Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Pozwolcie ze rozpoczne kolejny watek :)
Wszystkiego dobrego dla Mam z Malenstwami i dla Brzuchatek :)


**LUTY**

27 - Edycia32 - synek Hubercik ;-)

**MARZEC**

6/11 - blue73 - synek ;-)
08 - zancia1907 - synek ;-)
12 - slodzinka
15 - Patrycyja
16 - Pomaranczka
22 - anka127
27 - Stokrotka 0_o - synek ;-)

**KWIECIEŃ**

07 - Kasieńka79
08 - lalka1 - córeczka Ala ;-)
08 - Agniesja - córeczka Oliwia :-)
13 - gosia111 - córeczka Zuzanna :-)
15 - rudziaczek - synek Michał :-)
17 - asski - córeczka Marta ;-)
17 - dalilia - synek ;-)
21 - ajkaa - córeczka Bianka ;-)
24 - Monika_81
26 - myself - córeczka
27 - natalia87 - córeczka Julia ;-)
29 - HaniaB - synek Filip ;-)
26 - vespa26 - córeczka ;-)
aganiok79 - córka Aleksandra :-)

ROZPAKOWANE:)

Megi-i - 25.11.2009 - synek Gabryś 41cm i 990g
Weronka - 13.01.2010 - córeczka Zosia 50cm i 3050g - Wojewódzki/Ciechanów
Olaolenka24 - 19.01.2010 - synek Nikodem 52cm i 2880g - Swissmed
Pszczoła - 05.02.2010 - synek i 54cm i 3500g Swissmed
Bratka - 07.02.2010 - synek Gabryś 46cm i 2280g - szpital Wejherowo
Andzia z ventki - 23.02.2010 - córcia Martusia 51cm i 2560g
Amadea - 24.02.2010 - synek Gabriel 53,5cm i 3580g
Aaana -25.02.2010 córeczka Dominika 56cm i 3200g - poród SN w Swissmed
Aris - 26.02.2010 - synek
KateK27 - 27.02.2010 synek Ethan 50cm i 3335 g
Kobyłka - córeczka
Kayla - 01.03.2010 - synek 55cm i 3170 g
Magsz - 10.03.2010 - córeczka 50cm i 2850g
Edziawu - 11.03.2010 - córeczka Helenka 55cm i 3500g - szpital Wojewódzki
Inusia - 13.03.2010 - synek Janek 59 cm i 3660g
Fiolka - 14.03.2010 - synek Kubuś 50cm i 3180g - szpital Kliniczna
Delka - 14.03.2010 - synek Patryk 3320 g
Brzoskwinka - 16.03.2010 - synek Dominik 50cm i 2600g oraz synek Bartłomiej 50cm i 2580g
Madziaaalenaa - 16.03.2010 godz 19.25 - córeczka Maja,59cm i 4230g - szpital kliniczna
Nusia - 17.03.2010 - córeczka Paulinka 59 cm i 4400g - szpital w Redłowie
Sunny1984 - 23.03.2010 - synek Piotruś 59 cm i 3760g - szpital Wejherowo
Smith2002 - 26.03.2010 - córeczka 53 cm i 3300g - szpital Wejherowo
Hosanna - 27.03.2010 - córeczka Maja 56 cm i 3150g
Etka - 31.03.2010 - córeczka Lenka 57 cm i 4110g - szpital Zaspa
Doka - 03.04.2010 - synek Tomek 56 cm i 3550g - szpital Wejherowo
Ewel31 - 04.04.2010 - synek Kubuś 54 cm i 3100g - szpital Wojewódzki


Powodzenia w nowym watku i kolejnych Szczesliwych rozpakowan :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

rudziaczek gratuluje!!! super ze juz jestescie razem i ze mały taki grzeczny.

no nic nam pozostaje tylko czekac.

natalia, ja zadnego mleka nie kupiłam. tak samo jak laktaora. takie rzeczy mozna kupic po porodzie jak okaza sie potrzebne :)
u mnie dzis pracowity dzien - całe mieszkanko posprzatałam i umyłam podłogi. teraz moze jakis spacerek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Haniu ja brzuch od ponad miesiac mam brzuch bardzo nisko i nic :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33


