Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *19*

Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-7-t217525,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-8-t220530,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-9-t221819,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-10-t225144,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-12-t232368,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-13-t235896,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-14-t239540,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-15-t243409,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-16-t246026,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-17-t249206,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Re-Mamusie-lipiec-sierpien-2011r-18-t251021,1,130.html

Aktualizacja listy :D

LIPIEC

1. ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
2. kasiorek555 - 7 lipiec SYN / Damian / Gdynia Redłowo
3. she_gd - 10 lipiec
4. donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
5. aniolqq - 13 lipiec CÓRKA / KLAUDIA / Wojewódzki lub Zaspa
6. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
7. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA Natalka
8. bruxa - 20 lipiec SYN
9. aguseek - 20 lipiec SYN ADAM / Zaspa
10. carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
11. marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
12. dadżi - 24 lipiec , CÓRKA / Zuzanna / Szpital Wojewódzki?
13. magda84 - 27 lipiec SYN / Natan
14. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA

SIERPIEŃ
15. Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
16. agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
17. Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
18. wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
19. Kejt - 5 sierpień CÓRKA
20. kasisyn - 5 sierpień
21. a_guniek - 10 sierpień
22. Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
23. Kasia 0606 - 12 sierpień
24. margola13 - 12 sierpień CÓRKA
25. gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
26. milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
27. Umchi - 16 sierpień SYN
28. mamasyna - 17 sierpień
29. kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
30. kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
31. hokasia – 20 sierpień SYN
32. MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
33. Tamara - 26 sierpień
34. MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
35. MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
36. Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie

Rozpakowane:
1. francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
2. lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
3. arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
4. Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
5. Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
6. mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
7. kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
8. hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
9. monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
10. annamaria836 – 10 lipiec, córka MARIA ANNA 3300g 56cm

Witam i zapraszam do nowego wątku :)

My zaczynamy dziś 41 tc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

A my juz z synkiem 2 dzień w domu. POo ilu dniach wyszłyście pierwszy raz z dzieckiem na dwór?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

iiikkkaaa współczuję przeżyć, ja nie chciałam nigdy rodzić w wojewódzkim ale z zaspy też jak pisałam nie jestem zadowolona i szczerze jak sobie przypomnę co tam było to płakać się chcę:( Jedyne ja mam dobre wspomnienia z porodówki bo lekarze i położne super bardzo mi pomagali ale oddział poporodowy to masakra jakaś....

Mogłaś jednak oszczędzić dziewczyny które nie rodziły jeszcze w aspekcie jaki to ból :) Chociaż powiem tak boli strasznie ale ja osobiście bardzo szybko doszłam do siebie, myślę że po cesarce jest gorzej... Więc przyszłe rodzące widok dziecka naprawdę powoduje że o bólu się zapomina :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Dla zainteresowanych - ciekawostka o paciorkowcu...
Miałam w ciąży zakażenie streptococcus agalactiae czyli paciorkowcami z grupy B.
Lekarz to olał, powiedział, że dostanę antybiotyk w trakcie porodu, tyle
tylko. Antybiotyk dostałam. Córeczka była na 10 pkt, ale marudna, nie chciała
jeść, zasypiała po 2 łykach, odginała się od piersi, prężyła. Wyszłam ze
szpitala w 5 dobie. W domu była walka. W 14 dobie zasnęłam z nią przy piersi,
jak się obudziłam, po może 30 min - była sina, bez oddechu, wymioty z krwią.
Reanimacja pogotowia przywróciła tylko krążenie, nie oddech. Spędziliśmy 5
tygodni na OIOM-ach. Była w śpiączce. Nie żyje. W posiewie pobranym na OIOM-ie
wyszedł u niej streptococcus agalactie.

Teraz wiem tyle:

1. zakażenie streptococcus agalactiae TRZEBA JAK NAJSZYBCIEJ LECZYĆ JESZCZE W
CIĄŻY. Posiewy z pochwy i odbytu, antybiogram, odpowiednie antybiotyki.

