Mieszane uczucia
Obsługa klientów w okienkach bez zarzutu - Panie są bardzo miłe, system numerkowy działa nieźle, czas oczekiwania na egzamin około 10-14 dni.
Niestety, jeśli chodzi o egzaminatorów, to jest to loteria. Zdałam za 4 razem i przy pierwszych dwóch podejściach byłam przekonana, że osławiona złośliwość egzaminatorów to tylko plotki, bo Panowie byli naprawdę profesjonalni, a powody negatywnej oceny zostały ze mną omówione i nie miałam co do nich wątpliwości. Za trzecim razem jeździłam niemal godzinę, na koniec usłyszałam, że jeżdżę dobrze i Pan nie miał żadnych zastrzeżeń, dopóki nie kazał mi zawrócić na skrzyżowaniu Elbląska-Podwale Przedm. ("Ale to jest takie skrzyżowanie, że jeśli się go dobrze nie zna, to nie ma szans przejechać poprawnie. Pani poprzedniczka też tu oblała" - taki tekst!). Do dziś zachodzę w głowę co zrobiłam źle. Za 4 razem poszło gładko - egzaminator z ludzkim podejściem, krótka pogawędka po drodze, żadnych uwag dot. mojej jazdy, na koniec usłyszałam, że widać, że sobie radzę, więc nie ma sensu mnie męczyć. Pan wiekowo nieco starszy, może dlatego nie starał się niczego na siłę udowadniać, za co jestem mu bardzo wdzięczna.
PS. Sprzęgło w poj. 3 i 7 - dramat!
Niestety, jeśli chodzi o egzaminatorów, to jest to loteria. Zdałam za 4 razem i przy pierwszych dwóch podejściach byłam przekonana, że osławiona złośliwość egzaminatorów to tylko plotki, bo Panowie byli naprawdę profesjonalni, a powody negatywnej oceny zostały ze mną omówione i nie miałam co do nich wątpliwości. Za trzecim razem jeździłam niemal godzinę, na koniec usłyszałam, że jeżdżę dobrze i Pan nie miał żadnych zastrzeżeń, dopóki nie kazał mi zawrócić na skrzyżowaniu Elbląska-Podwale Przedm. ("Ale to jest takie skrzyżowanie, że jeśli się go dobrze nie zna, to nie ma szans przejechać poprawnie. Pani poprzedniczka też tu oblała" - taki tekst!). Do dziś zachodzę w głowę co zrobiłam źle. Za 4 razem poszło gładko - egzaminator z ludzkim podejściem, krótka pogawędka po drodze, żadnych uwag dot. mojej jazdy, na koniec usłyszałam, że widać, że sobie radzę, więc nie ma sensu mnie męczyć. Pan wiekowo nieco starszy, może dlatego nie starał się niczego na siłę udowadniać, za co jestem mu bardzo wdzięczna.
PS. Sprzęgło w poj. 3 i 7 - dramat!