Masakra
Praktycznie same wady:
-szatnia. Myślę, że jedna osoba obsługująca szatnię to za mało. 40 minut w kolejce do szatni/po kurtkę mówi samo za siebie.
-chamscy ochroniarze. zwłaszcza...., który wypychał ludzi z kolejki, "bo ma być tu przejście", chociaż ludzie z tyłu przesto zostawali zgnieceni.
-brak jakiejkolwiek organizacji. Karty, za które można kupić drinki w górnym barze, do nabycia były w barze dolnym, który zablokowany był przez - UWAGA- kolejkę do szatni.
-właściciele(?), którzy z pyskiem idą na wszystkich, którzy siadają na rogach i oparciach kanap, "które kosztowały 50.000, nie można ich zniszczyć", szkoda tylko, że tych kanap jest za mało.
-mały parkiet, dziwaczne rozwiązania pseudoarchitektoniczne na balkonie - trzeba się schylać, żeby przejść (nawet mając 1.60 m wzrostu), źle zagospodarowane pierwsze piętro
-zdecydowanie za małe przejście koło łazienek - powstają takie korki, że nie można wejść na parkiet, zejść na dół, lub wejść do klaustrofobicznej łazienki. I jeszcze ta Pani (babcia klozetowa) siedząca na krześle W łazience, pilnująca papieru..
Ale lustra przynajmniej są duże.
-szatnia. Myślę, że jedna osoba obsługująca szatnię to za mało. 40 minut w kolejce do szatni/po kurtkę mówi samo za siebie.
-chamscy ochroniarze. zwłaszcza...., który wypychał ludzi z kolejki, "bo ma być tu przejście", chociaż ludzie z tyłu przesto zostawali zgnieceni.
-brak jakiejkolwiek organizacji. Karty, za które można kupić drinki w górnym barze, do nabycia były w barze dolnym, który zablokowany był przez - UWAGA- kolejkę do szatni.
-właściciele(?), którzy z pyskiem idą na wszystkich, którzy siadają na rogach i oparciach kanap, "które kosztowały 50.000, nie można ich zniszczyć", szkoda tylko, że tych kanap jest za mało.
-mały parkiet, dziwaczne rozwiązania pseudoarchitektoniczne na balkonie - trzeba się schylać, żeby przejść (nawet mając 1.60 m wzrostu), źle zagospodarowane pierwsze piętro
-zdecydowanie za małe przejście koło łazienek - powstają takie korki, że nie można wejść na parkiet, zejść na dół, lub wejść do klaustrofobicznej łazienki. I jeszcze ta Pani (babcia klozetowa) siedząca na krześle W łazience, pilnująca papieru..
Ale lustra przynajmniej są duże.