Witam dziewczyny:) parę dni mnie nie było, bo miałam problemy z kompem ale wszystko już nadrobiłam, czytania miałam, że ho ho ;P
Ja przez całą ciążę piję herbatę z miodem i cytryną i naprawdę bardzo mi pomaga. Wracajcie szybko do zdrowia:)
Walerka - mój Maluszek to mistrz rozciągania, chyba jogę tam uprawia, bo różne dziwne kształty mój brzuch przybiera ;) ale najgorsze jest to, że potrafi tak mocno skopać mnie po rzebrach, że mój mąż myslał, że mi się bóle porodowe zaczęły hehe
W czwartek byłam u swojej gin - mały nadal głową w dół, ale za bardzo napiera, szyjka krótsza niż była niestety, więc dostałam siatkę leków i nakaz leżenia. Odebrałam też wyniki tarczycowe no i niestety potwierdziła się najgorsza hipoteza - leki do końca życia. Postanowiłam się tym nie przejmować, żeby nie szkodzić Maluchowi. On jest teraz najważniejszy i musimy jakoś wytrzymać do połowy marca. Ale koniec tych smutków...
Na usg Mały oczywiście pokazał siusiaka :P A ja przeżyłam szok! 3 tyg. temu ważył ok 1700 a teraz 2470 !! No i usłyszałam, że mały to On nie będzie, i że główkę ma sporą, więc nie możemy wykluczyć cesarki. Ale jeszcze czekają mnie 2 lub 3 wizyty, więc zobaczymy jak będzie dalej:) Oby był zdrowy a reszta nie ma znaczenia.
