Mięso - tragedia!
Pracuję obok, często robię zakupy, ale mięso tam kupiłam ost raz. Jakiś czas temu kupiłam skrzydełka na zupę dla mojego dziecka, śmierdziały i wyrzuciłam. Kiedyś przy mnie babka zwracała mięso, bo też było śmierdzące. Wczoraj podjęłam ostatnia próbę - kupiłam pierś z kurczaka, znowu próbuję zrobić obiad dla mojego dziecka - ledwo dało się to pokroić, takie twarde mięso, zaczęłam dusić w garnku i to nic nie dało, nie dało się tego pogryźć - ŻENADA!!!!!!!!!!! Nie wiem co się dzieje z tym mięsem, zanim to wyłożą na ten sklep, chcący uchodzić za sklep z towarem z wyższej półki, bieda straszna, zostawiłam trochę tego mięsa dla kierownika działu mięsnego, może sam coś z tego upichci i zje na moich i oczach