Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *9*
ale dzisiaj do nadrobienia!
Ja ogólnie tą położna na SR zrozumiałam bardziej w stylu "Pamiętajcie o dobrym nastawieniu, jeśli czegoś potrzebujecie wystarczy poprosić, a nie żądać i krzyczeć i mieć pretensje bo wtedy nic się nie załatwi"
Mi się wydaje, że przez te wszystkie opinie rodząca się nastawia trochę "na nie" chcąc niechcąc. Bo mało jest opinii, że położna byłą super itp itd.
To trochę tak jak do Preisa - naczytałam się o nim i na prawdę szłam tam "przerażona" a okazał się "normalny" (na pewno nei nazwałabym go niemiłym gburem :P)
Ja myślę, że będę krzyczała okrutnie, ale postaram się wyklnąć męża, a nie położną hihi
A tak ogólnie wszyscy jesteśmy "tylko" ludźmi - one są dla nas, to ich praca, powinien ogólnie poród przebiegać w większej godności itp, ale my też nie powinniśmy mieć postawy roszczeniowej i jędzowatej, bo to, że cierpimy to nas do tego nie uprawnia. Oczywiście na pewno są też położne jędze, które będą niemiłe bez względu na nasze nastawienie, ale co począć...
Tak na poprawę humoru:
Uśmiałam się wczoraj, jak rozmawiałam z moim mężem
On: "Kochanie, a gdzie ta szkoła rodzenia?"
Ja: "No w Akpolu...."
On: "Ale co - będziemy siedzieli między regałami?!"
1
0