Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Zakładam nowy wątek :)
Link do poprzedniego:
forum.trojmiasto.pl/Mamusie-listopadowo-grudniowe-2016-t664809,1,16.html#npu1

LISTOPAD
3.11 Daisy
11.11 Katia
11.11 M..
11.11 Monika_DW
12.11 mentorka - CÓRECZKA Hania
12.11 w.dominika
13.11 mamasia
20.11 Zaskoczona
21.11 a-cha
23.11 mag
24.11 EspiacjaMama
25.11 Otemtotem
28.11 Czapla
28.11 Kasik
30.11 Muszka11
Sas

GRUDZIEŃ
3.12 Kruszynka82
5.12 Lolkakarolka
5.12 Muminka
6.12 Lilhek
14.12 Dimis
15.12 Goralka
30.12 Olesia
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

A wiecie co dla mnie było najgorsze z całego porodu sn... hemoroidy (przepraszam za szczerość). Normalnie nie moglam usiąść. Płakałam z bólu. Obkurczania macicy az tak nie odczuwalam, ale bylam lyzeczkowana po porodzie bo nie moglam urodzic łożyska. Moze to dlatego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Plastrowanie cud nad cudami :)

no ja też słyszałam, że mocne skurcze bywają jak się obkurcza macica, ale szczerze wątpię aby było gorsze od porodu sn, bo nie musisz przy okazji nic z siebie wypychać, możesz leżeć na boku i zwijać się z bólu bez dodatkowego parcia i nikt nad Tobą nie stoi nie nie każe się uspokoić "bo nie Pani pierwsza".
Mnie najbadziej wkurza takie podejście "że przecież ciąża to stan fizjologiczny i musi Pani dać radę" "ciąża to nie choroba" itd.

W ogóle! podobno jeśli ktoś bardzo chce cesarkę a nie uda się zdobyć kwitu, to wystarczy w momencie porodu jechać na porodówkę i powiedzieć "pie***lę, nie rodzę" i wtedy są tak zdezorientowani, bo muszą jakoś osobę przekonać i podciągają to jako zaburzenie psychiczne wywyołane stresem i tyle. Przecież nie są w stanie nikogo zmusić do parcia :) Wiem to z dobrego źródła, więc coś w tym musi być.

Wkurzają mnie "dobre mądre rady" nt. mojego przyszłego macierzyństwa, zwłaszcza jak dzisiaj rozmawiałam ze znajomą o tym, że chcę tylko jedno i żadnych więcej dzieci, a ona do mnie "ojtam, ojtam, potem Ci się odmieni". To jak już jest taką wróżbitką to więcej dobrego by zrobiła jakby podała mi numery z najbliższego losowania lotto.
Myślałam, że przegryzę jej tętnicę, bo nie cierpię jak ktoś wie lepiej ode mnie o tym co chcę, a czego nie.

A poza tym to nie wiem gdzie się podział dzisiejszy dzień. Mam wytłumaczenie dla 4 godzin, a co z resztą? Niebywałe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

O co chodzi z tym oklejaniem brzucha? :p

Ja gorzej niż ból rany wspominam skurcze macicy. Miałam tak silne że myślałam że przez okno wyskoczę. Trwały od zejścia znieczylenia ok. 13 do następnego dnia rana. Morfina nie pomagała i to było straszne a nikt mnie o tym nie uprzedził. Moja koleżanka też miała ale tylko jakieś 2 godzinki. Dla mnie to była masakra i nie chce sobie nawet wyobrażać naturalnego porodu... Położna mi powiedziała że czasem tak kobiety po cc mają. No i potem okropny ból przy przystawianiu małego do piersi :( dla mnie to wszystko było duuużo gorsze niż rana po cc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Dimis, ja oklejam obecnie bliznę po operacji, od dzisiaj kręgosłup, a brzuch ciążowy będę oklejać jak bardziej urośnie :)

