Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Czas na nowy wątek:)

link do poprzedniego http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-Marcowe-i-Kwietniowe-2011-18-t230237,1,160.html



Lista (poczekamy jeszcze na wieści od dziewczyn):
1. VIKING 06.03.2011 SYNEK :) Maciuś , Zaspa ?
2. Milenojda 17.03.2011, synek Franek :-)
3. nati 01.04.2011
4. Martus_pl 11.04.2011 SYN:)
5. compaq7 15.04.2011 - SYNEK !!! Kubuś :)
6. Manieczka0 18.04.2011
7. Janka2 29.04.2011 Córeczka :)
8. Mała Me 30.04.2011 - Córeczka Lenka :), Szpital Wojewódzki w Koszalinie

ROZPAKOWANE:

1. Karina – 21.02.2011 (01.03.11), córeczka Maja, 4030 g, 58 cm, szpital Wojewódzki.
2. I W O N K A >("_")< - 23.02.2011 (09.03.2011), córeczka Nicola, 3315g, 56 cm, szpital Zaspa
3. Lucy80 - 01.03.2011(02.03.2011) synek Jaś, 2855g, 53 cm, Kettering GH
4. Monmie - 01.03.2011 (06.03.2011), córeczka Maja, 3850g, 65cm, szpital Wojewódzki
5. Nacia173 - 07.03.2011 (12.03.2011), synek Igor, 4650g, 57cm, szpitaj Wejherowo
6. KasiaKoziolek 08.03.2011 (12.03.2011) córeczka Nina, 3480g, 61cm
7. AgaAmelka 9.03.2011 (07.03.2011) córeczka Amelka, 3490g, 52 cm, Szpotal Klniczna (tylko dlatego ze myslalam ze mnie odesla do domu)
8. Basia7 - 9.03.2011 (08.03.2011) - CÓRECZKA Rozalia, 3850g, 58cm, Szpital Zaspa,SN
9. Kosmisia - 10.03.2011 (11.03.2011) - Synek, 2490g, szpital Redłowo
10. ninkaa 10.0.2011 (02.03.2011) Synek Borys, szpital Kliniczna
11. Asia.K - 12.03.2011 (12.03.2011) - CÓRECZKA Helenka, 3190g, 55cm, Szpital Wojewódzki
12.Ivvka - 12.03.2011 (05.03.2011), córeczka Julia, 4100g, 58cm, szpital Zaspa
13. margos 17.03.2011 (18.03.2011) - SYNEK - Staś - 3360g, 58cm, Kliniczna
14. IzaSJ 18.03.2011 (15.03.2011) - Synuś Tymoteusz, 3760g, Kliniczna
15. Ulka26 18.03.2011 (09.03.2011) - Synek Staś, 3190g, 54 cm, Zaspa
16. walerka 21.03.2011 (18.03.2011) - Córeczka - Julka - 3680g, 55cm
17. vessea 21.03.2011 (11.03.2011) - Córeczka Laureńka - 3230g, 53 cm, Szpital Redłowo, SN
18.Kaczuszka85 23.03.2011 (17.03.2011) - Synek Kubuś - 4240g,55cm,Szpital Redłowo,SN
19. MadzikRoza 27.03.2011 (19.03.2011) -Córeczka - Różyczka, 4010g ,58 cm, Szpital Wojewódzki
20. gonia445 29.03.2011 (25.03.2011) - Córeczka Daria, 3100g, 53 cm, Szpital Redłowo
21. enjoy 31.03.2011 (09.04.2011) SYNEK! - 3080gr, 49cm
22. karinkakk 05.04.2011 (05.04.2011) - Córeczka Nina - 3550g, 54cm - Kliniczna, CC
23. sonia85 7.04.2011 (2.04.2011) - Synek Ksawery - 3650g, 57cm- zaspa sn
24.Mlenia 07.04.2011 (02.04.2011),córeczka,wejherowo,sn
25. kasiek01 09.04.2011 (06.04.2011) - Synek Michaś - 3980g,
58 cm - Kliniczna CC
26.Karola98VS 11.04.2011(06.04.2011) - Synek ADAŚ - 3430g, 56cm,KLINICZNA sn
27.tea18 13.04.2011(09.04.2011)-SYNEK Wojtuś!!:) SR Zaspa, szpital Zaspa cc
28. niria 19.04.2011 (17.04.2011), synek, 3390g ,57cm SR Maria, Szpital Zaspa
29. asik, 20.04.2011, synek Wiktor
30. paskudka 21.04.2011 (22.04.2011) - Córeczka Małgosia, 3310g, 51 cm, Kliniczna cc
31. Adziabu 29.04.2011 (22.04.2011) -Synek Igor, 3480g, 55cm, Szpital Wejherowo
32. ~butterflies~ 29.04.2011 (26.04.2011) Synek Mateuszek, 3600g, 58cm, Redłowo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

