Hej podjęłam próbę zrobienia nam listy, mam nadzieję że udało mi się zebrać nas wszystkie z poprzedniego wątku :
Alicja - 09.09.2016
Kotek85 - 14.09.2016
Kika-1987 - 14.09.2016
Emilia - połowa września
Ruda - połowa września
kawa o poranku - 18.09.2016
SandraS - 24.09.2016
pirelka - 25.09 i 26.09.2016
em - 29.09.2016
aniolleczek - 30.09.2016
basiula - koniec września
Ewa - koniec września
madzia 16 - 02.10.2016
justicia85 - około 03.10.2016
paaml - 13.10.2016
Majka123 - 17.10.2016
szafir - 19.10.2016

Jakbym którąś zapomniała to bardzo przepraszam.

ja chodzę do Super Mama. Na Pogórzu.
Byłam na 1 zajęciach teoretycznych i jednej gimnastyce.

Moje wnioski:
teoria - merytorycznie ciężko mi jeszcze ocenić po pierwszych zajęciach, które były w większości organizacyjne, dokumenty itd itp.
gimnastyka - bardzo fajna prowadząca, z dużą wiedzą.

ALE:
Warunki - dramat! Mała, ciasna, śmierdząca sala w szkole podstawowej, pomiędzy szatniami.
Odbywa się w niej zarówno teoria jak i gimnastyka.
Jest duszno, pasukdnie. Teoria - siedzi się na podłodze (!) na materacykach , bez butów. Panie i Panowie, ze 30 osób w tej ciasnocie i duchocie, i niestety smrodzie (co chyba miało związek z brakiem obuwia), nawet nikt nie otworzył okna, zaczęło mi się robić słabo.
Gimnastyka - tłum kobiet, chyba jeszcze dodatkowo z innych zajęć - jedna na drugiej. Nie było jak ćwiczyć. Jedna obijała się o drugą.

Podsumowując: rozumiem, dlaczego ta szkoła kosztowała 20 zł (razem 100 jeśli z partnerem).
Chyba dokończę tam zajęcia, ale szczerze - gdybym jeszcze raz miała podejmować decyzję - wybałabym inną szkołę , z komfortowymi warunkami, licząc się z tym , że kosztuje ok 400 zł

Zgadza się w Smyku same malusie rzeczy, też ich nie brałam, tylko te większe. Trzeba by w innym zobaczyć :D

Hej dziewczyny byłam dzisiaj w smyku są promocję ale te świąteczne pajace bardzo małe na 50cm, więc nie kupowałam. Kupiłam 2 bluzeczki i spodenki :)

Ja dziś się nachodziłam po rivierzę i mam dosyć, wczoraj też cały dzień poza domem
a do szkoły rodzenia idę ale prywatnie, więc nie pomogę |:) pozdrawiam

Dziewczyny, czy któraś z Was uczestniczy lub planuje zapisać się na refundowaną szkołę rodzenia Supermama?

Ja kupiłam świąteczne większe właśnie dlatego, ale w najgorszym wypadku ubiorę i wcześniej bo kto mi zabroni :D
Postanowiłam nie kupować jednak zbyt małych ubranek, bo to nie ma sensu, choć są urocze.

Dzisiaj jestem taka słaba, że spacer ledwo zaliczyłam.

Pirelka sliczne ubranka! Ja nie kupuje, bo mam 1 pajac świątecznego , co kupilam dla corki i okazal sie za maly i drugi kompket -body+spodenki tez świąteczne i też okazaly sie za małe. Rozmiary 68 wiec na malucha na swieta powinny byc troszke wieksze albo akurat :)
Na pozostale zakupy czekam az płeć się potwierdzi, ale mam sporo po corce, więc niewiele kupie. Wizyte mam w czwartek :)
Ja wczoraj też przesadzilam ze sprzataniem, wieczorem tak mnie bolal kręgosłup, ze nie moglam sie ruszyć. Dzisiaj dalej go czuję, ale jest troche lepiej.

paaml, tak te świąteczne to w smyku, są świetne promocje ale większość małusich rozmiarów :(

My wczoraj byliśmy u znajomych, a teraz już relaks, najwyżej jakiś spacerek. Może posegreguję ubranka i zobaczę czego ile mam :)

