Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

LISTOPAD
3.11 Daisy
11.11 Katia - SYNEK
11.11 M..
11.11 Monika_DW
12.11 mentorka - CÓRECZKA Hania
12.11 w.dominika/Szpital w Kartuzach
13.11 mamasia - CÓRECZKA Nina/Zaspa
20.11 Zaskoczona - SYNEK
21.11 a-cha - CÓRECZKA Helenka
23.11 mag-SYNEK/Wejherowo
24.11 EspiacjaMama
25.11 Otemtotem
25.11 Muszka11 - SYNEK
28.11 Czapla
29.11 Kasik - SYNEK Michał Antoni/Kliniczna lub Zaspa
Sas
Andzia_28

GRUDZIEŃ
3.12 Kruszynka82/Szpital w Redłowie
5.12 Lolkakarolka/Kliniczna
5.12 Muminka
6.12 Lilhek
11.12 Ada
14.12 Dimis - córka/ w domu
15.12 Goralka
15.12 Jasminaja
26.12 Olesia
28.12 Mrs.W
Kraska

link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=678965&c=1&k=160#post11797755
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Witajcie :)

Ja po wczorajszych nocnych przebojach dzisiaj spałam jak zabita.

Czapla ja również gratuluję córeczki i nie czytaj tego co pisza w internecie. Na początku macierzynstwa przejmowałam sie każdą pitola i szukalam odpowiedzi w internecie. Według google moje dziecko miało białaczkę i porażenie mózgowe... a to tylko dlatego ze trzęsla mu sie nóżka podpczas przewijania. Jak sie okazalo wystarczyła witamina B bo takie maluszki nie maja jeszcze całkowicie wyksztalconego ukladu nerwowego.

Kraska, Otem ja ubranka mojego pierwszego dziecka wyprasowalam może z 2 razy :) tak dla zasady :) potem juz nie mialam sily ani chęci bo nie znoszę prasowac. Wyparzalam tylko przez jakis czas butelki bo jakos nie miałam pewności, czy sa czyste po zwyklym myciu ;) Dziecko cale, zdrowe i bez alergii jak na razie :)

Co do podwyżek jeszcze to ja tez pracuje w korporacji i bardzo lubie moja prace i mam fajne szefostwo, ale az mi sie nie chce wierzyć ze mogliby mnie wziąć pod uwagę wiedzac ze bede na macierzyńskim a inni beda pracować :) no zobaczymy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Otem zazdroszcze masz tak samoobslugowe towarzystwo i rodzinke. Z mezem znam sie 11 lat a od 8 jestesmy malzenstwem i jego rodzice gdy przyjezdzaja to wstaja rano z lozka, siadaja na kanape i czekaja na kazdy posilek, na cos do picia. No wszystko trzeba proponowac bo sami sobie nie wezma nic z lodowki. A szczytem okazalo się pol roku temu ze nie wiedza gdzie jest herbata! Za kazdym razem mówiłam czujcie sie jakbyscie byliu siebie, maz im to samo mowil. W ciagu pol roku byli 3razy (2×tydzien i raz 2tygodnie) i jak mozna nie wiedziec gdzie sa podstawowe produkty tego nierozumiem. Tym bardziej ze chyba w kazdej kuchni produkty sa raczej posegregowane tj kawa kolo herbaty, maka bulla tarta czy ryz w jednej szafie. No coz wiec nie wyobrazam sobie takich gosci zaraz po porodzie. Jestemy z mezem samowystarczali jesli chodzi o opiekę nad noworodkiem :) zyje nadzieja ze tym razem po porodzie tez tak szybko dojde do siebie:) jestem dobrej mysli

My wlasnie wcinamy racuchy drozdzowe na sniadanko :) jak patrze za okno to zapowiada sie fajna pogoda. Mam nadzieje, ze dzis ostatni dzien siedzimy w domku i juz jutro pojdziemy na spacerek. Ostatnio pozostaja nam tylko krotkie spacery bo mamy nieczynna winde od ponad tygodnia a przed nami jeszcze 4tyg takiej niedogodnosci. Moze dramatu nie byloby gdybysmy nie mieszkali na 10pietrze. Wszelkie spacerki bez wozka a to idzie baaaardzo wolno bo synek pierwsze kroki zaczal stawiac w dniu ojca.

