Mokre powitanie
Sylwester, jako impreza okolicznościowa wymaga od personelu wyjątkowego profesjonalizmu, czego niestety nie mogłam doświadczyć osobiście. Przy wejściu do dolnej sali lokalu podszedł do mnie kelner z tacą, na której były powitalne aperitify i wylał całą zawartość przynajmniej 10 kieliszków na moją sukienkę oraz nogi. Zostałam obsypana potłuczonym szkłem z kieliszków a w moich pantoflach pływało Campari z drobinkami szkła. Zapewne takie nieszczęśliwe przypadki mogą się zdarzyć wszędzie, ale zadziwiające jest to, że ani kelner, ani manager lokalu nie przeprosił mnie, nie mówiąc już o próbie zatarcia niemiłego wrażenia i zrekompensowania mi tego incydentu w jakiś sposób, na przykład zapraszając na kolację sponsorowaną przez firmę, czy oferując pokrycie opłaty za pralnię. Inne uwagi, to zbyt głośna muzyka, stoliki w dolnej sali praktycznie na parkiecie tanecznym, opieszałość obsługi. Jak się można domyślić ten Sylwester nie pozostanie w mojej pamięci miłym wspomnieniem a lokalu nie będę polecała znajomym, którzy cenią profesjonalizm w tej branży.