2. Jeśli z jakichś względów jedziesz do porodu z zakażeniem, antybiotyk trzeba
podać na przynajmniej na 4 godz. przed przerwaniem błon płodowych (u mnie były
tylko 2h).

3. Jeśli czas 4 h nie jest dotrzymany, u dziecka BEZWZGLĘDNIE trzeba
zastosować antybiotykoterapię przez kilka dni, nawet jeżeli wygląda na zdrowe,
ma ujemne CRP, to nie ma znaczenia. Moja córeczka nie dostała żadnych leków.

4. Można wyjść ze szpitala, ale trzeba wiedzieć, co się może wydarzyć -
zaburzenia oddechu, krwawe wymioty wywołane zapaleniem opon mózgowych i sepsa
(córeczka to miała, tylko ja się nie zorientowałam na czas) i trzeba mieć
możliwość natychmiastowego transportu do szpitala. Nas wypisano mówiąc, że
jest wszystko ok, córeczka się nie zaraziła. nikt mnie o niczym nie ostrzegł.

5. przebieg zakażenia u dziecka może być dwojaki:
a. gwałtowny w ciągu paru godzin po porodzie, sepsa i śmierć, jeśli się sepsy
nie opanuje
b. objawy nieswoiste przez 2-3 tyg. - ospałość lub wzmożona nerwowość, brak
apetytu, drgawki itp. i gwałtowny atak po tym czasie, sepsa i śmierć, jeśli
nie da się jej opanować.

bez komentarza...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

do tego wszystkiego dzis mi sciagali szwy,...boze mniej pamietam z samego porodu bolu wyjscia malej naswiat niz te szwy taka franca mi je sciagała twierdzila ze nie bedzie bolec a blagalam zeby ptrzestala.. malo tego sciagnela te "nierozpuszczalne" po czym zajrzała i ściagneła jednego ktory "miał sie rozpuscic" a ja dopatrzyłam sie kolejnego ktory powoduje ze wciaz siedze tylko na kole.. plakac mi sie chce jak mają mi jeszcze go sciagac.. pytalam czy jest chociaz jakiś spray mrożący to spojrzała się na mnie jak na idiotkę.. no cholera boli ;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Swoją drogą świetny podpis mam na suwaczku - "jeśli nie odeszły ci wody płodowe, nie ma przeciwwskazań do seksu". To świetnie, dobrze wiedzieć, że jak odejdą, to już nie można ;) Ciekawe, kto to układa ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

A ja nadal nie wiem, jakie to uczucie to twardnienie brzucha.

Marzy mi się, żeby już dzisiaj zacząć rodzić, ale chyba się nie zanosi :( Jak nic się nie będzie działo, to po południu mam wizytę.

Wczoraj się z Mężem uśmialiśmy, bo teściowa dzwoni do mnie teraz co dwa dni spytać, czy jeszcze nie rodzę. Wczoraj pojechaliśmy na chwilę do mojej mamy wieczorem i mówiłam Mężowi, że dzisiaj jego mama nie dzwoniła. Wracamy o 21.15, a o 21 jedno połączenie nieodebrane od teściowej. Oddzwonić się nie dało, bo już gadała z moją mamą - zadzwoniła jak tylko nie odebraliśmy, czy może już w szpitalu jestem ;) Strach pod prysznic pójść bez komórki :p No ale to pierwszy wnuk, już się doczekać nie może :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

tesula - my tez mamy ten sterylizator parowy i tez sie nie miescil do naszego samsunga!!! ale znalezlismy rozwiazanie :D wyjmij talerz i prowadnice i wtedy wejdzie. nie bedzie sie obkrecal, ale to nie szkodzi - nie jest to szkodliwe ani dla mikrofali ani dla sterylizatora. mysmy testowali 2 razy i wszystko bylo ok. fale mikrofalowe i tak odbijaja sie od bokow mikrofali i podgrzewaja wode. my mamy samsunga z wielopozycyjnymi falami (tzn z kilku roznych miejsc) ale mysle, ze majac nawet jedno zrodlo fal nic sie nie stanie :)