o bode, od 20 do 5.30, szok!!! moj to jak 3h spi ciagiem to juz ide sprawdzic czy wszystko z nim ok :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Aga a Ty karmisz piersią czy modyfikowanym?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

ale macie glupio ze budza Wam sie w nocy dzieciaczki :) ja mala klade o 20 spi do 5.30 potem butla 180 ml do konca wypije i potem daje mi pospac do 10-11 ;) oczywiscie jak moj wychodzi do pracy o 6 to biore po karmieniu mala do siebe :)
a w dzien tez mi duzo spi ;) np. teraz zasnela o 10 i spi do teraz ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

sonia, kolki podobno nasilaja sie do okolo 8-go tygodnia, a pozniej oslabiaja sie, wiec moze dlatego to odczucie, ze jest coraz gorzej :-)

nira, my tez przelamalismy sie w koncu ze smoczkiem, nie bylo wyjscia, dziecko nerwicy by mi chyba tylko sie nabawilo od tego krzyku. tez baaardzo chcialam bez smoka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

hej
my po wizycie u pediatry.mały waży już ok.4400 czyli przybrał przez 3 tygodnie ponad 1kg:) tak mi się wydawało,że jakiś ciężki się zrobił :)
babka na kolki poleciła mi Delicol -stosowała może któraś z Was?

a i mówiła żeby pępkiem się na razie nie przejmować :) no zobaczymy , może w końcu odpadnie :)

a i daliśmy w niedzielę małemu smoczka:/ aby przerwać krzyk który miałam wrażenie trwa cały dzień :) i jest lepiej :) a jak u Was ze smoczkami? ja ogólnie byłam przeciwniczką ale teraz widzę że i mały się uspokaja i ja :)

widzę,że na spotkanie coraz więcej chętnych;) może następnym razem i mi sie uda :)

i planuje dziś wprowadzić znów nabiał w moim odżywianiu:)odstawiłam jakiś czas temu wszystko mleczne żeby zobaczyć czy się kolki zmniejszą ale nie widziałam różnicy więc zobaczę czy nie będzie gorzej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

A co do dopajania - to my czasami dajemy herbatkę z kopru włoskiego. Zazwyczaj jak Tatuś zostaje z Małą i inne metody uspokojenia nie działają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Ja wczoraj też spróbowałam metody dokarmiania na śpiąco. Bo tak jak jakiś czas temu Helenka zasypiała po kąpieli (koło 20) i spała tak do 4, jadła i spała do 7, tak od 4 dni budzi się o 23, 2 i 5. Czyli co 3 godziny. Więc wczoraj ściągnęłam mleko i Helenka wypiła wszystko na śpiąco. Ale niestety nie wydłużyło to czasu snu. Nakarmiłam ją na śpiąco przed 23 i pospała do 2. Czyli po prostu zamiast jednego karmienia piersią bylo karmienie butelką. Ale dzisiaj jeszcze raz spróbuję. W ogóle ostatnio jakaś bardziej marudna jest. Zastanawiam się czy brzuszek jej nie męczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

enjoy ja daje tylko cyca...więc nie pomoge

To dokarmianie na śpiocha u mojego synka na pewno by nie zadziałało...na pewno by się obudził...a zasypianie po jedzeniu to nie jest jego najlepsza strona. Dzisiaj w nocy od 4 - 5 z nim wędrowałam po mieszkaniu a potem od 6 -7 :/ Głowa mi już pęka ze zmęczenia i od jego krzyku....mam wrażenie że jest coraz gorzej :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