Wczoraj calutki dzien zastanawialam sie jak bedzie wygladala dzisiejsza wizyta u gina. Tylko ze gdzies mi zapodzial sie jeden dzien bo dzis sroda a nie czwartek wiec cierpliwie musze poczekac jeszcze kolejny dzien.

Otem jesli uwazasz, ze ten kosz Ci się przyda to kup. Ja ze swojego i kolezanki doswiadczenia wiem ze to bylby zbedny wydatek. Moze warto zerknac w necieza uzywanym? Takie rzeczy raczej sie nie psuja wiec warto z drugiej reki kupic. Takie jest moje zdanie ale to pewnie dlatego ze nie mam parcia by wszystko nowe kupowac. Wychodze z zalozenia pewne rzeczy mozna kupic uzywane, choc niewyobrazam sobie kupic po innym dziecku smoczek czy butelke.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Cześć dziewczyny, obudziłam się o 4:30 jak mąż wstawał do pracy i nie mogłam zasnąć. Trochę dziwne, bo wczoraj pojchaliśmy do znajomych i zasiedzieliśmy się chyba z 5h i spać poszliśmy grubo po północy. Zazwyczaj w takiej sytuacji śpię po 8-9h, a tu dziś taka "niespodzianka". Jest szansa, że jeszcze się uda zdrzemnąć, bo trochę zaczyna mnie "mulić" ale najpierw odpiszę Wam, bo się tego nazbierało :)

Izabelka - listopad to rzeczywiście za późno na szkołę rodzenia, mam nadzieję, że się pomyliłaś we wpisywaniu miesiąca i niebawem rozwiejesz nasze obawy :)
Ja jak dobrze się zorganizuję to dziś pójdę na pierwsze zajęcia, trochę dziwi mnie, że w Żukowie jest ona bez jakichś wcześniejszych zapisów itd, po prostu się idzie od 21.tc, mam nadzieję, że nie będzie to jakiś wyrób zajęciopodobny...

Kasik, gratuluję synka :)
też czasem się zastanawiam czy nie ujawniam zbyt wielu szczegółów, ale potem nachodzi mnie refleksja, że raczej nikt bez powodu nie wchodzi w wątek o porodach na konkretne miesiące - a nawet już jeśli, to produkujemy tego tyle, że jeśli temat go nie dotyczy to bardzo szybko się znudzi :P

Dimis, Rennie zawiera aluminium, więc ja nawet przy najcięższej zgadze piję po prostu mleko - słyszałam też, że ulgę przynosi kleik z siemienia lnianego albo woda z miodem i octem jabłkowym. Mi zazwyczaj szklanka mleka pomaga, więc nie sprawdzałam tych innych sposobów.

Olesia, z tym spaniem to u mnie losowo, ale ostatnio rzeczywiście śpię gorzej, czuję się strasznie spięta i jak się wybudzę to nie mogę zasnąć - tak jak np. dzisiaj - a kiedyś to nie miałam z tym żadnych problemów.
Jeśli o kosz na pieluszki to chyba się w taki zaopatrzę, żeby za każdym razem nie schodzić do kuchni do śmietnika - zwłaszcza, że była u nas ostatnio koleżanka, która zawinęła pieluchę w woreczek i wywaliła do zwykłego śmietnika i na drugi dzień wywalaliśmy pusty worek na śmieci, bo tak z niego śmierdziało pieluchą - nie wyobrażam sobie tego na codzień. Widziałam takie z wymienianymi workami, ale wielorazowymi - na dno się daje parę kropel olejku zapachowego i on w jakiś sposób niweluje smrodki :)

