Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

zapraszamy :-)

http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=308252
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

Hej!

Fiolka - moze faktycznie poradź się kogoś w zw z tymi pieluchami... Chociaż myślę,że to kwestia czasu i to także opanujecie.

U nas niestety kiepsko - Lenka chora. Znowu jakiś kaszel i to taki krtaniowy;-( Syropy nie pomagają,a na antybiotyk jeszcze za szybko. Najgorsze są noce. W dodatku jutro organizujemy u siebie 40 rocznicę ślubu moich rodziców, a w poniedziałek mamy okulistę w Warszawie. Ciekawe jak będzie...

Życzymy miłego weekendu.

Aha - pamiętacie żeby jutro przesunąć czas????
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

Fiolka obie siedzimy w domu i mamy więcej czasu, choć mi ten urlop wychowawczy już bokiem wychodzi ....

my też na hallowen nic nie planujemy, zresztą w okolicy zawsze jest spokojnie i nic się w związku z hallowen nie dzieje. Ja osobiście nie lubię tego święta tak więc pozostawię moje dziecko jeszcze w nieświadomości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

a na hallowen nic nie szykujemy, jakoś to święto zawsze mija bez echa u nas
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

fiolka, ja bym tak jak piszesz spróbowała o te pieluchy jakiegoś psychologa podpytać może wymyśli coś skutecznego :)

dalila, byliśmy u bardzo sympatycznej pani moniki z j-dentu na Chyloni-POLECAM, niedługo znowu trzeba będzie przegląd zrobić bo Młoda to by najchętniej ciągle słodycze jadła

co do kawy-niecierpię i chyba już się do jej picia nie przekonam więc nie pomogę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

hejka;)
Dalilia nie masz wrażenia że wiedziemy prym w naszym wątku?;))
Ja byłam z kubą raz u dentysty, oczywiście nie usiadł nawet na fotelu. To był nasz osiedlowy gabinet, powinnam iść ponownie ale na razie nie ma takiej opcji (ciagłe histerie). Słyszałam że "wiewióreczka" czy jakoś tak jest polecana (na Hallera)ale też droga.

U nas dziś dzień pod znakiem jednej wielkiej histerii - masakra;)) ale cóż, chyba zaczynam się oswajać;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

Ja jestem miłośniczką kawy i piłam jej sporo a michałkowi nic nie było, nie był bardziej pobudzony itp. jedyne czego musiałam unikać to mleko i jego przetwory bo misiek miał po nich straszne wzdęcia.

Fiolka może rzeczywiście skonsultuj zachowanie kubusia z psychologiem, będziesz spokojniejsza a i może coś ci doradzi.
Życzę Ci dzisiaj spokojnego dnia i przede wszystkim spokojnej nocy.

Dziewczyny byłyście z waszymi maluszkami u dentysty? znacie jakiegoś wartego polecenia? my powinniśmy się wybrać ale zupełnie nie wiem gdzie ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

hejka;)

Holipka, takiego posta wyskrobałam i mi go skasowało.
Miałam szaloną noc (niestety nie oznacza to tego samego co na studiach, eh). Najpierw małą karmienie ok 3,ale spoko. Kuba się obudził 15min póżniej, myślałam że ma zły sen, bo się zdarza, więc idę, przytulam a on posiusiany. I się zaczęło - nie dało się go przebrać, histeria na maxa, najpierw się szarpał, potem z wrzaskiem uciekł z łóżka do łązienki, szukał pileuchy, którą mu zdjęłam, krzyczał że chce być mokry itd. W końcu go przekonałam (a raczej oszukałam, bo powiedziałam ,żę zakładam tą mokrą). Nie wiem ale zastanawiam się skąd ta fobia? Wszystkie zachowania po narodzinach Kini już wróciły do normy, bawisię łądnie, jest grzeczny i wesoły, dla kini czuły, bunt dwulatka myślę w normie, tylko ta pielucha. Nawet nie o to chodzi że nie sika do kibelka, tylko ta histeria przy zmianie. Nie da się stopnia tej histerii oddać pisemnie, wierzcie mi. Nie wiem, czy to nie zadanie dla psychologa.. daję mu jeszcze czas. odpuściłam odpieluchowanie, bo nie ma sensu, po co się stresować. Ale martwi mnie...
i tak nie śpię od tej 3, bo z kubą walzcyłąm do 5 a o 5.45 mała już byłą głodna.