MalaMe, GRATULACJE!
Ja z wykluczaniem wszystkiego po kolei z diety, zeby tylko ulzyc synkowi w tych kolkach tez praktykuje, ale niestety nie widze roznicy za bardzo. U nas jedyne co dziala to wlasnie masowanie brzuszka, zginanie nozek do brzuszka (jesli nie jest najedzony), klade sobie tez synka na swoim brzuchu i to czasami pomaga. Taka ich podobno uroda i musimy sie z tym przemeczyc.

Dziewczyny, a dopajacie czyms dzieciaczki poza mlekiem? Jesli tak to czym? Herbatki, woda? Moj synek za bardzo nie chce nic poza moim mlekiem i niby nie widze w tym nic zlego w domu, ale jak jestem na zewnatrz i lapie go np czkawka to chetnie podalabym mu cos do picia zamiast wyciagac cyca :-) Podobno dodaje sie tez glukoze do wody, robi ktoras z Was tak?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

witam porannie,

dalam wczoraj butle z moim mlekiem na spiocha - tak sie zassala ze nic nawet bokiem nie wylecialo, spala w sumie 7 godzin, od 7:30. potem jedzenie i standardowo do 7 rano. Z czasem moze damy rade dluzej ;p tak sie zastanawiam czy moze dac jej sztuczne na tego spiocha i pospi dluzej....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Ja daje sab simplex od paru dni ale poprawy za bardzo nie widac...a moj sie prezy i placze po kazdym karmieniu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

I ja dołączam się do gratulacji kolejnej rozpakowanej mamusi teraz tylko życzyć regenerowania sił i wytrwałości i cierpliwości ;)
ja jak walczyłam z odparzeniami na pupie to dowiedziałam się że po serze i ogólnie nabiale wytwarza się środowisko kwaśne i przez to są żrące kupy a z kolei w sałacie jest dużo chemii więc spróbuj odstawić te dwie rzeczy na kilka dni i zaobserwuj czy coś się zmieniło

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Mała Me grauluje Zosi!
Ja podawalam Sab Simplex juz jak skonczyla 2 tygodnie - w zmniejszonej dawce a od 3go juz normalnie i dziala bez zarzutu - dalej sie czasem spina ale bez placzu wiec polecam!

Pierwsza ture dostalam od znajomego a teraz zamawiam od p Wojtka z Legnicy nr 668 089 781. Expresowa przesylka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Mała Me- gratuluję :)

U nas Infacol był, ale tak sobie pomagał... Od dzisiaj jest Sab Simplex i widzę lekką poprawę. Nasza Małgosia też się strasznie spina, ma okropne gazy, płacze przez sen i lekarka też stwierdziła, że "niektóre dzieci tak mają" i trzeba przez to przejść. Nie są to typowe kolki, bo ma je całą dobę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Mała Me- Gratuluje Zosi! :)
Biedne maleństwo, może warto poradzic sie innego lekarza, przeciez to wyczerpujace dla małej i dla Was:( Spróbuj pic herbate z kopru włoskiego, mała dostanie ja z mlekiem- może pomoże:) Ja Jaśkowi zaczełam dawac Infacol w 3 tygodniu, poprawa była po kilku dniach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Mała Me gratuluje małej Zosi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

Lista (poczekamy jeszcze na wieści od dziewczyn):
1. VIKING 06.03.2011 SYNEK :) Maciuś , Zaspa ?
2. Milenojda 17.03.2011, synek Franek :-)
3. nati 01.04.2011
4. Martus_pl 11.04.2011 SYN:)
5. Manieczka0 18.04.2011

ROZPAKOWANE:

1. Karina – 21.02.2011 (01.03.11), córeczka Maja, 4030 g, 58 cm, szpital Wojewódzki.
2. I W O N K A >("_")< - 23.02.2011 (09.03.2011), córeczka Nicola, 3315g, 56 cm, szpital Zaspa
3. Lucy80 - 01.03.2011(02.03.2011) synek Jaś, 2855g, 53 cm, Kettering GH
4. Monmie - 01.03.2011 (06.03.2011), córeczka Maja, 3850g, 65cm, szpital Wojewódzki
5. Nacia173 - 07.03.2011 (12.03.2011), synek Igor, 4650g, 57cm, szpitaj Wejherowo
6. KasiaKoziolek 08.03.2011 (12.03.2011) córeczka Nina, 3480g, 61cm
7. AgaAmelka 9.03.2011 (07.03.2011) córeczka Amelka, 3490g, 52 cm, Szpotal Klniczna (tylko dlatego ze myslalam ze mnie odesla do domu)
8. Basia7 - 9.03.2011 (08.03.2011) - CÓRECZKA Rozalia, 3850g, 58cm, Szpital Zaspa,SN
9. Kosmisia - 10.03.2011 (11.03.2011) - Synek, 2490g, szpital Redłowo
10. ninkaa 10.0.2011 (02.03.2011) Synek Borys, szpital Kliniczna
11. Asia.K - 12.03.2011 (12.03.2011) - CÓRECZKA Helenka, 3190g, 55cm, Szpital Wojewódzki
12.Ivvka - 12.03.2011 (05.03.2011), córeczka Julia, 4100g, 58cm, szpital Zaspa
13. margos 17.03.2011 (18.03.2011) - SYNEK - Staś - 3360g, 58cm, Kliniczna
14. IzaSJ 18.03.2011 (15.03.2011) - Synuś Tymoteusz, 3760g, Kliniczna
15. Ulka26 18.03.2011 (09.03.2011) - Synek Staś, 3190g, 54 cm, Zaspa
16. walerka 21.03.2011 (18.03.2011) - Córeczka - Julka - 3680g, 55cm
17. vessea 21.03.2011 (11.03.2011) - Córeczka Laureńka - 3230g, 53 cm, Szpital Redłowo, SN
18.Kaczuszka85 23.03.2011 (17.03.2011) - Synek Kubuś - 4240g,55cm,Szpital Redłowo,SN
19. MadzikRoza 27.03.2011 (19.03.2011) -Córeczka - Różyczka, 4010g ,58 cm, Szpital Wojewódzki
20. gonia445 29.03.2011 (25.03.2011) - Córeczka Daria, 3100g, 53 cm, Szpital Redłowo
21. enjoy 31.03.2011 (09.04.2011) SYNEK! - 3080gr, 49cm
22. karinkakk 05.04.2011 (05.04.2011) - Córeczka Nina - 3550g, 54cm - Kliniczna, CC
23. sonia85 7.04.2011 (2.04.2011) - Synek Ksawery - 3650g, 57cm- zaspa sn
24.Mlenia 07.04.2011 (02.04.2011),córeczka,wejherowo,sn
25. kasiek01 09.04.2011 (06.04.2011) - Synek Michaś - 3980g,
58 cm - Kliniczna CC
26.Karola98VS 11.04.2011(06.04.2011) - Synek ADAŚ - 3430g, 56cm,KLINICZNA sn
27.tea18 13.04.2011(09.04.2011)-SYNEK Wojtuś!!:) SR Zaspa, szpital Zaspa cc
28. niria 19.04.2011 (17.04.2011), synek, 3390g ,57cm SR Maria, Szpital Zaspa
29. asik, 20.04.2011, synek Wiktor
30. paskudka 21.04.2011 (22.04.2011) - Córeczka Małgosia, 3310g, 51 cm, Kliniczna cc
31. compaq7 21.04.2011 (15.04.2011) - SYNEK Kubuś 4160g, 60cm
32. Janka2 22-04-2011 - córka 2830g, 53cm, Kliniczna, SN
33. Mała Me 28.04.2011 (30.04.2011) - Córeczka Zosia :) 3300g, 54 cm, Szpital Wojewódzki w Koszalinie
34. Adziabu 29.04.2011 (22.04.2011) -Synek Igor, 3480g, 55cm, Szpital Wejherowo
35. ~butterflies~ 29.04.2011 (26.04.2011) Synek Mateuszek, 3600g, 58cm, Redłowo


