To co przeżyłam na tym oddziele to katastrofa.Zostałam zapewniona że zabieg prostowania przegrody nosowej odbędzie się bezboleśnie.Tymczasem było zupełnie inaczej.Próbowano znieczulić mi nos wkuwając się wielką strzykawką.Pomijam ze było to strasznie bolesne ale horror zaczął się później.Zaczęto zabieg i po zwrócenie uwagi pani doktor ze mnie to strasznie boli usłyszałam ze jej ust "Wiem kochana ale to musi boleć".Zabieg trwał godzinę i przez ten czas czułam dokładnie wszystko.Abym się nie wyrywała z bólu założono mi pasy.Może to wydawać się nierealne w dzisiejszych czasach ale dokładnie tak było.Po zabiegu byłam cała mokra od łez i to chyba dowodzi że to nie tak miało być.Odradzam wszystkim ten oddział(szczególnie młodą lekarkę,brunetkę w okularach)bo o innych oddziałach nie mam zdania.