Witam wszystkich, 2 pazdziernika udalo nam sie wraz z mezem uciec od codziennych obowiazkow by spedzic krotka chwile tylko we dwoje ( a zdarza nam sie to dosc rzadko z uwagi na dwojke malych dzieci;).Na te okolicznosc wybralismy PiKawe, zreszta bylo to jedno z ulubionych miejsc. Niestety spotkal nas ogromny zawod, a wszystko przez mlodego kelnera w okularach, ktory nie bardzo umial zadbac o klientow. Usiedlismy przy stoliku w miare widocznym miejscu, przy oknie.Oczywiscie nie bylo kart, wiec po 5 min. oczekiwania na obsluge, zdecydowalam, ze sama podejde po karty ( w koncu moze byli zabiegani i mieli duzo klientow). Podeszlam do baru z prosba o karty. W odpowiedzi uslyszalam, ze zaraz podejdzie do naszego stolika i przyniesie nam karty (nawet nie zapytal gdzie siedzimy ;). Wrocilam do stolika i tak czekalismy kolejne 25 min. z zegarkiem w reku. Nie tylko stracilismy 30min. ale w dodatku nie moglismy ani obejrzec menu ani zamowic. Powiem krotko: szkoda, naprawde szkoda, zawsze mialam mile wspomnienia za kazdego pobytu w tym miejscu.
Na koniec dodam, ze konkurencja na tym zyskala, co za pewne nie ucieszy wlasciciela PiKawy :D