Hej dziewczyny, życzę wam udanej majówki, zapowiada się bardzo słonecznie :) Ja dziś mam ochotę pojechać do zoo więc muszę wyciągnąć mojego tż :)
Pirelka śliszne ubranka, te świąteczne to w smyku ?
Pozdrawiam

amadea, u mnie tak szybko to się nie działo, ale po 18 tyg. już zaczęło mnie pukać i to właśnie to.. pojawia się czasami, choć jeszcze nieśmiało :)

Kochane, ja dzisiaj byłam na długim spacerku z mężem i zakupach, chyba za dużo łaziłam, bo tak mnie nogi bolą, że już mi się uginały, myślałam że nie dojdę... Ale nie mogłam się oprzeć wyprzedażom ;)



Staram się kupować ciutkę większe bo nie wiem jakie bobasy się urodzą, a jak kupię rozm.50 to może w ogóle nie wejść. A szkoda bo są cuda w smyku za 10 zł :O

czesc
ja z tych czytajacych wiecej niz piszacych:)

co chodzi o bol to tez tak odczuwam ale to normalne.

ja ma takie pytanie czy ktoras juz z Was oczuwa jakies smyrania bulgotanie. to moja 3 ciaza dzisiaj 16 tyg i 6 dni mija czasmi wydaje mis ie ze cos tam nie smyrnie dziecko do usg jeszcze kupa czasu ale ja juz chyba popadam w paranoje.

A My chyba wstępnie imiona wybraliśmy : Emilia i Marcelina :)

justicia, ale współczuję Ci tego samopoczucia :/ mi się jeszcze na szczęście nigdy nie zdażyło.

Ja po kolejnej wizycie u dentysty i końca nie widać.. minimum 6 przed rozwiązaniem trzeba zrobić bo mi sie posypią :/ więc robię wszystko i nie ma bata, nie będe ryzykować.

paaml gratuluję synka i cieszę się, że wszystko dobrze :)

basiula, Alicja, fajnie że i u Was wszystko dobrze !
Ja też miewam bóle w podbrzuszu, to zupełnie normalne, ale jak coś Cię martwi lepiej pytać lekarza i być spokojnym :)

Cześć dziewczyny, ja już po połówkowym i okazało się, że trzy tyg temu lekarz mnie wprowadził w błąd.... nie mam parki a dwóch chłopców. Poczułam trochę rozczarowania ale dochodzę do siebie ;)
Moje dzieci są ogromne, mają 400g każdy i wszystko z nimi dobrze. Lekarz zastanawiał się, czy aby na pewno jestem w 20tc czy może w 22 ;)

Ostatnio głównie mam ochotę na kanapki z pomidorem malinowym z Lidla. Jest boski :D:D
Miłego dnia wszystkim!

dziewczyny - gratuluję wizyt!! Ja na swoją czekam do 05.05 i mam nadzieję, że poznam płeć :)

Paaml- no słyszałam, że w porodzie rodzinnym dopuszczają towarzystwo 1 osoby - może to być właśnie położna zamiast ojca i zgadzałoby się z tym, co ty słyszałaś. Dodatkowo nie wiem, czy to prawda, ale nawet jak masz swoją położną, to ona realnie nie odbiera porodu tylko robi to ta ze szpitala- ta sama, która później uzupełnia dokumentację medyczną. Prywatna położna nie jest pracownikiem szpitala i nie jest do tego upoważniona. Nie wiem, ile w tym jest prawdy, ale niby takie komplikowanie polskiej biurokracji...

Basiula- kurcze, głupia sytuacja w pracy. Ale rozumiem ,że dla ciebie bez sensu jeździć tyle razy, skoro musisz o tak córkę do przedszkola wozić. Powodzenia życzę i dużo siły do czerwca i końca pracy. Ja wybieram się na zwolnienie w przyszłym tygodniu.

Hej!
Ja wczoraj miałam wizytę. Z dzidzią ok, to chyba chłopak ale jeszcze się nie nastawiam bo lekarzowi ciężko było zobaczyć a nie chciał mnie i dziecka męczyć niewiadomo ile. Za 3 tygodnie mam połówkowe to może będziemy pewni bardziej.