I pytanie: czy piłyście kawę podczas karmienia piersią? ja wczoraj i dziś wypiłam jedną, dość mocną. Nie widzę, żeby od wczoraj małej coś dolegało..czytaąłm, że można pić. jak było u Was?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

http://rozrywka.trojmiasto.pl/Halloween-Party-imp316635.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

hejka;)
No i bioderka Kini w absolutnej normie;) Smith ja się przejęłam, bo jako dziecko miałam dysplazję stawów biodrowych i dwa lata w szynach spędziłam. Nic z tego nie pamiętam,ale podobno to była gehenna... jeszcze ten pępek mnie martwi, moja mama mówi że to przepuklina i się chirurgicznie wycina w szpitalu, podobno to nic takiego. Wizytę mamy za tydzień dopiero.
Uff .. nasze dzieciaki od ponad 30min śpią a my się umówiliśmy za 10min w łóżku na lody i film, tylko na to mamy siłę;) Kinia jest kochana ale pod wieczór jakiś diabeł w nią wchodzi i płacze bardzo,a przy usypianiu to już wogóle. Ale oboje przed 20 śpią - na szczęscie;)

Co tam u Was? Jakieś macie plany na Halloween? U nas po bloku dzieciaki będą biegać, chyba się z kubusiem przebierzemy w tym roku (w zeszłym kubuś był przebrany):)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

fiolka to pieluchowanie to chyba tak dla zasady, pamiętam że my też dostaliśmy takie zalecenie, ale to olaliśmy, bo stwierdziliśmy że nie będziemy dzieciaka męczyć, wtedy to miałam wogóle wrażenie że to tylko takie wyciąganie kasy, bo pierwsza wizyta bezpłatna a ta kontrolna po zaleceniu to już wiadomo, nie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

Ja na razie jestem pod wrażeniem karmienia piersią, jest mi strasznie przyjemnie że młoda tak ładnie ssie:) z kubusiem tego nie zaznałam, więc teraz skoro się udaje, chciałabym karmić jeszcze kilka miesięcy:) Ale wyjść z domu czasami muszę, nie ma bata. 4 dni w mieś potzrebuję na swoje sprawy,ale czasami fajnie wyjść tylko z kubą np. na basen czy lody,a jak to zrobić bez butli dla Kini?
Lalka - masz rację, tylko mąż daje butlę, ja nie.

U nas dziś cięzko z usypianiem było - mam na mysli Kingę. Płąkała sporo, nie wiem dlaczego, usnęła dopiero przed 21.

Jutro jadę z nią na bioderka - drugi raz, bo na pierwszej wizycie lekarz powiedział, że niby w normie,male kazał szeroko pieluchować. Nie rozumiem po co skoro w normie? Umówiłam się jutro prywatnie, mam nadzieję że wszystko będzie ok. Poza tym czeka nas wizyta związana z pępuszkiem, bo nie do końca się dobrze zagoił.

No ic znikam pod kołderkę;) papa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

U nas z butelką problemów większych nie było, gdy misiek miał ok. 4 miesięcy a ja sporadycznie musiałam wybyć z domu to pił z butli bez problemu, ale on to w ogóle był ssaczek niesamowity - pierś, butle czy smoczek wszystko było dla niego oki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

w tej sytuacji cycus zdecydowanie będzie wygrywał, problem bedzie z jedzeniem z butelki, z czasem coraz większy
inna sprawa, ze głód zawsze wygrywa, poza tym to, nie Ty będzziesz ja ta butelką karmic, a to ma tez duże znaczenie, także trzeba byc dobrej mysli :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

będzie dostawała butelkę jakieś cztery dni w miesiącu, z tym że i w te dni bedzie także pierś. Myślę że odczuła różnicę, bo najpierw nie chciała, a potem piła niechętnie. Niestety nie mam wyboru, ale 4dni na miesiąc to liczę na to że to i tak niewiele i cycuś będzie wygrywał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

fiolka, z tym połaczeniem butelki i cycusia, to nigdy nie jest różowo, ale na razie Kingusia jest za mala, żeby odczuc róznice, jesli mleko z butelki jest rzadko podawane
gdzies ok. 3,4 miesiąca jesli nadal będziesz karmic piersia i będziesz chciala podac butelke, to uwierz mi nie bedzie chciała jej pic
ja przed powrotem do pracy uczyłam alę pic z butelki i troche sie z tym natrudzilam, ale wszystko mozna wypracowac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

hejka;)
Lalka ja wogóle zniknęłam na wiekszkość weenedu i mąz został z dwójeczką sam,ale poradził sobie śpiewająco, jeszcze pranie zrobił. Młoda dostała moje odciągnięte mleczko, przezywałam strasznie, że pije z butli - niby cieszę się że załapała picie z bteli i nie była głodna,ale bałam się że z cycusia jej już nie będzie smakowało. Na szczęscie nadal cycuś jest na piedestale;))
Przy okazji takiego weekendu odkrylismy, że kuba więcej afer robi mi niż mężowi, nie wiem w sumie dlaczego bo zdecydowanie jestem bardziej konsekwentna. Wczoraj 5razy miałąm jazdę z tu[aniem i rykiem. Jakoś obojętnieję po mału, liczę że szybko minie. za to kubuś zaczyna opiekować się siostrą, chce sobie koło niej leżęć całuje ją jak płacze, daje smoka:) także pod tym względem poprawa;))