mentorka, no ja właśnie operację wspominam tragicznie, no i miliard leków i ten ból, ale jak mięśni nie rozcinają tylko rozsuwają to może być klucz do sukcesu. Wszystkiego się muszę wypytać jak już będzie przesądzone.
No i teraz już sama nie wiem czego bać się bardziej - sn czy cc :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Ja miała cesarkę we wtorek, w piątek wyszłam a w sobotę pojechałam z mamą na chwilkę do tesco po kilka rzeczy, w niedzielę pierwszy spacer. Już pierwszej nocy w domu normalnie sama wstawałam do młodego. Generalnie baaardzo szybko doszłam do siebie, mąż mówił że w szoku jest. Ja byłam bardzo negatywnie nastawiona że będzie tak mega strasznie i spodziewałam się najgorszego. Pierwsza pionizacja była straszna ale jakoś się zawziełam w sobie że sama wstawałam i wszystko robiłam sama przy młodym. Bolało okropnie, nie powiem ale najważniejsze to właśnie jak najwięcej wstawać i to wszystko rozruszać. Z kolei moja koleżanka myślała że zaraz po cc wstanie i sobie pójdzie pod prysznic, a jak się okazało że to nie tak hop siup to była mega załamka, dół i przez 3 tygodnie mąż jej pomagał wstawać.
Co do różnicy w tych operacjach to o ile wiem przy cc nie przecina się mięśni tylko się je rozsuwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

otemtotem- moja bartowa po 2 cesarce doszła dużo szybciej niż po pierwszej :) ale za to mówi, że ją gorzej zszyli bo blizna jest brzydka :/
cieszę się dziewczyny, że u każdej z Was wyniki są dobre, albo wychodzą na dobre :)
nas też czeka remont z przesuwaniem ścian ale to dopiero za jakieś 2-3 lata, jak fasolka wyrośnie na tyle aby dołączyć do rodzeństwa :)
pomimo 11 tygodnia i lekko wystającego brzucha nie czuję się jakbym była w ciąży :P poza niektórymi zachciankami :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Mi taping ratuje życie. Potem planuje brzuch oklejac jak zacznie ciążyc :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Moja wypłata była już tą drugą na zwolnieniu, dlatego się dziwię wyższą kwotą, ale narzekać nie będę - mi płaci pracodawca, który potem rozlicza się z zusem.

Jeśli o sen chodzi to ja śpię wspaniale, regularne godziny, powalone sny ale generalnie jest super - nawet ostatnio coś rzadziej w nocy na siku wstaje, co mnie trochę dziwi.

Byłam dziś u mojej fizjoterapeutki, zrobiła mi taping kręgosłupa, zobaczymy.

Dziś usłyszałam plotkę, że po cesarce dochodzi się do siebie szybciej niż po operacji jajników - ja zawsze myślałam, że jest gorzej, bo rozcinają też macicę - czy któraś z bardziej doświadczonych dziewczyn mogłaby coś napisać o powrocie do normalności po cesarce? Bo ja po operacji to byłam wycięta z życia na 2 tygodnie, a pierwsze 3 doby dostawałam morfinę...

Czapla, a może wybierz się te do innego lekarza czy potwierdzi? Ja przez 3 pierwsze miesiące brałam luteinę i leżałam plackiem, a potem się okazało, że zupełnie niepotrzebnie

Mag, super, że wyniki dobre, jeśli o Euro chodzi to ani ja ani mój luby się tym nie jaramy, więc się nie wypowiem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

A ja Zaraz wyruszam z mężem na pierwszy weekend bez dzieci. Jaram się jak pochodnia ;)
Mojego męża euro nie rusza tak jak mnie;)
Czapla oj ciężko przy dzieciach oszczędzać... Jedyny plus taki, że czasem z trzylatkiem można poukładać puzzle, książki poczytać czy pograć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

hej:)

ja po wizycie u genetyka i wszystko ok:) ryzyko wad bardzo niskie, ufff, ale ulga:)

jeśli chodzi o szczepienia, to ja synka zaszczepiłam 6w1, pneumokoki i niestety na rota, piszę niestety,ponieważ pomimo szczepienia i tak dwa razy wylądowałam z nim w szpitalu z powodu ostrej biegunki, w obu przypadkach to był podobno inny wirus, synek w ciągu kilku godzin się odwodnił i szpital niestety to było jedyne wyjście, tym razem planuje 6w1 oraz pneumokoki, ospę już sobie podarowałam:)

