Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56
hejka;)
Holipka, takiego posta wyskrobałam i mi go skasowało.
Miałam szaloną noc (niestety nie oznacza to tego samego co na studiach, eh). Najpierw małą karmienie ok 3,ale spoko. Kuba się obudził 15min póżniej, myślałam że ma zły sen, bo się zdarza, więc idę, przytulam a on posiusiany. I się zaczęło - nie dało się go przebrać, histeria na maxa, najpierw się szarpał, potem z wrzaskiem uciekł z łóżka do łązienki, szukał pileuchy, którą mu zdjęłam, krzyczał że chce być mokry itd. W końcu go przekonałam (a raczej oszukałam, bo powiedziałam ,żę zakładam tą mokrą). Nie wiem ale zastanawiam się skąd ta fobia? Wszystkie zachowania po narodzinach Kini już wróciły do normy, bawisię łądnie, jest grzeczny i wesoły, dla kini czuły, bunt dwulatka myślę w normie, tylko ta pielucha. Nawet nie o to chodzi że nie sika do kibelka, tylko ta histeria przy zmianie. Nie da się stopnia tej histerii oddać pisemnie, wierzcie mi. Nie wiem, czy to nie zadanie dla psychologa.. daję mu jeszcze czas. odpuściłam odpieluchowanie, bo nie ma sensu, po co się stresować. Ale martwi mnie...
i tak nie śpię od tej 3, bo z kubą walzcyłąm do 5 a o 5.45 mała już byłą głodna.
I pytanie: czy piłyście kawę podczas karmienia piersią? ja wczoraj i dziś wypiłam jedną, dość mocną. Nie widzę, żeby od wczoraj małej coś dolegało..czytaąłm, że można pić. jak było u Was?
0
0