U mnie to samo z mamą, która chce przyjechać pomóc, ale ze względu na to, że jest pielęgniarką to jesteśmy oboje tym pomysłem zachwyceni. Wiem, że w ogóle nie będzie uciążliwa ani nachalna, a do tego na bank będzie bardzo pomocna. Nie jest osobą nad którą trzeba latać i skakać, w sumie wszyscy u siebie nazwzajem czujemy jak "u siebie w domu" więc nie ma nadskakiwania ani specjalnego traktowania :)

Kraska, ja jeszcz mamą nie jestem, a już wiem, że nie będę wyparzać i prasować, wystarczy, że nie mamy zwierząt, więc ryzyko alergii jest i tak dosyć wysokie :)
Jeśli o historie porodowe chodzi to też mam horrory z tego powodu i boję się, że ktoś jednak będzie kazał mi rodzić naturalnie. Wczoraj np. słyszałam, że dziewczynę zaszyli razem z odbytem... Przepraszam, bo to też straszenie, ale te wszystkie historie nie miałyby miejsca gdyby kobiety rodzące były bardziej szanowane. Mówienie, że poród jest piękny jak w reklamach jest tym samym co twierdzenie, że jedzenie bierze się z lodówki, a pieniądze z bankomatu - często takie młode osoby (16-19) idą rodzić, wiedzy nie mają żadnej, a potem trauma do końca życia. Dziwi mnie, że w trakcie ciążowania nie ma opieki psychologicznej i przymusu szkoły rodzenia, pewnie połowa cesarek poszła by w niebyt.

Co do rożka, to serio, dopóki nie wczytałam się we wpisy to nie miałam pojęcia, że takowe coś istnieje, i to usztywniane :)

Mrs.W współczuję przygód z zębem, może warto zasięgnąć opinii innego lekarza? Przecież chodzenie z bolącym zębem przez 5 miesięcy podchodzi pod tortury, nie wyobrażam sobie tego.
Jeśli chodzi o "padanie" przed tv, to miałam tak w pierwszym trymestrze, że potrafiłam zasnąć w połowie zdania :D

Dominika, ja chyba też się zagapiłam i nie pogratulowałam, więc już się poprawiam - moje serdeczne gratulacje :) Fajnie, że dałaś radę się odkopać z piwnicy, mimo że masz wrażenie iż nic nie zniknęło to jak piszesz ile wywozicie to jednak trochę tego musiało być :) Ja na szczęście w nowym miejscu miałam tylko "szafkę zła" w której były tylko 3 ostatnie lata życia - uporządkowanie jej zajęło mi chyba z tydzień, ale wzięłam się za nią przed porodem, bo potem to już sobie tego nie wyobrażam :)
Jak to piszę to pewnie już za późno, ale na krzywą zazwyczaj idzie się od razu na otwarcie przychodni.

Kruszynka, tak jak pisałam wcześniej, nie wyobrażam sobie, że ktoś przyjeżdża pomóc, a ja miałabym robić mu jedzenie lub herbatę - u nas to się wszyscy śmieją, że "dom samoobsługowy, prosimy o zwrot naczyń". Może i jestem mało gościnna, ale chyba mam taką rodzinę i przyjaciół, że każdy to akceptuje i co najlepsze u nich jest dokładnie to samo :)

Czapla, gratuluję córeczki :) Mam wrażenie, że w naszym wątku prawie sami chłopcy się urodzą, ale to może złudzenie. Nie czytaj nic w necie, bo się okaże, że ta krosta pod kolanem to ciąża pozamaciczna - oczywiście żartuję, ale czytanie o objawach, chorobach i innych przypadłościach to był największy błąd pierwszego trymestru gdy się bałam poronienia i każdy najmniejszy ból konsultowałam z wujkiem google, strasznych pierdół mi naopowiadał...

Ja wczoraj byłam u mojej fizjo, oklejona jestem już jak pisanka, bo plecy dokuczają strasznie i to cały odcinek piersiowy i szyjny. Dostałam też zestaw ćwiczeń wzmacniających kręgosłup, więc zaraz idę pompować piłkę...

