Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56
hejka;)
po przerwie, bo mam rozwalony komputer w domu i jestem jak odcięta od świata;) teraz wpadłam z kubą na chwilkę do rodziców, ale zaraz się zmywamy...
Chorubsko się nas trzyma... ja mam zapalenie ropne gardła, dostałam antybiotyk,ale wstrzymałam się z nim i na razie nie mam gorączki, tylko boli mnie to gardło i katar mam naprawdę obrzydliwy.. za to kuba też w poniedziałek dostał ponad 39stopni i wymiotował kilka razy, do wczoraj miał temperaturę, jeszcze w nocy stan podgorączkowy. Także na razie jesteśmy na zwolnieniu, niby do końca tyg,ale mam jutro z moim gardłem kontrolę i jak mi powiedzą, że mam posiedzieć w domku to posiedzę jeszcze, bo boli.. Nie uśmiecha mi się to,ale trudno. Poza tym Kuba jak nigdy podczas choroby, tym razem marudny jest i źle sypia...
Co do pieluch, konsekwentnie od poniedziałku zakładam tylko na noc. Nawet specjalnie nie siusia po podłodze, najczęsciej jest kropka na majtkach i lecimy do kibelka. Tylko jakoś dziś jest masakra, bo on nie chce na ten kibel usiąść (nigdy tego nie kochał,ale dziś jakiś kryzys). Mam nadzieję to przeczekać i się nie poddajemy. Na razie nie wołą, że chce, czasami tylko jak go zapytam i chce to mówi, że tak. Ale widzę że godzinami wytrzymuje i nie siusia po 2-3 godziny (może celowo wstrzymuje). Trzymajcie kciuki, ale mam wrażenie, że moje dziecko to ciężki pieluszkowy przypadek....
0
0