Witajcie dziewczyny,
muszę nadrobić zaległości, ale tego tyle jest, właściwie jestem dopiero w poprzednim wątku. Nie będę jednak czekać aż wszystko przeczytam, więc piszę co u mnie :) a właściwie u nas :))
Trafiłam do szpitala 24 kwietnia ze względu na wysokie ciśnienie, zgodziłam się tylko na szpital dlatego, że sądziłam iż zbija mi ciśnienie i wypuszczą do domu. Na oddziale byłam koło godziny 20 i o 22 podali mi pierwszą pszczółkę i dowiedziałam się, że przygotowują mnie do porodu i że bez dziecka to ze szpitala juz nie wyjdę. O pszczółkach się nasłuchałam juz wcześniej i wiedziałam, ze niektóre dziewczyny lecą już po jednej na porodówkę... u mnie było inaczej. Dostałam osiem pszczółek co 12 godzin i nie było żadnego postępu w akcji, skurczy zero, rozwarcie na 1 cm tak jak przed przyjęciem do szpitala. 28 kwietnia zdecydowali podać mi pompę z oksytocyną i miało się coś ruszyć. Od godziny 20 dnia poprzedniego miałam juz nic nie jeść, bo obawiali się cesarki. O godzinie 11:40 pompa została uruchomiona i leżałam z mężem na sali do godziny 15:25 bez skurczy, podłączona stale pod ktg. Po prostu katastrofa, razem z mężem przysypialiśmy...ja miałam dobrze, bo miałam łóżko, a on na krześle biedaczek . Ciśnienie malutkiej było wysokie i o 15:25 zdecydowali, że przebiją mi wody i dziś urodzę. Wtedy tak na prawdę zaczęły pojawiać się skurcze, coraz mocniejsze i o 18:00 miałam 4 cm rozwarcia. Podłączyli mi jeszcze jedną oksytocynę, bo akcja się nie rozkręcała bez pompy. O godzinie 20:00 miałam pełne 10 cm rozwarcia i skurcze parte. Co prawda skurcze nie były takie mocne, długie i częste. O godzinie 20:32 Malutka była już z nami, a ja do tego czasu miałam tylko 5 skurczy, które trwały 15-25 sekund. Także ciężko mi się rodziło tylko z tego względu, że musiałam czekać prawie pięć minut aby móc przeć a gdy skurcz nadchodził to zdążyłam tylko jeden raz wziąć oddech i już było po skurczu i znów czekania 5 minut. Tak na prawdę co chyba cud, ze udało mi się urodzić naszą córcię siłami natury, przy tak krótkich skurczach. Mąż mi później opowiadał, że oni mi takie ilości oksytocyny dawali w żyłę, że cały brzuch mi falował, spinał się na maxa. Normalnie kroplówka leciała 12 ml/h i nie było w ogóle widać na strzykawce, że maleje jej ilość, a przy rozwarciu 10 cm Pani naciskała guziczek i pompa wstrzykiwała chyba 50 ml/h tej oksytocyny, mąż mówił, żę normalnie nie wierzył ile tego się wciska w moje żyły. Nie da się tego opisać słowami :) Gdy tylko zobaczyłam naszą córeczkę na sobie, jej oczka wpatrzone w moje, to spojrzenie na które czekałam tyle miesięcy, rozpłakałam się jak bóbr.. to było dla mnie coś niesamowitego.
Malutka ważyła 3300g i miała 54 cm, nadaliśmy jej imię Zofia, a na drugie ma Lena, gdyż stwierdziliśmy, że teraz jest taki wysyp Len. CO prawda Zosi też jest dużo, ale to imię nosi moja babcia :]
Mała Zosia dała mi popalić w szpitalu, całe 3 dni praktycznie bez spania, udało mi się przespać tylko 4 godziny. Nie oczyściła się w pierwszej dobie ze smółki i wymiotowała ciągle, dlatego miała robione płukanie żołądka (coś strasznego!!), a później przez 2 godziny nie mogła nic zjeść i płakała tak żałośnie, że serce myślałam, że mi pęknie. Gdy przystawiłam ją do piersi to praktycznie nie schodziła mi przez cała noc i dopiero nad ranem panie dokarmiły mi ją glukozą i 2 godziny pospała w ciszy i ja również :) Drugi dzień wyglądał podobnie i 3 również, a później w domu wieczór i pierwsza noc tez były takie z płaczem, którego nie można było niczym ukoić. Teraz nasze Maleństwo ma ciągle problemy z gazami, odbijaniem. Robi kupki normalne i często, ale spina sie na maxa, płacze, krzyczy wręcz i nie wiem jak jej pomóc (nawet przez sen potrafi płakać, nie budząc się i wije się strasznie). Masujemy brzuszek, rozgrzewamy suszarką, ale czasami jest tak ciężko.. Byliśmy u lekarza na pierwszej wizycie i powiedział, że jeszcze układ się rozwija i to tak może być, że nie powinniśmy wprowadzać kropli, aby mała nauczyła się robić kupki sama. Co do jedzenia, to jem na śniadanie kanapki z serem żółtym i szynką, sałatą. Zrezygnowałam z kawy Inki, herbat i praktycznie piję tylko wodę mineralną. Na obiad jem mięso gotowane i zupkę delikatną, rosół czy krupnik, a na kolację to samo co na śniadanie, czasami kanapkę z serem żółtym i dżemem. Nie jem żadnych owoców, bo strach. W nocy podjadam sucharki,paluszki dla dzieci Lajkonika. Jem również domowe ciasta, biszkopt z rabarbarem albo sernik i tak na prawdę nie wiem, czy to co jem jest dobre czy to moja wina, że mała się tak męczy. Poradźcie coś dziewczyny. W międzyczasie będę nadrabiać zaległości w Waszych wypowiedziach, może też miałyście taki problem, ale teraz potrzebuje szybkiej rady, bo serce mi już pęka jak widzę moja Malutką w takim bólu.
Pozdrawiam i dużo zdrówka dla Waszych pociech dziewczyny !!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

