Mieszane uczucia
Korzystałem z ich usług dwukrotnie i raz było wszystko dobrze, a drugim razem no nie popisali się. Za pierwszym razem zepsuł sie zawór EGR w mojej Astrze, wcześniej walczyły z tym dwa warsztaty poległy, nie potrafiły albo tego zdiagnozować albo dobrze naprawić. W konocar szybka diagnoza, trafna, nowa cześć, wymiana i auto śmigało. Przy drugiej wizycie coś świszczało w silniku i problemy auto wchodzi w tryb awaryjny jak daje mocniej gazu i nie idzie - diagnoza stary pasek świszczy ( naprawa- ok.60 zł). Natepnego dnia okazuje się, że pasek jest oki tylko go naciągneli. Ale świst jest dalej - diagnoza turbina rozwalona do wymiany (minium 3-4 tys zł). Turbina była regenerowana pół roku wcześniej, pełna regeneracja na nowych częściach dlatego nie mogłem w to uwierzyć. Pan stwierdził, że tak sie zdarza. Ale oni wstawią nową i mam 2 lata gwarancji. Niestety nie miałem akurat przy sobie 4 kafli:) i niechciało mi sie wierzyć, że turbina padła. Pojechałem do (specjalisty) własny garaż i same je regeneruje, włożył kamerkę posprawdzał fakt świst jest ale turbina wszysto oki w środku - mam przyjechać po auto jutro, a on popatrzy. Nastepnego dnia odbieram auto zrobione koszt naprawy 70 zł !!! :) Wstawiona nowa śruba w dolocie i wymieniona uszczelka, bo dolot był nieszczelny i nie był zupełnie przykręcony w jednym miejscu, więc powietrze uciekało ( stąd świst) i problemy z jazda, a uszczelkę można było sobie palcem dookoła kręcić. Auto zapierdziela teraz, żadnych problemów. Więc pytanie czy serwis opla z poteżnym zapleczem i mechanikami nie potrafił tego stwierdzić i dojrzeć czy nasuwa mi się inna teoria, w która jednak mam nadzieje - nie chce wierzyć, że ktoś chciał zarobić:( ale 3- 4 tys. a 70 zł jest różnica. Dlatego moja ocena i odczucia są mieszane. Pozostawiam do osobistej oceny.