**LUTY**

27 - Edycia32 - synek Hubercik ;-)

**MARZEC**

6/11 - blue73 - synek ;-)
08 - zancia1907 - synek ;-)
12 - slodzinka
15 - Patrycyja
16 - Pomaranczka
22 - anka127
27 - Stokrotka 0_o - synek ;-)

**KWIECIEŃ**

07 - Kasieńka79
08 - lalka1 - córeczka Ala ;-)
08 - Agniesja - córeczka Oliwia :-)
13 - gosia111 - córeczka Zuzanna :-)
17 - asski - córeczka Marta ;-)
17 - dalilia - synek ;-)
21 - ajkaa - córeczka Bianka ;-)
24 - Monika_81
26 - myself - córeczka
27 - natalia87 - córeczka Julia ;-)
29 - HaniaB - synek Filip ;-)
26 - vespa26 - córeczka ;-)
aganiok79 - córka Aleksandra :-)

ROZPAKOWANE:)

Megi-i - 25.11.2009 - synek Gabryś 41cm i 990g
Weronka - 13.01.2010 - córeczka Zosia 50cm i 3050g - Wojewódzki/Ciechanów
Olaolenka24 - 19.01.2010 - synek Nikodem 52cm i 2880g - Swissmed
Pszczoła - 05.02.2010 - synek i 54cm i 3500g Swissmed
Bratka - 07.02.2010 - synek Gabryś 46cm i 2280g - szpital Wejherowo
Andzia z ventki - 23.02.2010 - córcia Martusia 51cm i 2560g
Amadea - 24.02.2010 - synek Gabriel 53,5cm i 3580g
Aaana -25.02.2010 córeczka Dominika 56cm i 3200g - poród SN w Swissmed
Aris - 26.02.2010 - synek
KateK27 - 27.02.2010 synek Ethan 50cm i 3335 g
Kobyłka - córeczka
Kayla - 01.03.2010 - synek 55cm i 3170 g
Magsz - 10.03.2010 - córeczka 50cm i 2850g
Edziawu - 11.03.2010 - córeczka Helenka 55cm i 3500g - szpital Wojewódzki
Inusia - 13.03.2010 - synek Janek 59 cm i 3660g
Fiolka - 14.03.2010 - synek Kubuś 50cm i 3180g - szpital Kliniczna
Delka - 14.03.2010 - synek Patryk 3320 g
Brzoskwinka - 16.03.2010 - synek Dominik 50cm i 2600g oraz synek Bartłomiej 50cm i 2580g
Madziaaalenaa - 16.03.2010 godz 19.25 - córeczka Maja,59cm i 4230g - szpital kliniczna
Nusia - 17.03.2010 - córeczka Paulinka 59 cm i 4400g - szpital w Redłowie
Sunny1984 - 23.03.2010 - synek Piotruś 59 cm i 3760g - szpital Wejherowo
Smith2002 - 26.03.2010 - córeczka 53 cm i 3300g - szpital Wejherowo
Hosanna - 27.03.2010 - córeczka Maja 56 cm i 3150g
Etka - 31.03.2010 - córeczka Lenka 57 cm i 4110g - szpital Zaspa
Doka - 03.04.2010 - synek Tomek 56 cm i 3550g - szpital Wejherowo
Ewel31 - 04.04.2010 - synek Kubuś 54 cm i 3100g - szpital Wojewódzki
Rudziaczek - 05.04.2010 - synek Michał 55 cm i 3590g
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