Pozdrawiamy ciepło!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

hejka,
my tez mielismy fajny weekend, poza tym pogoda byla wspaniała
ja co prawda w sobote musialam pracowac, ale jakos szybko mi tym razem zleciało

za to dziś pzryjechała moja mama i Ala nie chciala z nią zaostac, pierwszy raz tak się stalo, nie odchodzila od mojej nogi
teraz wiem, że trzeba było się szybciej zebrac i nie przedłużac wychodzenia z domu, bo jak juz mnie nie było, to nie było żadnego problemu i nawet o mnie ni wspomniała

fiolka, dobrez zrobiłaś, że wybylas z domu, to jest naprawde kazdemu potrzebne od czasu do czasu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

hejka;)
ależ mi było dobrze na imprezce, potańczyłam, pogadałam;) super - odetchnęłam;) Młoda jak usnęła o 19 to obudziła sie na jedzonko ok 1.30,więc zdąrzyłam, a potem o 6 rano więc nawet nie jestem masakrycznie zmęczona.
Assaki - fajnie że jesteś. Trzymam kciuki za starania;)) A co do 5.30.... eh dla mnie to nie jest też ulubiona pora "dnia"ale wolę wstać przed dziećmi, tak mi wygodniej. Kuba budzi się ok 7-7.30, choć jak kinia się pojawiła to z nerwów budził się nawet o 5.30. już mu to przeszło. w dzień nie śpi wcale,zasypia przed 20.

A treaz tekst mojego starszaka: wczoraj afera - kuba ryczy,wali rękami i nogami itd. młoda się w końcu wkurzyła też ryczy - jedno zgubiło smoka, drugie wyj i wdrapuje się na mnie i tak 40min (młoda po 5min zasnęła). Po czym opisuję to przez tel mojemu tacie a kuba nagle patzry i mówi do mnie: mamo to była MASAKRA!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

Smith - oj tam zaraz "dziwne dziecko"! Poprostu zabawne;-)))

Dalilia - zazdroszczę,że możecie tak częto odwiedzać Park Oliwski;-)))

Fiolka - dzięki za odpowiedź w razie czego będę pisać na podanego maila.

Na pieluchy też nic nie pomogę - chyba poprostu musisz to przeczekać.

Pozdrawiamy serdecznie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 56

Witajcie :)

Ależ mnie tu nie było!!!!

Fiolka - GRATULACJE!!!! Ostatni raz jak tu byłam, jeszcze nie było Kingi ;)
Aż mi wstyd...ostatnio weszłam na rodzinę i nie znalazłam "naszego" wątku...heh....

Ale dziś mi się udało :)

U nas wszystko OK, Marta jest po prostu cudowna...gada non stop...bardzo dużo i wyraźnie...wymawia nawet "r"....myślę że duża zasługa w tym Niani-Gaduły...hehe

Odpieluchowanie prawie za nami....niestety nocki mamy z pieluchą...bo jest po prostu PEŁNA rano...mam nadzieję, że niebawem się pozbędziemy...siusia na nocnik bez problemu, ale kupki ogarnęła dopiero tydzień temu...miała straszną blokadę...ale się udało...nagrody ją mobilizują...i teraz już daję tylko co drugi, trzeci raz...coraz rzadziej...a dumna jest bardzo :) A ja jeszcze bardziej...

U mnie w pracy zawirowania, jeszcze 2 tygodnie i będę do Was częściej zaglądać, bo nie będę miała co robić...spodziewamy się wypowiedzeń na koniec roku - centralizacja...przekazuję pracę do W-wy...
W związku z tym zaczęliśmy się starać o rodzeństwo dla Marty...więc trzymajcie kciuki ;)
Może uda mi się wymigać od zwolnienia chociaż na jakiś czas....może też się załapię się na nowy roczny macierzyński...fajnie by było....

Tymczasem Fiolka - trzymam kciuki za pozytywne zmiany w trybie dnia ;) dla mnie 5,30 to jakaś barbarzyńska pora....Marta śpi do 8-9 ;) ale już przestaje spać w dzień...jak się kimnie to nie spi do 23-ciej...ale też nie doskwiera...po prostu GADA w swoim łóżeczku....

Ależ się rozpisałam...ale też nadrabiania miałam sporo ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Rodzina zastępcza ??? (16 odpowiedzi)

Witam, Mam sprawę do osób prowadzących rodziny zastępcze. Nagle oszalałam! Znalazłam dla...

Swojskie wędliny (56 odpowiedzi)

Mam taką ochotę kupić od kogoś swojskie wędlinki. Znacie kogoś kto sprzedaje? Niedługo święta...

polećcie pakiet medyczny (112 odpowiedzi)

jestem w trakcie poszukiwań i chętnie poznam oferty, jakie macie. Nie ukrywam, że szukam pod...