Czapla a Twoja córeczka nie chodzi do przedszkola? zawsze to parę godzin spokoju:) odpoczywaj zatem ile się da:)

jak tam dziewczyny gotowe na EURO?:))) mój mąż i synek już się nie mogą doczekać;) ja trochę mniej, kupiłam małemu koszulkę biało-czerwona z napisem Polska i jest cały podniecony i ciągle krzyczy :Polska gola!!!:)
cztery lata temu jak było Euro w Polsce też byłam w ciąży, teraz mam powtórkę z rozrywki, najdziwniejsze było to,że ja generalnie nie pijąca alkoholu jak widziałam męża z piwkiem na meczu, to nie mogłam się po prostu opanować, taką miałam ochotę na piwo:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

W. Dominika - dzięki! Napiszę do nich. Tylko ciekawe, gdzie te zajęcia druga ciąża prowadzą.

Otemotem - dobrze,że wyjaśnił Ci jak z tą głową - dzieki za info i gratki, że wszystko dobrze z cukrem.A z tą dyskopatią ciekawe..

Dziewczyny - czy to prawda, ze już w tym roku pneumokoki są obowiązkowe?? Coś mi się obiło o uszy...
Tak myślę i myślę i albo bedzę kombinowac z nfztowymi i infanriksem i engeriksem albo 5w1...
Z rota to prawda - uodporniają na jeden tylko szczep, a jest ich od groma. Tłumaczą oczywiście, że lżej dziecko przechodzi, jak już załapie. Ale kuzynka nie szczepiła i jak była z dzieciaczkiem w szpitalu na rota, to cierpiały równo te szczepione i te nie. Tak że tego...

Wczoraj moja wizyta nfzetowa trwała z 7 minut i babka nie zrobiła "nielagalnego" usg :( Wszystko w porządku, ale może gdybym naściemniała, że nie czuję ruchów czy coś , to już bym znała płeć? ;) A tak pozostaje czekać do 23 czerwca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Cześć dziewczyny, dawno nie pisałam, bo mnie nieco przybiła ostatnia wizyta u gina. Nie do końca dobrze moja szyjka wygląda, za krótka, za twarda i generalnie dr mnie nastraszyła. No i bardzo urósł mój mięśniak, którego mam już od jakichś 10 lat. DO tej por malutki teraz o 2 cm w ciągu miesiąca się powiększył i czuć gnojka - pobolewa i kłuje. Dostałam luteinę, no-spę forte 3x1 i mam prowadzić oszczędzający tryb życia, Bóg raczy wiedzieć jak to zrobić przy 3-latce;] Po tej luteinie mam wrażenie jest gorzej niż przed:/
Ale mam pełne wyniki prenatalnych i tam wszystko dobrze, i na USG też i trochę spokojniejsza jestem, zwłaszcza, że wiem że moja gin jest raczej z tych straszących. No ale dała mi zwolnienie, więc przeszłam z wychowawczego na L4.
W temacie szczepień - córeczkę szczepiłam 6w1 (infanrix hexa) + rota. Pneumokoki i ospy sobie darowaliśmy. Teraz pewnie zrobię podobnie. Może i w skojarzonych szczepionkach jest wszystko wymieszane - ale przy 3 oddzielnych wkłuciach i tak wszystko miesza się w organizmie - więc chyba na jedno wychodzi, bo to jest wszystko na jednej wizycie przecież - a faktycznie może te nowoczesne szczepionki są nieco lepsze niż to co daje NFZ.
Mnie też od kilku dni męczy bezsenność. Zasypiam po 1, budzę się o 5 i chodzę jak zombie potem. No i też mam mega dziwne sny. Chciałabym mieć takiego powera jak w pierwszej ciąży, ale ciągle ze mnie flak niestety choć tyle bym chciała zrobić. Najbardziej marzy mi się remont z przesuwaniem ścian, ale nie wiem czy się na to porwiemy:]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Hej!

Kruszynka - pewnie tak, bo nie ma innych ciężarnych prócz mnie :) ja będę w szarym stroju :)
Na kiedy zapisałaś się na kurs na Pogórzu?