gratuluje rudziaczku... u mnie nic nie zapowiada porodu jak na razie :( myslalam, ze po odstawieniu lekow szybko pojdzie a tu niestety na odwrot :( ktg wyszlo dobrze pod wzgledem serduszka ale zero jakichkolwiek skurczow macicy :( polozna sie zdziwila, bo w sumie od 2 tyg mam brzuch bardzo nisko a z kazdym dniem czuje sie lepiej (fizycznie, nie psychicznie) - brzuch mi wogole przestal twardniec, zero jakichkolwiek bolo jak na okres :( teraz na powaznie boje sie o przenoszenie ciazy, bo znajac luzackie podejscie mojego lekarza wogole nie bedzie mi sprawdzal lozyska po terminie i wogole nie bedzie chcial mnie widziec w klinice dopoki nie przyjade ze skorczami :( a moja jedyna nerka juz i tak ledwo zipie :( wygladam jak napompowany balon, nogi mam jak slupy, buzie jak ksiezyc, cala skora na napieta, tylko brzusio ladne... gdyby nie moj maz pewnie bym sie zupelnie zalamala... dla synka zrobie wszystko zeby urodzil sie caly i zdrowy ale z kazdym dniem psychicznie czuje sie gorzej :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Ja też uważam,że nie ma co za wczasu kupować mleka. Jak będzie potrzebne na pewno dasz radę je kupić.

No właśnie w dzień te odgłosy wydawane przez Małą są takie normalne, ale w nocy strasznie się nasilają i niewiem czy coś ją nie męczy.
Aha, dzisiaj odpadł nam pępuszek;-))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Rudziaczek - gratulacje;)))

etka -nasz Kubuś wydaje mnóstwoooo odgłosów;) głównie przez sen,ale nie tylko. też się zastanawiałam, czy tak ma być, ale chyba to normalne. z początku myślałam że może ma katarek ale przeczyszczanie noska nic nie zmienia.

Natalia - co do mleka, to po co kupować zawczasu? Przecież dziś o każdej porze dnia i nocy kupisz, w razie co w szpitalu ci dadzą i podpowiedzą co kupić. ja nie kupowałam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

rudziaczek gratulacje:)
etka-moj tez gabrys wydaje rozne odglosy jak spi.im starszy to sie zmienia teraz troche mniej.to chyba normalne:)my dorosli tez przeciez wydajemy rozne odglosy przez sen ale u dziecka to inaczej tez na pocztku nie wiedzialam czy to normalne:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Rudziaczek Gratulacje :)

Dziewczyny wiekszosc os. pyta sie czy kupilam juz mleko dla dziecka
ze na poczatku napewno nie bede mial na tyle swojego by mala sie najdla. By miec w zapasie sztuczne ...
Pierwszy raz jestem w ciazy i nie zabardzo wiem czy powinam kupic takie mleko juz teraz a jak tak to jakie ???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Rudziaczek - gratulacje!!!!

Ja tez karmiłam po palcu, bo nie miałam pokarmu. Ale chyba nam się udało wygrać tą walkę, bo od soboty karmimy tylko cyckiem. Czyli do 10 doby karmiłam strzykawką, ale u nas mała na szczęście nie straciła odruchu ssania, bo ciągle ją przystawiałam nawet jak nie leciało.
Fakt butelka jest wygodna i pewnie za jakis czas od czasu do czasu Mała dostanie moje mleczko z butelki po to nawet żeby zostawić ją na jakiś czas z babcią i wyjść gdzieś.

Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

hej hej
gratuluje mamusiom!
ja sama tez jestem juz mama!
ale po kolei:

wiec tak
w poniedczialek o 5 rano obudzily mnie odchodzace wody
po 7 bylismy w szpitalu
bylam rewelacyjnie przygotowana na porod, wiedzialam ze bedzie bolalo, ze skurcze i ze boli i ze prawdopodobnie natna mi krocze. na prawde bylam przygotowana. nawet polozna powiedziala ze milo sie przyjmuje porod od tak dobrze nastawionej mamy.
na porodowce dostalam leki naskurczowe, o 12 rozwarcie doszlo do palca(zey sie dziecko urodzilo musi byc 5)-czyli baaardzo slabo, wiecej leko naskurczowych (tak tak, ja bralam pol ciazy przeciwskurczowe i mialam pessar przeciwko rozwarciu:)) o 15 rozwarcie doszlo do troche wiecej niz 1,5 palca, po 16 przyszla lekarka i powiedziala mi ze bedzie ciecie. wtedy wpadlam w panike. przez te 9 miesiecy nie rozwazalam w ogole cesarki. ani troche, nawet mi taka mysl do glowy nie przyszla-zawsze myslalam ze urodze normalnie, ze bedzie bolalo itd
powodem do cesarki byly odchodzace od 12godzin wody-poniewaz pecherz plodowy byl przebity to bakterei mogly latac w ta i z powrtoem, zrobili mi jescze jakes badanie na przeciwciala i ich poziom byl podwyzszony-norma jest do 5, stan zapalny od 120, ja mialam co prawda 21 ale szybko zdecydowali o tym cieciu
wiec jak pisalam troche wpadlam w panike-pamietam jak mi cewnik zakladali, jak mnie polozna z jankiem wiozla na operacyjna, jak te swiatla tak jak na filmach mi nad glowa przelatywaly, potem pamietam ze janek mnie calowal i ze dawali mi zastrzyk w plecy. ja ryczalam, po porstu wylam tam.
jak zaczeli mi robic operacje skupilam sie na takim klipsie co mialam do kciuka przyczepiony, caly czas im gadalam ze wszystko ok ale zeby sie juz pospieszyly bo ja chce synka, jakos sie uspokoilam, skupialam sie na tym zeby nie patrzec sie w lampy(a i tak 1 polozna plachta zaslonila mi na nie widok). no i potem byl najgorszy moment bo uslyszlaam "jest" wiec instynktownie odwrobilam sie i spojrzalam w te cholerne lampy. i nie uslyszlam ani krzyku a jedyne co zobaczylam to sine dziecko. ja wtedy wpadlam w panike, zaczelam sie drzec, ryczec ze on nie krzyczy ze jest siny. okazalo sie ze to "jest" dotyczylo rozciecia macicy i faktycznie sekunde czy 2 pozniej maly juz krzyczal. a ta sinosc-to odbijajaca sie w tych zielonych lampach maz plodowa. dali mi go krzyczacego i cieplutkiego dotkanac i potem dali mi cos na uspokojenie. reszty nie pamietam.
urodzil sie o 17.43 wazyl 3590 i mial 55cm:)

teraz moje wrazenia z pooperacyjnej-malutki byl caly czas przy mnie, ale bol byl po pordstu obezwaladniajacy. po 8 godzinach kazaly mi sie podniesc, po 11 isc pod prysnic i odkelic opatrunek. wtedy zastanawialam sie dlaczego mnie w ogole zszywali, mogli przeciez zostawic tam na tej operacyjnej skoro mam teraz taki bol przezywac. bolalo strasznie, na prawde. do lazienki ktora byla dostlownie 2 pokoje dalej szlam 20 minut, wykapalam sciezke z krwi, w dloni nioslam wlasny cewnik, masakra.
pozniej jakos wrocilam do lozka, znowu dali mi malego, bylo juz mi lepiej. teraz najgorsze: o 8 na obchodzie lekrz zdecydowal ze maly idzie na obserwacje.
dla mnie byl na tej obserwcaji 3 moze 4 lata, myslalam juz o wszsytkim, ze nie zyje i mi nie chca powiedziec, ze mi go podmienia, najgorszy byl placz dzieci bo wydawalo mi sie ze to wlasnie on placze(a na poloznictwie jest duzo placzacych dzieci). wylam, lzy mi ciekly po prostu strumieniami a polozne tylko ze jeszcze jedna kroplowka i bede mogla do niego pojsc, i jeszcze jedna... jak mnie w koncu odlaczyli od kroplowy to doslownie pobieglam do tej sali noworodkow. odeglosc wieksza niz do lazienki, doszlam o polowe szybciej, nie myslalam o palacej ranie. synek byl, byl zdrowy, przez caly ten czas(jak sie okazalo 4 godziny a nie 4 lata) slodko spal, raz go karmily sztucznym. pozniej juz obojke poszlismy do normalnej sali poporodowej, caly czas bylismy razem.