Jak zwykle się rozpisałam, ale dzisiaj szykuje się intensywny dzień, więc pewnie znowu odpiszę hurtowo jutro :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Ja robilam ok 24tc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Mrs W ja też mogę Ci polecić dentyste, która jest chirurgiem szczękowym 2 stopnia. Ja byłam chyba w 15 tc jak wyrwala mi 6. Musiałam bo zab pękł na pół. Za konsultacje nie bierze kaski.
Czyli rożek że sztywnymi plecami super widziałam kilka fajnych na allegro.
Piszecie o badaniu glukozy i zastanawiam się kiedy iść? Wizytę mam u doktora 29 teraz jestem w 22 tc i jest na nią jakiś termin?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

MRS.W jeśli chcesz mogę się dowiedzieć o sensownego dentystę, bo niestety wiem, że wielu z nich nawet nie wie jakie znieczulenie może mieć kobieta w ciąży czy karmiąca i odmawiają z marszu.
Tak samo lekarze. wiecie, że oni nie potrafią nawet zajrzeć do leksykonu i poszukać czy kobieta karmiąca może coś brać tylko każą odstawić dziecko, a potem się okazuje, że może i się dziwią, że taki mały odsetek karmi piersią ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Czapla, gratuluję dziewczynki:) i tak jak dziewczyny piszą lepiej zapytaj lekarza co to oznacza:) w Internecie wpiszesz że boli Cię palec a po chwili czytasz takie rzeczy, ze myślisz o najgorszym:) więc nie ma co sobie niepotrzebnie stresu fundować:) kurczę najadłam się lodów i zasnęłam na oglądaniu filmu ze ślubnym, oczywiście nie ma nic za złe, bo jak mówi przyzwyczaił się do moich odlotów, ale to jakaś masakra nagle tak padać:P
Mam taką nadzieję, że się wyciszy, młodszego udało mi się karmić cycem 10 m-cy, więc jeśli teraz też by mi się tak udało to nie chciałabym rezygnować z powodu zęba, ale czas pokaże:) jestem dobrej myśli:) co do badania glukozy to nawet jak robiłam na NFZ panie same mi ją przyrządzały i nic nie musiałam ze sobą mieć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Czapla widze, ze mamy te same kolorki w suwaczkach:) tylko w innej kolejnosci.

Mrs w współczuję problemow z zębem. Oby wyciszyl sie na czas ciazy i najlepiej na czas karmienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Uwazam ze ten smietnik na pieluchy to zbedny wydatek. Kolezanka miala ale szybko przestala z niego korzystac bo wklad drogi. Ja pieluchy z siku wywalam do kosza na zmieszane odpady a te z kupka wynosze na balkon iwy wawalam jak pare sie zbierze.

Czapla a jakie bylo Twoje przeczucie co do plci? Obstawialas dziewczynke?
W necie nie czytaj niepotrzebnie bedziesz sie nakrecala. Lepiej spytac lekarza ktory powinien wyczerpujaco poinformowac czy jest sie czym przejmowac.

Ja robilam glukoze w ramach nfz w przychodni. Byla karta z inf ze osoby z glukoza przyjmowane poza kolejnoscia bo punkt pobran czynny od 7do 9.30
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