maua_mama - ja tez nie sadze zeby te twardnienia, nawet takie czeste byly niebezpieczne. w poprzedniej ciazy mialam takie od 18 tygodnia ciazy, bez przerwy, nie bylam w stanie nawet przejsc sie do okola bloku czy po sklepie, przy kazdym minimalnym ruchu na lozku tez mnie braly. ja bralam na to: nospe, duphaston, fenoterol i aspargin, a i tak byly. czasem w pierwszej ciazy, gdy macica nie jest sklonna do rozciagniec, tak wlasnie moze byc. poza tym dziecko teraz sie rozciaga w brzuchu, i macica z zasady jest napieta. moze przejedz sie na ktg? jesli nie bedzie czynnosci skurczowej macicy, to na prawde nie masz sie czym przejmowac :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

A przy okazji

może któraś potrzebuje sterylizator parowy Canpol do mikrofalówki - niestety do mojej (Samsung wolnostojący) nie wchodzi na wysokość i muszę zorganizować coś innego.

Jest nowy - tylko go rozpakowałam i umyłam, po czym po próbie umieszczenia go w mikrofali złożyłam z powrotem.
To taki jak na tej aukcji, tylko, że ja chcę za niego 15 PLN (możliwość dowozu lub poczta).

Na pewno będzie pasował do takich mikrofal zabudowanych - one są wyższe

http://allegro.pl/canpol-mikrofalowy-sterylizator-parowy-tani-kurier-i1710094794.html#gallery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Maua_mama

myślę, że nie masz co panikować przez te skurcze - ja mam takie od dwóch miesięcy, juz zdażyłam tak do nich przywyknąć, że nie zwracam uwagi... skurcze, kłucie w dole brzucha, twardnienie brzucha ucisk na miednicę - wszystko razem i każde z osobna, niezależnie od tego czy stoję, siedzę czy leże...
Po prostu dzidzia jest coraz większa i każdy jej ruch wywołuje napięcie mięśni macicy, jak to lekarz mi określił - macica trenuje przed porodem
Jak mi się pierwsze zdarzyły to też panika i NO-spa od razu, a teraz, co ja bym dała, żeby już urodzić....
Dziś pierwszy raz płakałam jak miałam się podnieść z łóżka - bolało mnie wszystko niestety oprócz brzucha... plecy, biodro, kolano i staw skokowy, wszystko z prawej strony, bo tam jest główny ciężar dziecka u mnie ułożony, myślałam że do kibla nie dojdę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

hmmm u mnie tak było tydzień temu albo dwa, że miałam bolesny brzusio i nie dawałam się dotykać. Odpoczynek pomagał.

Co do szpitali, wiem że większość z opowieści będzie negatywna bo o dobrych rzeczach mało kto pisze. Jednak mam nadzieje, zacząć akcję porodową w domu i pojechać na Kliniczną w ostatnim momencie. A jeśli trafię do Woj to pierdziele, i w słowach nie będę przebierać a potrafię być złośliwa. Poza tym rzetelnie ostrzegę, że wszystkie rozmowy są nagrywane i w razie czego trafią w odpowiednie miejsca.
Dopiero wstałam, idę na zakupy i piekę weekendowe ciasto:) Coś w końcu trzeba jeść.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Tylko że u mnie to trwa od wczoraj bez przerwy ;/ trzyma jakies 20-30sec i tak co 10-15min i to nie ważne czy siedze, leże czy chodzę. Magnez biorę 3 razy dziennie od dwóch miesięcy więc to tez nie jest niedobór. Jak nie przejdzie do wieczora to podjadę na IP choć bronię się przed tym rękoma i nogami ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

