Byłem zadowolony tylko po usłudze. Z każdą godziną mój poziom zadowolenia spadał. Po przyjeździe pod dom zaglądam do bagażnika, a tam uszczelka z podszybia, której zapomnieli założyć. Przecież pokazywałem uszczelkę w bagażniku. Sobota. Spieszyło się im. Ok. Zdarza się. Założyłem sam.
Po tygodniu jadę samochodem po wyboistej drodze i coś niemiłosiernie telepie mi pod szybą. Dodałem dwa do dwóch. Może przy wymianie spadła im jakaś śrubka i dzwoni. Sprawdzam wnikliwie, a podszybie z prawej strony w ogóle nie przykręcone do karoserii. Luźno latało podbijane na wybojach drogi.
Poszukam dalej, bo już przestałem wierzyć w profesjonalizm firmy. Zgubiona jedna zaślepka maskująca wkręt podszybia. Akurat ta pod wycieraczką, co ciężko było dojrzeć. Przypadek?
Zdejmuję podszybie a pod nim zwinięta w kulkę taśma monterska leżąca luzem. Śmietnika nie mają, czy co? Przecież stał. Sam widziałem.
Przyglądam się dalej a tu nie przykręcono takich „klinów” (nie znam prawidłowej nazwy) podtrzymujących szybę. Wcześniej były. Nikt nie wspomniał, że zostały wymontowane. Może nie potrzebne. Sam klej widocznie wystarczy.
Nie polecam. Chyba, że ktoś ma czas stać nad pracownikami i patrzeć im na