w.dominika pobranie robią najpierw na czczo, potem drugie godzinę po wypiciu i trzecie dwie godziny po wypiciu.
Więc tak 2,5 h przed końcem przyjmowania trzeba być.
Jestem po połówkowym no i wiem już że będzie córka na 99%;)
Z dzidzią wszystko dobrze, tylko coś nie halo z przepływami w jednej tętnicy macicznej wykazał doppler. Jakiś notch - sprawdziłam co to i pewnie zacznę sobie wkręcać że coś nie tak.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Ja zbierałam po kilka sztuk zużytych pieluch do siatki i wtedy wywalałam ;P noi mało tego siatka była w naszym pokoju, z mojego lenistwa żeby nie łazić co chwila do kuchni I nic nie śmierdziało
Mam nadzieję, że będę miała spokój z tym zębem aż do porodu, w końcu to tylko 5 miesięcy ;P na szczęście gardło mnie już nie boli, ale za to mój ślubny walczy z bolącym gardłem, i wiecie chyba jak to jest, gdy faceta łapie zaraza ;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Dominika zalezy co masz na skierowaniu zapisane. Obecnie standardem jest pobor krwi o 7 rano idzie sie jako jedna z pierwszych, potem ma sie 30min na wypicie glukozy i o 9 ponowne pobranie krwi. Tak to wygladalo gdy robilam pierwszy raz. A za drugim razem dodatkowo mialam o godz 8 pobrana krew bo przy pierwszej glukozie mialam bardzo kiepski wynikctj 44 po 2h od wypicia glukozy. Druga proba wcale nie lepsza bo wynik po 2h to bylo 34.tym razem raczej w towarzystwie pojade na glukoze bo mam ok 10km i boje sie ze zemdleje jadac autem. Przy dwoch pierwszych probach mialam ok 1km i ledwo do domu dojechalam. Syna nie bylo na swiecie wiec spalam caly dzien. Wiec tym razem maz bedzie musial wziac wolne. Ja za kazdym razem mialam glukoze 75. Pamietajcie by miec ze soba glukoze a do tego letnia wode. Raz robilam w zimnej to glukoza sie nie byla w stanie rozpuscic i ohydna byla konsystencja. Przy letniej wodzie super sie rozpuscila i to byla slodka przezroczysta woda.

Współczuję sprzatania piwnicy. Przed wyprowadzka z poprzedniego mueszkania tez ogarnialam piwnice i mega duzo rupieci znalazlam. Na szczescie ponad polowa poszla na smietnik. Moze u Ciebie tez spora czesc bedzie do wyrzucenia :)

A jesli chodzi o pomoc w domu po porodzie kogos z rodziny to ja szczerze odradzam. Niezaleznie jak dobre sa relacje np z mama. Ja sporo lezalam i odpoczywalam gdy synek spal. Nie musialam sie przejmowac ze komus herbatke trzeba zrobic albo jakis posilek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Ucieło mi post :)

Kosz jak kosz ale wyklady do tego kosza sa cholernie drogie. Ja juz wole chyba w zwykle woreczki zawijac :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Dominika jesli masz obciążenie glukoza 75g to robia na czczo, po godzinie i po dwóch.

Olesia jak dla mnie taki kosz to zbędny wydatek ale moj szwagier akurat jest tym "wynalazkiem" zachwycony.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Dziękuję Olesia :)

Co do kosza to słyszałam o nim, ale prawdę mówiąc to uważam, że to kosztowny i zbędny wydatek. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Wykopałam się z piwnicy! Byłam ponad 3h i mam wrażenie, że nic się nie zmieniło. . :( ale całe zapakowane auto pojechało do caritasu, i 4 wielkie worki plastiku, makulatury i śmieci..
Katia koniecznie trzeba zamykać oczy, bo znalazłam wiele rzeczy, które sprawiały mi radość jak byłam młodsza..

Moja mama mówiła od początku, że mamy się na jakiś czas do Niej wnieść (we trójkę).. oczywiście to nie.wchodzi w grę, tak więc podejrzewam, że będzie bardzo czesto u nas..
Kocham Ją bardzo i od zawsze mamy koleżeńskie stosunki, ale ze względu na nasze dość "wybuchowe i głośne" charaktery to max 2-3dni możemy ze sobą wytrzymać :)

Dziewczyny ponawiam pytanie - ile godzin po wypiciu glukozy robią kolejne pobieranie?
Pytam, bo nie wiem o której najpóźniej mogę być w przychodni.. a to już jutro. .. fuj!