maua_mama ja mam podobnie - od jakis 3 dni popoludniami mam skurcz lewej strony brzucha, taki co mnie trzyma z dobra godzine i odpuszcza dopiero po nospie. do tego jak za szybko wstane czy dzwigne synka, to caly brzuch mi spina. dlatego oprocz nospy zaczelam brac tez aspargin - magnez i potas. dzisiaj jest juz troche lepiej. jak szyjka sie skraca, to raczej wystepja takie bole jak na okres. ty masz mozliwosci wiec sobie duzo lez :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Ale mnie ominęło...
Synek jest bardzo absorbujący :) ale nie narzekam, broń Boże :) teraz jak siadam do komputera to z obowiązku, bo rachunki trzeba zapłacić :( staram się fragmentami czytać, co się u Was dzieje :)
Rodziłam w Wejherowie i złego słowa nie powiem :) do niczego nie mogę się przyczepić :)
Gratuluję rozpakowanym i trzymam kciuki za dwupaki :)

Pozdrawiam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Masakra... Czy kiedykolwiek da sie godnie przebywać w szpitalu bez płacenia lub znajomości? Ręce opadają.


Dziewczyny, od wczoraj mam straszne twardnienia brzucha. Dosłownie co 10, 15min . Nie są bardzo bolesne, ale baardzo nieprzyjemne. Wczoraj też mieliśmy wizytę i gin stwierdził że szyjka już skrócona, ale główka bardzo wysoko więc jeszcze nie powinno się zacząć. Biorę nospę i nic nie pomaga. Trochę już jestem obolała od tego ;/ Czy któraś z Was też tak ma/miałą??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

iiikkkaaa - strasznie mi przykro, ze tam trafiłaś... ja miałam takie rzeźnickie doświadczenia z obu szpitali w białymstoku i augustowa. jedynie w ełku starali się być "ludzcy" (ale to sprywatyzowany szpital, więc im zależy na opinii). ja kilkakrotnie w zeszłej ciąży chciałam pisać do rzecznika, składać pisma do prokuratury, bo i sama byłam tak traktowana i inne babki też. a ordynatorzy... to najczęściej debilni lekarze wybierani na to stanowisko ze względu na zasiedzenie stołka i znajomości, rzadko kiedy ze względu na wiedzę. mnie w zeszłej ciąży chciał ciąć macicę, żeby wyciąc małego mięśniaka i zabić tym samym filipa, bo - jak stwierdził - wytniemy mięśniaka to sobie pani zajdzie w drugą ciąże (a byłam w 18 tygodniu!). eh, mogłabym tutaj napisać z kilkanaście takich przypadków, ale nie będę, ze względu na inne dziewczyny.

myślę, że na razie powinnyśmy ugryźć się w język, bo jeśli ktoś rodzi pierwszy raz, to się mega wystraszy a nie jest to dobre. trzeba mieć nadzieję, że jest się szczęściarą i trafi się na te pozytywne wyjątki z personelu i tyle! nie ma się na to zadnego wpływu, więc zamiast się martwić na zapas, nie myślmy o tym i 3majmy kciuki za swoje szczęście :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

