Msza z udziałem dzieci nie dla dzieci
Poszłam ze swoimi dziećmi na mszę dla dzieci. Niestety, ani jednego zdania skierowanego do dzieci na niej nie usłyszałam. Mało tego, kazanie dość "ciężkie" nawet dla dorosłego. Moje dzieci robiły wszystko, aby wyjść z kościoła. Pytam znajomych jak oni oceniają tę parafię. Okazuje się, że nie jestem odosobniona. Rodzice posiadajacy dzieci maja te same spostrzeżenia i niespełnione oczekiwania, co ja. Po długiej przerwie ponownie postanowiłam pójść na msze dla dzieci. Pomyślałam, może coś jednak się zmieniło.Dajmy szansę. I co? To samo. Dzieci na Trzech Króli masa, ale prowadzący ksiądz chyba tego nie zauważył. Nie zaprosił, jak w innych kościołach, dzieci przed ołtarz, nie włączył dzieci do udziału w mszy. Kazanie znowu z przesłaniem do dorosłych. Pytam się zatem po co ta msza dla dzieci? Pozostaje mi zatem jeżdżenie do innego kościoła w Sopocie, do mojej poprzedniej parafii.