Pozdrawiam
Dominika
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Dominika, tez gapa nie pogratulowalam z okazji obrony!! Tak wwiec sie poprawiam... gratuluje!! :) teraz mozesz brac sie za przeprowadzke i szykowac pokoik ;)

Mrs. W, wspolczuje przezyc zz zebami :( ja strasznie nie lubie dentysty, tez mam zab do zrobienia, plomba mi odpadla, byl robiony kanalowo, to pojde po urodzeniu :) ja musze mieec konskie dawki znieczulen... ech. A Ty bidulko musisz sie meczyc z tym bolem... oby te srodki, ktore Ci zalecono pomogly ;)

Mam pytanko, czy planujecie, moze nawet nieektore juz maja, taki kosz do pampersow? Ponoc niweluje nieprzyjemne zapachy, to prawda? Zastanaaeiam sie nad takim zakupem... jak juz wspominalam, mamy male mieszkanie i ten zapach bedzie sie roznosil :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

ja rożka nie miałam przy żadnym ze smyków;p kocykiem przykrywałam :) wanienka to chyba wróci do mnie od brata, którą dałam po młodszym ;p materacyk w łóżeczku zostaje ten sam, póki co to tylko przewijak nowy jest na liscie noi takie rzeczy przybory do mycia i pielęgnacji;p jakoś przty 3 dziecku nie mam cisnienia, że musze mieć to i owo, przy pierwszysm synu poradziłam sobie bez karuzeli, przewijaka, kolorowych naklejek i innych bajerów, przy drugim karuzela się nie sprawdziła, a że to mały kombinator ograniczyliśmy "dziecięce must have" do minimum i jest ok :D
byłam dziś u tego chirurga i zmartwił mnie, bo ósemka mi zostaje dostałam jedynie żel i płyn do płukania przeciwbólowe, powiedzieli mi że antybiotyki i leki znieczulające są tak silne, że przenikają do dziecka i póki co mogę wyrwać go na własne ryzyko, ewentualnie w 5-6 miesiącu ale z listą leków od lekarza prowadzącego i wtedy mogą coś zdziałać... ehh zęby mądrości??
gratuluję kolejnego synka :)
Odliczam już dni i mam nadzieję, że za 13 dni poznam bliżej małego lokatora :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

U nas caly wieczorny rytuał należy do męża czyli kąpiel, książka i usypianie. Ja przejmuje to zadanie jak nie ma taty :)

O koszu tez slyszalam dobre opinie.

Rożek mam po synku ale taki cienki wiec nie wiem czy nie bede musiala zainwestować w cieplejszy. Polecam Wam strone muzpony.com.pl piekne rzeczy maja, ale cenowo tak srednio niestety :/ ale moze chociaz znajdziecie jakąś inspiracje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

U nas rozek tez sie sprawdzil i troche z niego korzystalam:) Uzywalam miękkiego bez tej wkladki. Na szczescie mam zostawiony wiec kupowac nie musze
My mamy wanienke, o koszu slyszalam same pozytywne opinie. Dosc krótko syn byl kapany w wanience. Dosc szybko zaczal kapac sie z mezem w wannie. Teraz sam sie pluska i ma mega frajde z siedzenia w wannie :)
U nas kapiela zajmuje sie maz. To wynieslismy ze szkoly rodzenia gdzie polozna mowila ze to Panowie powinni w miare moŻliwości odciazyc matki i przejac obowiazek kapieli. Ja chyba z 5razy kapalam tylko syna. I wcale nie uwazam sie za gorsza matke bo nie kapie synka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Zadania do gry dla dzieci (17 odpowiedzi)

Szukam pomysłów na zadania do gry dla dzieci w wieku przedszkolnym. Np. udawaj kota, zrób...

pomysł na ... biznes (14 odpowiedzi)

Tak jak w temacie, szukam pomusłu na biznes z dofinansowania. Szykuje mi się wypowiedzenie z...

Wasze ulubione zapachy (71 odpowiedzi)

Jak w tytule - jakie sa Wasze ulubione perfumy?