Otemtotem - cieszymy się razem z Tobą na dobre wieści od lekarzy :)
Co do wynagrodzenia - moja mama jest księgową, wyższe wynagrodzenie wynika również z tego, że mniejsza cześć teraz na zwolnieniu jest odprowadzana do ZUS, a zostaje dla naszej kieszeni.

Pozdrawiam, miłego dnia :)
Dominika
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

pogoda sprzyja spaniu, ja po pierwszej drzemce :) propo szczepień to wczoraj z młodym byliśmy na przed ostatnim szczepieniu. Na początku mślałałam o tym żeby też szczepić na rotawirusy, ale trochę poczytałam idowiedziałam się, że szczepionki nie obejmują wszczystkich szczepów bakterii i ryzyko zachorowania jest, więc stwierdziłam, że to bez sensu i nie brałam żadnych dodatkowych, a pneumokoki na tamten czas wydawały się za drogą opcją... Co do wypłąty na zwolnieniu ja w zeszłym roku też pierwszą chorobową pensję miałam wyższą( płaconą przez pracodawcę) a późniejsze wypłaty z zus były średnią z pół roku, bo tyle udało mi się przepracować, ale ogólnie to zus bierze pod uwagę ostatni rok przy wypłacaniu chorobowego, przynajmiej tak mnie wtedy poinformowali :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Nie wiem czy czegos nie pomieszalam ale liczy sie od miesiąca, w ktorym powstala niezdolność do pracy, a niezdolność do pracy jest chyba po 30 dniach zwolnienia czyli liczą maj 2015-2016 i z tego biorą srednia. Tak przynajmniej bylo jak 3 lata temu bylam na zwolnieniu :)
Opryszczka to wirus bedacy wynikiem osłabienia organizmu. W pierwszej ciąży miałam ją co miesiąc, teraz odpukać mialam tylko raz i to bardzo małą. Wspolczuje bo cholerstwo długo się goi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

hej dziewczyny dzisiaj fajny dziś można normalnie oddychać jak dla mnie u poniedziałek wizyta u gina może coś zobaczymy a teraz druga spawa wyrosła mi opryszczka na ustach eh boli od czego to dziadostwo?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Też tak słyszałam, że za soboty i niedziele i średnia z 12 miesięcy, nie wiem tylko czy np. od maja do maja, czy za 2015 r. od stycznia do grudnia. Tak czy siak ja dostalam za mało i jeszcze nie udało mi się tego wyjaśnić :( Mam zwolnienia z kodem B, dostarczylam też zaświadczenie o ciąży, to chyba wszystko?
A czy przez całą ciążę dostarczamy zwolnienie do pracodawcy? Czy musimy coś zgłaszać lub zanosic do ZUS?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Nie jestm pewna, ale chyba na zwolnieniu ze względu ma ciągłość liczą się jakoś soboty i niedziele.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

Średnia z.iluś tam miesięcy. Maj był długi to kasy więcej: D ja też narzekam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

A, no i spojrzałam na konto i okazało się, że dostałam większą wypłatę niż sobie wyliczałam - czy ktoś się orientuje jak kto jest dokładnie wyliczane?

moja pensja to podstawa brutto + dodatek nocny + premia (co miesiąc inna) + 13

pracodawca co miesiąc odezjmuje mi składkę na dodatkowe prywatne ubezpieczenie zdrowotne i ratę pożyczki z zfśs

Ponieważ co miesiąc wiem ile dostaję to sobie pododawałam i podzieliłam przez 12 mcy, ale z której strony nie spojrzę to wychodzi mi ok 300 zł więcej - nie żebym tam płakała, ale fajnie byłoby wiedzieć skąd to się wzięło :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

czy zdarza Wam się dać klapsa swojemu dziecku? (220 odpowiedzi)

Mam dwuletniego synka i wydaję się mi, że ostatnio sprawdza on moją cierpliwość głośnym krzykiem,...

Szkoła podstawowa nr 47 Gdańsk opinie zerówka pierwsza klasa (29 odpowiedzi)

Witam, moje dziecko chodzi teraz do przedszkola ale za kilka miesięcy będzie dylemat zerówka...

Płaczące dziecko a sąsiedzi (70 odpowiedzi)

Witajcie, piszę bo mam ogromny dylemat i ciekawa jestem, czy ktoś może sobie z czymś podobnym...