jaki jest Michaś? jest najslodszym, najgrzeczniesjzym dzieckiem jakie mozna sobie wyobrazic. przez te 4 dni w szpitalu plakal 2 razy(plus po kazdym myciu ale to jak myja polozne noworodka to zupelnie inna historia), duzo spi, nie robi jakichs niesamowitych wrzaskow. za to znajac moje szczescie, nie bylo tak idealnie bo mieszlama z najglosniejszym dzieckiem z oddzialu. ja wiem ze jako swiezo upieczona matka ja tak nie powinnam, ale dzieciak wciaz sie zardl, krzyczal i w ogole robil akcje. do tego mial boska mamuske ktora po nocy gdzie chyba w ogole nie spalam bo to dziecko tak sie darlo poinformowala mnie zebym w nocy ciszej sie zachowywala (faktycvznie cos wyciagalam z tej metalowej spitalnej szafki) i w ogole to ja chrapie a jej syn nie przywyczajony do chrapania wiec przez to placze. pozniej w dzien polozne wziely malego, ona zasnela i chrapala jak stary ramol ale nie bylo sensu wdawac sie w dyskusje. do jej dzieciaka przychodzily polozne zeby go uspokoic i niestety nie bylo wolnego lozka zebym sie przeniosla. przez te 4 dni ja przespalam moze z 5 godzin przez to łe i ła tego dziecka.

za to jak spi Michaś? wczoraj nakarmilismy sie o 11, obudzil sie o 2, bylo dlugie karmienie bo melko wylalam i musialam doic jeszcze raz, pozniej sie obudzil chwile przed 7 i po 10 ja go juz budzilam. spi przeslodko:) my dzieki temu tez mozemy pospac.

no i oczywiscie dalam dupy, bo jak by to nie bylo gdybym nie dala:) okazalo sie ze mam dosyc plaskie brodawki, a maly jako wczesniej nie potrafi chwycic. wiec co mi polozne zalecily? bron boze butelka, w ogole w szpitalu panuje takie przekonanie ze dajac dzeicku butle wyrzadza mu sie najwieksza krzywde a matki karmiace butla (nie daj boze sztucznym mlekiem) powinno sie palic na stosie. wiec zeby maly nie stracil odruchu ssania powinnam odciagac pokarm (na szczescie z tym nie ma problemu:D) i podawac palcem po strzykawce(wklada sie palec (w rekawiczce sterylnej) dziecku do buzi, w kacik ust wklada sie koncowke s trzykawki, maly ssie palec i wkrapla mu sie to jedzenie). no i ja tak robilam przez 4 dni, do piatku, wszystko by bylo fajnie ale co innego jet ssac twardy palec dlugosci az do konca paznokcie czyli z 1-1,5 cm sztywnego palca a co innego plaskiego sutka. w domu w piatek doszlismy do tego ze nie bedziemy dziecku dawac strzykawka, ze tak sie gesi tuczy i ze dam mu z cycka. cycka nie chcial lapac, to stwierdzialam ze dam z butelki. no i co sie stalo? przez te 4 dni po strzykawce gdzie nie wazne czy ssal czy nie, ja mloda mama i tak wstrzykiwalam melko, maly stracil odruch ssania. prawie w ogole. piatek i noc z piatku na niedziele to masakra, dopiero nad ranem znowu zakumal o co chodzi (a ja juz mialam strzykawek epelna melka przygotowana) i teraz je z butli. dla mnie bomba-sciaganie pokarmu laktatorem trwa krocej niz karmienie piersia a wtedy janek moze nakarmic, karmimy w zasadzie na zamiane i co najwazniejsze-widze ile zjadl! bo takie zjadl 25 minut to dla mnie matematycznie malo miarodajne:D a tak to mam zjadl 55ml na przyklad.

na razie tyle, ide laktatorowac



popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Mój Bartuś ma katarek a Dominiś slicznie spij
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Ewel ja też ryczałam ale mówią na to beby blues dasz rade kochana

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Ewel - jeszcze raz gratuluję!!!! A twoje problemy z laktacją naprawdę rozumiem.

