. Mąż mi wtedy wodę przynosił i kazał pić, trochę pomagało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Beznicka każdy ma gorsze i lepsze chwile. Miałaś trudny czas, nie obwiniaj się dodatkowo i nie rozczarowuj sobą. Jesteś dzielna,że przetrwałaś tą kwarantannę męża, kursowanie między dzielnicami. To normalne,że czujesz się zniechęcona.

Dziewczyny chyba zapeszyłam odnośnie swojego samopoczucia. Miałam koszmarny pierwszy miesiąc ciąży, ale potem aż do dzisiaj czułam się genialnie. Aż się dziwiłam, bo jestem stara baba, poprzednie ciąże to był koszmar,a teraz bajka. No i dziś znowu mnie dopadło.Mega zgaga, zarzucanie treści żołądkowej do przełyku. Masakra. Podejrzewam,że to przez fakt że mała jest źle ułożona. Lekarz mówił,że pewnie będę odczuwać ucisk na żołądek i pęcherz,ale aż tak to się nie spodziewałam. W dodatku wizja CC mi się nie uśmiecha.
A jak Wy się czujecie? Ja przez zgagę i odbijanie nie mogę nawet zasnąć.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć, dziewczyny! Trochę mnie tu nie było. Mój mąż wrócił zza granicy, bo musiał, i odbywał kwarantannę, ja z córką mieszkałyśmy na zsyłce u rodziny i z gorszym dostępem do mediów, codziennie kursowałam między dwiema dzielnicami, żeby psa wyprowadzać, zakupy robić itd itp i nie miałam czasu ani siły pisać w necie. W poniedziałek mam USG, pewnie się dowiem jakiej płci jest dziecko. Może gdy będę miała informacje, że wszystko u niego dobrze, to wezmę się za kompletowanie wyprawki bo... na razie nie mam na to żadnej chęci. Czuję się zmęczona, przygnębiona a sprawy rychłego macierzyństwa wydają mi się mało realne. Wiem tylko jaki kupię wózek (model sprawdzony kiedyś), resztę jakoś na bieżąco.
Jestem sobą rozczarowana. Na początku ciąży już byłam gotowa wszystko przygotowywać, czekałam tylko z rozsądku aż ustabilizuje się moje samopoczucie (zagrożenie ciąży minie) a teraz czuję niechęć do tematu.
Ale nic, będzie USG, może wszystko okaże się być OK, to pewnie i pozytywne nastawienie wróci. :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mam nowy telefon. Miało być najlżejszy.
Ucieło mi wypowiedź.
Ja mam wielki tako acustuc który jeździ super ale do samochodu pakowac go to mordę gali a teraz z racji korona wirusa myślę że będziemy często jeździć na więc, więc kupiłam mały, pakowny wózek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie ma czegos takiego jak najlepszy i najgorszy. Wszystko zależy czego szukacie, gdzie mieszkacie, jak często się będziecie posługiwać wózkiem, czy to wasze 1 dziecko itp. Ja przed 3 dzieckiem doradzę tylko jedno. Pamiętajcie żeby była jak największa gondola:-) tak wam sie wydaje a dzieci baaardzo szybko rosną na długośc. A pamiętajcie że rodzimy już prawie na jesjeń. I nagle okazuje się że dziecko+plus śpiworek + pozniej kombinezon o miejsca brakuje:-) moja przyjaciółka tak się zachwycila bodajże silver crossem za ok 4tys że potem przeklinała go na wszystkie strony jak jej 4miesieczna córa nie dawała rady wyleżeć w gondoli
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja dzisaj kupiłam wózek.valco Snap 4 z gondola. To jest jeden z najlepszych wózekow na rynku, urodowo jakoś mi .... nie urywa ale jest naprawdę wygodny do przewożenia autem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dobrze, że piszesz o tych 2 miesiącach, bo się ostatnio zastanawiałam ile się czeka na wózek, a rozważałam tez muuvo, dzięki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczyny byłam dziś w Akpolu,żeby prześledzić temat. Widziałam fajne łóżeczka, będziemy kupować w czerwcu, bo mają od ręki. No i wreszcie wiem, jaki chcę wózek. Jest to polski muuvo quick 2.0. Lekki,zgrabny, odpowiedni na spacer w każdych warunkach, bo ma fajne koła. Jest zwrotny, łatwo się składa i fajnie wygląda. Niestety, trzeba na niego czekać aż 2 miesiące, więc po majówce będziemy musieli zamawiać. Cenowo stoi tak jak na stronach internetowych, więc nie ma sensu zamawiać z neta.
Kupiłam sobie dwie koszule do karmienia. Bardzo ładne, polskie:) (wózek też)
Nie wiem czy przepłaciłem, czy nie, bo za dwie zapłaciłam 110zl, ale tak mi się podobały, że musiałam kupić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Spokojnie. Ok 30 tygodnia dziecko przekreca sie glową w dól. Kiedy juz jest na tyle ciężka ze dziala grawitacja i główka ląduje na dole
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