ja tez dzis nic ale mala marudna wiec duzo na rekach.

czyli spi tak srednio moja.

bylismy na szczepiniach, jejku jak sie darla. lekarka stwierdzila ze wsio ok z jej napiciem miesniowym. a szczepicie na rotarix tak to sie nazywa

szkoda ze nie moge dolaczyc na spotkanie ale moze w sierpniu jak bede w gdansku.

acha i zapytala mnie lekarka czy mala gaworzy i juz sie zestresowalam ze nie. a jak to jest u was
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

No pogoda naprawdę nie sprzyjała chęcią do pracy:) też miałam problem z obiadem ale na szczęście mąż miał dzisiaj wolne i coś na szybkiego zrobił:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*

ja zrobilam sobie dzis lenia, taka mam dzis pogode pochmurno-deszczowa, ze nic mi sie nie chcialo robic, tzn tylko tyle co przy synku i koniec, bez biegania podczas kazdej jego drzemki zeby cos zrobic w domu (bo tak zazwyczaj jest). obiad z zamrazalnika - warto bylo w ciazy zapelnic go zapasami :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Synek rozbił głowę i dziwnie mruga oczami-kto zna dobrego okuliste?;/ (30 odpowiedzi)

W czwartek mój 3letni synek spadł z krzesła i rozbił główkę trzeba było szyc ale poza tym nic mu...

7latek nie chce czytać (34 odpowiedzi)

Mój syn mimo znajomości wszystkich liter nie chce czytać. Nie umie,nie chce złożyć wyrazu w...

Urlop niani (65 odpowiedzi)

Dziewczyny, Czy płacicie pensje niani podczas urlopu? Pozdrawiam