Dziewczyny - a czy Wasze dzieciaczki też wydają rózne odgłosy przez sen? U nas najgorzej jest w nocy, bo w dzień jest w miarę spokój. Rozumiem odgłosy jak się naciska na kupkę, ale nasza Mała poprostu potrafi cały czas pochrząkiwać sobie....nie wiem czy to normalne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

bratka, dzięki. ja teżbyłam u pediatry, zrobiliśmy nawet usg jamy brzusznej żeby sprawdzić, czy mały nie marefluksu. na szczęscie nie ma, więc to chyba norma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

fiolka, mój mały też często ulewa, zdarza się też, że pójdzie mu noskiem. Rozmawiałam o tym z pediatrą i powiedział, że niestety niektóre dzieci tak mają i jeżeli dobrze przybiera na wadze to nie mam się tym przejmować (jest to rodzaj refluksu przełykowego, z którego dzieci wyrastają w ciągu pół roku). Zapisał mi nazwę środka, który zagęszcza pokarm i zapobiega ulewaniu, ale powiedział też, że jak na jego oko nie ma potrzeby go stosować, bo ulewanie bardziej przeszkadza rodzicom niż dziecku więc lekarstwa puki co nie wykupiłam.

Co do wagi to ja mam -2kg, ale w ciąży przytyłam tylko 8kg.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Ewel - jeszcze raz moje gratulacje;) Bardzo się z Tobą cieszę;))

Co do wagi po ciązy to ja zaraz po cesarce byłam w szoku bo zeszło ze mnie tylko niecałe 4kg, ale w dwa tyg sgubiłam wszystko;) także już nie mam bagażu ciązowego, poza tym że mój brzuszek nie jest taki wygimnastykowany jak przed ciążą, a nie wiem kiedy po cc mogę na treningi wrócić. W ciąży przytyłam 12kg.

Dziś mieliśmy gorszą nockę, w prawdzie malutki ładnie zasnął ale potem miał mega ulanie - poszło mu noskiem i ustami, jasię przestarszyłam, on też, mój mąż także. Mały potem nie mógł się uspokoić i płakał do 3 rano. a ja nie mogłam spać i czuwałam potem nad nim, więc jestem mega niewyspana. Najgorsze że po karmieniu o 24 odbeknął a potem ulało mu się po godzinie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

natalia nie martw sie pod koniec ciaży dzidzia ma mniej miejsca więc nie fika już tak, ale za to już jak się ruszy to poszujesz :> jeśli się martwisz to najpierw wypij coś ciepłego, zjedz coś słodkiego i poczekaj chwile. u mnie działało. Jak sobie chwilę potańczyłam jesczez do tego to w ogóle zmartwienie znikało bo mała dawała znaki że mam przestać się wygłupiać :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Hej Mamuski
Ostatnio wkoncu normalnie zasypiam i sie wysypiam chyba moj organizm na zapas sie wysypia hehe :)
Mecza mnie od paru dni bole plecow sa nie do zniesienia.
Czuje takie promieniowanie od krzyza az po kark brrr ...
Martwie sie troche bo moja Julcia zawsze calymi dniami energicznie bez chwili przerwy sie wiercila a teraz znacznie sie to oslabilo ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

Dziewczyn moja małą robi to samo. Czasem nosze ją do odbicia, mam wrażenie że śpi jak beton a ona gdy odkłądam ją do łóżeczka robi oczy jak 5 zł i po sprawie... W dzień bardzo mało sypia i o dziwo na spacerach prawie w ogole.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowo 2010 cz.33

brataka-moj tez niestety tak krociotko sypia.najlepiej to na raczkach albo na brzuchu no i jak go odloze bo wydaje mi sie mocno spi to max.15 min i oczy wielkie.wiec tez mam podobny problem:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Przeprowadzka- jaka firma? (43 odpowiedzi)

Jak w temacie, macie sprawdzona i niezbyt droga firme do przeprowadzek?Moze jakis forumkowy maz...

Pomysły na tegoroczne prezenty : (43 odpowiedzi)

Jakie są wasze tegoroczne pomysły na prezenty - dla męża/chłopaka, mamy, ojca, teściowej. teścia,...

prezent dla dziecka - który wybrać? (7 odpowiedzi)

Dziewczyny muszę kupić prezent dla dziecka. Wiem już co chcę kupić, ale nie mogę się ostatecznie...