My z mężem mamy taką sytuację, że się na chwilę "przytulamy" do moich rodziców po porodzie, dlatego szukam czegoś pośredniego. Bratowa mi powiedziała, że jej syn nie spędził ani pół minuty w swoim łóżku od urodzenia i radzi, żeby nie kupować i zobaczyć jak dziecko po porodzie będzie reagować, ale kurczę, tak się nie da, niczego nie kupować i czekać (radziła mi tak z dużą ilością rzeczy (np. rożek), ale tetrę mogę kupić - ta się na bank przyda :D). Myślałam o kokonie, żeby dzidziuś spał z nami, ale nadal się zastanawiam nad bezpieczeństwem. Mama mówi, że mam wyluzować ;) i ew. radzi łóżeczko turystyczne, a ja chyba dochodzę do etapu "jakośtobędzie" i "pomyślęotympóźniej".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

to, na które się czaję, ma wyjście z boku, więc miejmy nadzieję, że ten problem też nas ominie ;)

natomiast w pokoju, który jest obecnie moim "gabinetem", ale ma zostać przekształcony na "pokój bobaska" mamy bardzo niskie łóżko, na które myślę, że w razie czego się wdrapie czy też zejdzie z niego bez szwanku - dlatego zastanawiam się nad sensem kupowania drewnianego łóżeczka ze szczebelkami. ale wciąż się waham, więc z chęcią czytam wszystkie "za" i "przeciw" :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hihi, mój młodszy brat tak zrobił, bujał się na oparciu i jak przyrżnął głową w parkiet... był w takim szoku, że nawet się nie popłakał. Ja i starszy brat mieliśmy drewniane, ale po tym jak tego typu łóżeczko zapadło się pod moim kuzynem i stracił niemal całkowicie wzrok, to poszło tego samego dnia w odstawkę, zwłaszcza, że ja namiętnie wyciągałam szczebelki, żeby sobie poraczkować po pokoju. Podejrzewam, że może to kwestia zeschnięcia drewna, to był początek lat 90, teraz pewnie technologie są zupełnie inne.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

My mieliśmy zwykle łóżeczko turystyczne, które było używane w celach typowo turystycznych i takie z wyjmowanymi szczebelkami czyli zwykłe. Jestem za zwykłą opcją z tego względu,że jak dziecko dorośnie ( będzie miało rok, półtora), to wyjmuje się te szczebelki i dziecko samo może wyjść. Jest to przydatna opcja jak się ma małego akrobatę, który sam próbuje wdrapać się i wyjść górą z łóżeczka. Koleżanka używała cały czas turystycznego i jednego dnia tylko był huk i płacz gdy dziecko wspięło się i spadło na buźkę próbując wyjść. Drastyczny opis,ale zdarza się.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Łóżeczka to kwestia indywidualna. Ja z każdym dzieckiem mialam zwykle klasyczne drewniane i teraz dla 3ciego kupilam rowniez zwykle drewniane. A do tego mam takie " z dostawka" czyli male lozeczko ktore moze byc przy łózku rodzicow. Aale mam od przyjaciolki. Sama bym specjalnie nie kupowala. Mi wystarczalo zwykłe, a na ogrodzie dziecko spalo w gondoli:-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

tak, właśnie to, które mam na oku, posiada 2 poziomy, a do tego ma takie chowane płozy, że można zrobić z niego kołyskę :) ma też przewijak, daszek, moskitierę - taki full wypas ;) poza tym do łóżeczek turystycznych przekonuje mnie jeszcze fakt, że mają miękkie ściany, a nie szczeble - jakoś wydaje mi się to bezpieczniejsze :) ale to moja pierwsze dziecko, więc na wszystko patrzę mocno teoretycznie i bez doświadczenia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie Henio rusza się po dużym posiłku lub czymś słodkim i a wieczór. W nocy śpi chyba ze mną :) Ogólnie jest grzeczny, chociaż jego ruchy już nie są tylko delikatnymi muśnięciami motyla ale takimi konkretnymi puknięciami:) Oczywiście przyjemnymi i uspokajającymi że ma się dobrze. Ale zdaję sobie sprawę , że im wyżej w ciąży tym będzie konkretniej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Też słyszałam, że w pończochach uciskowych można rodzić, ponoć zwłaszcza jest to wskazane, jak się ma nadciśnienie w ciąży.
O łóżeczku turystycznym również myślałam, widziałam w internecie takie dwupoziomowe i o takim myślę, bo jednak wyciąganie dziecka z samego dołu łóżeczka może być na początku uciążliwe (?) - jakoś tak nie do końca jestem przekonana, że mąż zawsze będzie w połogu pod ręką, żeby mi dziecko wyciągnąć ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Adwokat- rozwód- podział majatku (63 odpowiedzi)

Szukam bardzo dobrego adwokata z trójmiasta, który zajmuję się rozwodami i podziałem majątku....

Angielski w szkole podst. ze szkoły językowej czy warto? (64 odpowiedzi)

Zastanawiam się nad zapisaniem dziecka w kl. II na kurs j. angielskiego prowadzonego przez...

niepracujaca zona, czy to zle? (142 odpowiedzi)

Na rodzinnym niedzielnym obiadku bylo dzis nawet milo ale pol zartem, pol serio ktos zrobil...