napiszę trochę bo mała mi śpia babka obok na łóżku tak chrapie,że mam ochotę walnąć ją poduszką..
w sobote byłam na ktg w invikcie wyszło ,żę mała słabo się rusza lekarz kazał jechac do szpitala.. no to kliniczna--- odesłali nas bo nie bylo miejsc,dzwonili na zaspę niby też brak więc wojewodzki.. na sama myśl płakałam,pojechaliśmy okazało się ze nic sie nie dzieje ale z nerwow mialam wysokie cisnienie wiec kazali mi zostac napatologii.. oddzial spoko babki tez co chwile jakas jechala na porodowkę ale czeso wracaly boakcja sie skonczyla. lekarz mi sprawdzil wody krew sie polala ale niby wszystko bylo si, mieli wypisac mnie w poniedzialek, w niedziele o 23 zazely sie skurcze pomyslalam ze im nie powiem bo mnie nie wypuszcza poza tym nie pomyslalam nawet ze to moze oznaczac poczatek bo to bylo jak na okres lekkie i takie co dlugo po dwoch godzinach ciszy w strachu ze mnie nie wypisza poszlam do piguly powiedziala ze sie dener wuje bo chce wyjsc dala codipar ikazalaisc pod prysznic z ktorego juz nie moglam wyjsc pojawił się lekarz powiedzial ze rozwarcie na2 palce iporod się zaczął ja w płacz ze nie chce tu rodzic powiedzil ze dysponują lekami odrobine zmiejszającymi bol wiec albo nażyczenie się wypisuję albo jade na gore,byla 2 w nocy zadzwonilam do meza ze rodze pani na patologi widziala jak placze zrobila mi lewatywe i odprowadzila byla kochana... atam już żeźnia..miałam skurcze jebitnie bolesne nic nie pomagalo a babki troche mnie olały, po 2 przyjechał maz starał sie jakos mi ulzyc.. wiem ze raz go ugryzłam i wykrecałam mu palce z bolu a poloznych dalej nic,kazali skakac mi na pilce ale to bolalao jeszcze bardziej wrzeszczałam klnełam nooo takiego wstydu to dawno sobie nie narobilam,wiem jedno jak sie krzyczy boli jeszcze bardziej,naprawde trzeba duzooooo oychac w czasie skurczy ale bol sprawia ze sie krzyczy a to zapowietrza i blokuje i bledne kolo,po jakims czasie kazalam mezowi isc powiedziec ze kreci mi sie w glowie to laskawie przyszly,już wydawało mi się ze przechodzi totalnie bomialam jeden skurcz na dluuuugi czas i juz widzialam jak jade znowu na patologie,notaki wkret mialam ze nie chce tam rodzic ze do konca nie wierzylam ze to juz i caly czas myslalam ze zaraz sie skonczy przejdzie i wyjde pojade na kliniczna urodzic.. polozyli mnie na worek juz zasypialam ze zmeczenia kiedy wpadla polozna i mnie podniosla by zbadac i wtedy m,asakra, odeszły mi wody gdy wstawalam widzialam ze byly zielone.. zaczelam krzyczec ze mojemu dziecku cos jest ze maja mi zrobic cesarke ze sa nienormalni no wszystko tam lecialo, w pokoju pojawilo sie z 6 osob ze sprzetem wszystkim dzwonili panikowali ze wody masakryczne a ja we wrzask ze maja w tej chwili mnie ciac nie chcialam dac cie dotknac na sile polozyli mnie na tej kozetce powiedziala ze rodze i mam przec ja juz nie mialam sily.. jakas babka na mnie krzyczala ze nauczylam sie klnac to umiem i przec i dociskala mi glowe, nie wiem jak to sie stalo ze mala wyskoczyla,pamietam tylko jeden "party" bo nie wytrzymalam i naprawde parlam.. mala plakała a ja dalej nie wierzylam,,, po chwili czulam taka pustke w sobie ze bylo to straszne nie moglam urodzic lozyska bo juz nie mialam sily i ktos nacisnał mi na brzuch wyszlo same.. to bylo straszne a wszystko trwało tylko 2,5h dla mnie to była wiecznosc.. nie dali mi dziecka szyli i na nia patrzalam (szycie to wogole mega bol i wcale nie pomagaja endorfiny szczescia ) zawieźli nanerke i tam dopiero ja widzialam,bylam tak obolala ze dalej do mnie nie docieralo ze juz po wszystkim..zawiezli na oddzial i takm podowiadywalam sie ze bylam szczesciara jakich malo... babkla rodzila 26 h po czym zrobili jej cesarke,bo juz byla to chwila krytyczna dziecko od samego poczatku bylo obwiniete 3 razy pepowina ale nikt nie odwazyl sie postawic ordynatorowi ktory kazał by wyszło dołem... kolejna miala bliźniaki jeden byl ulozony posladkowo i wczesniej mu przebil sie pecherz..jedno urodzila naturalnie w meczarniach drugie bylo zagrozone ,rowniez obwiniete pepowina i cesarka.. mecza tu ludzi okrutnie,bez znieczulenia,bez komfortu opieki,bez pewnosci ze nie zrobia czegos zle,za późno..masakra,piguly bywaja straszne,a dla kobiety po porodzie wszystko wywoluje łzy.. zostałyśmy w szpitalu bo ma infekcje przez te wody i uslyszalam kiedy wyszlam na odwiedziny do szyby zezostawili mnie w szpitalu po to bym opiekowala sie dzieckiem a nie przyjmowala gosci,inna caly czas skacze nad tymby karmic piersia,ja olalam przeszłam na butelke,laktator w ruch i nie płaczę kiedy karmię to tak na mnie patrzala i komentowala jak bym byla wyrodna.. mala przybiera je jak szalona nie chcialam przy takiej radosci plakac z bolu ktorym powoduje ochote wbiegniecia w sciane.. nie podoba mi sie opieka,nic nie idzie sie dowiedziec,jest jedna cudowna pediatra taka ruda mloda,jedna siostra do rany przyłóż wieksza blondynka i jedna na noworodkach ktora ewidentnie jest tu z powolania,reszta to masakra.. sa studenci ktorzy sa przy obchodach polozniczych,nerwowe salowe ktorym przeszkadza ze torba lezy na podlodze.. a wszystko przeradza sie w depresje bycia w tym miejscu. mam nadzieje ze w poniedzialek wyjdziemy i to byl nasz ostatni raz w tym szpitalu!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Gosia_dim

