Bywam tu od wielu lat, kiedyś na randki, teraz przy rodzinnych okolicznościach, a z żona nawet i bez specjalnej okazji . Niezmiennie przytulny klimat, chociaż po rozbudowie trochę zrobiło się mniej kameralnie - ale mimo wszystko stara część pozostała tak samo przytulna. Potrawy próbowałem chyba wszystkie, faktycznie tażin chyba najsłabszy - przynajmniej mi do gustu nie przypadł... ostatnio stek - chyba najlepszy w Trójmieście, nawet amerykańskie knajpy nie dorównują temu z rucoli; Nr1 to czarownica - polecam wszystkim, którzy lubią ostre dania.
Z pewnością tu wrócimy - to nasze ulubione miejsce! Klimat, klimat, klimat + pyszne jedzenie!