W poniedziałek moja szefowa pytała mnie do kiedy chcę pracować. Powiedziałam, że jak będę się dobrze czuła to do końca czerwca na co ona wprost: "Dla zespołu byłoby lepiej gdybyś już teraz poszła na zwolnienie". Zamurowało mnie. Nie mam do niej żalu bo chodzi o koszty. Pracy jest mało więc nie jestem tak naprawdę potrzebna a muszą za mnie płacić (wypłata, komputer). Nie powiem, mnie też męczy takie siedzenie dla siedzenia ale muszę wozić starszą córkę do przedszkola, które jest koło mojej pracy (Słowackiego do góry). Jeździć dwa razy a jeździć 4 razy to różnica. Gdybym miała przedszkole koło domu to już dawno byłabym na zwolnieniu. A tak muszę się przemęczyć do tego końca czerwca. Tylko coś od dzisiaj pobolewa mnie podbrzusze. Też tak macie? To chyba chodzi o rozciąganie co?

Muszę się pohamować z jedzeniem bo waga poszła do góry. A ja niestety z tych większych kobietek więc nie chcę potem być hipopotamem :) Ale apetyt mam zdecydowanie większy w tej ciąży.

Hej dziewczyny
Justicia85 dzięki za info ! Ja chcę rodzić w redłowie, ale słyszałam, że jak jest poród rodzinny to już nie można mieć własnej położnej.... nie wiem ile w tym prawdy.
Dobrze, że trafiłaś na uprzejmych ludzi, ja ostatnio jak stałam w kolejce musiałam zrezygnować bo było tak duszno, że myślałam że padne :)

Muszę się wam pochwalić, że byłam wczoraj u gina i potwierdzone na 100%, że chłopak :P jest już duży 150g waży :)
Czekam teraz na pierwsze ruchy.

Pozdrawiam

Witam się, co tu taka cisza?
Byłam z rana w laboratorium i chciała być taka dzielna, że ustawiłam się normalnie w kolejce, przede mną jakieś 15 osób. Jak stałam zrobiło mi się słabo i mdłości powróciły. Za namową jednej kobiety przeszłam na początek kolejki. Jak rejestratorka mnie zobaczyła, zapytała się, czy dobrze się czuję... Wzięłam mnie na kozetkę do pokoju, w którym pobierają krew i poleżałam chwilę przy otwartym oknie. Jak tylko pobrali mi krew, to zjadłam kanapkę, popiłam wodę i na szczęście trochę lepiej było. Teraz dojechałam do pracy i zjadłam kolejną kanapkę. Ufff, niech ten dzień już się kończy...

paaml, ja na Klinicznej w Gdańsku. Tam zastępcą jest moja lekarka, poza tym do porodów bliźniaczych to tylko dwa szpitale.

justicia, masz rację wszystko zależy na kogo się trafi z personelu,więc staram się nie brać sobie do głowy opinii.

Poród rodzinny (z 1 osobą towarzyszącą, obojętnie kto to dla ciebie jest) jest darmowy w każdym szpitalu, nigdzie wcześniej tego nie zgłaszasz. Mój mąż po prostu przyjechał ze mną do szpitala :) Pamiętaj tylko o zabraniu klapek dla męża! Mój dodatkowo dostał niebieski "kubraczek" po przyjęciu mnie na porodówkę :) Rodziłam na Zaspie w maju 2015.

Ruda- ja na szczęście nie mam żadnych bóli, ani ciągnięć- ale konsultuj to z lekarzem. W poprzedniej ciąży miałam podobnie i okazało się, że szyjkę miała krótką (albo zaczęła się przedwcześnie skracać, albo taki mój "urok") i gin kazał dużo leżeć.

Pirelka- ja planuję rodzić na Zaspie, tam nie ma opcji wykupienia sali. Ale z doświadczenia powiem, że i tak są tam sale 2-osobowe z umywalką, więc ok. Jasne, że łazienka przydałaby się, ale te 3 dni dało się wytrzymać :) Co do położnej- nie miałam poprzednio i teraz też nie zamierzam mieć swojej. Z porodem córki trafiłam tak, że była akurat zmiana, jak mnie przyjęli- trafiłam na super miłą położną, która mnie o wszystkim informowała. Naprawdę czułam się jakby była wynajęta tylko przeze mnie :) Gdybym miała wtedy osobno swoją położną- byłyby to wyrzucone pieniądze... Chociaż spokój może i większy, ale przy pierwszym porodzie i tak nie wiedziałam co mnie czeka ;)