ja mam w Swissie "gwarancję" sali jednoosobowej, nie wiem czy firma dopłaca za to coś ekstra, dowiem się jak zobaczę wrześniowy odcinek płacowy;)

miłej nocki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Farida, wiem o czym mówisz... też mieliśmy niedawno "akcję"... Mojemu mężowi odezwał się w parku dawny uraz kręgosłupa. Skończyło się baaardzo powolnym spacerem, a mała narzekała że chce iść z tatą za rękę, w końcu musiałam ją nieść :( Potem jechałam autem z poczuciem winy na każdym wertepie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Witam się wieczornie. Byliśmy u znajomych, żeby umyć się w ciepłej wodzie, wróciliśmy a tu niespodzianka, jest ciepła woda!
bruxa, Hanię rodziłam w Swissmedzie, 2 lata temu kosztowało to 5500PLN niezależnie od rodzaju porodu, podanych leków, znieczulenia itd. Na szczęście obydwa poczęcia i porody były zaplanowane o wiele wcześniej, więc wiedzieliśmy że trzeba odłożyć pieniądze. Wiadomo, że wiele mam jest zadowolonych, a z reguły słyszy się o złych rzeczach bo to jest ciekawsze do opowiadania, co mnie pociesza bo nie chce mi się wierzyć że wszędzie są wredne położne :-)
Jeśli chodzi o jednoosobową salę poporodową, to nie wiem jak jest teraz, ale w Swissmedzie dwa lata temu były sale dwuosobowe, z tym że starali się kłaść pojedynczo, jak ja rodziłam to na każdej sali była jedna mama. Była też jedna sala jedynka dla matek bliźniaków albo w razie potrzeby traktowana jako izolatka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

Kwiatek

gdybym musiała sama płacić to pewnie rodziłabym w Wejherowie, ale mam dobrego pracodawcę jak już wcześniej pisałam i to na jego koszt, ja zapłacę tylko podatek, gdyż doliczą mi to do dochodu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

macierzyński a likwidacja firmy (4 odpowiedzi)

Witam, Mam nadzieję, że jakaś obeznana osoba w kwestiach pracowniczo-zusowskich wesprze mnie...

kto poleci dobry podkład kryjący do twarzy? (39 odpowiedzi)

Szukam podkładu do cery mieszanej, który nie podkreśla porów i dobrze kryje (mam zaczerwienioną,...

Ile wydajecie dziennie na jedzenie? (86 odpowiedzi)

U mnie sam obiad wychodzi 30-40 zł. Dziennie wydaję 70-100zł. Zastanawiam się,czy nie przesadzam...