:) cieszę się że wszystko w porządku.. oby ciśnienie też już nie robiło cyrków.. Ciekawe, że malutka tak mało urosła. Ale ja do tych pomiarów i wag z usg podchodzę z umiarkowanym zaufaniem.. może jeszcze do wymiarów jako tako, ale do wyników ważenia to całkiem się nie "przywiązuję"... pamiętam jak moja siostra w dzień porodu rano była na usg i powiedziano jej że dziecko jest małe, ok. 2800g, a wieczorem urodziła i córeczka miała 3600... no nie wiem, jak można pomylić się 800g na dziecku ale tak było..
Jaś z ostatnich pomiarów rozmiarami wypadał prawie w punkt, jedynie kość udowa krótsza niż by wskazywał wiek ciąży... mam wizytę zaraz następnego dnia po Tobie Weronika, zarazem będzie to ostatnia u dotychczasowego gina bo kończy on pracę w tym gabinecie.. jestem ciekawa co tam słychać w brzuchu... młody tak się czasami rozpycha, że w nocy jak obudzę się z pełnym pęcherzem, to potem mam trudności by ponownie zasnąć... znowu też męczą mnie nocne skurcze nóg i to z każdej strony łydki.. coś okropnego... jak cię chwyci wewnątrz łydki to próbujesz rozciągnąć przyciągając stopę na siebie, to zaraz łapie z przodu łydki i trzeba rozciągać w drugą stronę, to znowu łapie ten pierwszy... i tak w kółko... a czasami złapie jeszcze z zewnętrznej strony łydki i wykrzywia stopę do zewnątrz... jak te trzy mnie złapią to naprawdę nie wiem jak sobie poradzić, bo jak by nie rozciągał to łapie nowy skurcz...
Rozpoczął się weekend urodzin heliosa, bilety po 12zł... ostatnia szansa na dłuższe wyjście, potem na jakiś czas pewnie będziemy uwięzione w szlafrokach w domu:P wybieram się ze starszą córką na Barbie- nie wiem jak zdzierżę tyle różu, ale szczęśliwie film trwa tylko 60 minut..:)
0
0