:)
Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie).

https://m.youtube.com/watch?v=B4X4rdyXIEw

A to już Ty mi musisz powiedzieć, gdzie byłeś i kogo widziałeś, anonimie. Ostatnio przerabialiśmy temat jakiejś wspólnej niewoli u Viet Congu. Ja niczego nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, bo nie chcę Ci tam czegoś jeszcze bardziej uszkodzić

Niezawodny :) aż mnie mięśnie twarzy zabolały.
Na skuterze nie słucham muzyki z usb.
Rano oszukałam korki na skuterze ale tak wypindrzyłam siedzisko przy ostatnim myciu, że ześlizguję się i w ogóle wytrzęsło mnie na wyboistej, obcej drodze.
Tylko stara ale jara, obsługiwana kciukami, pancerna kanapa :)

Ps
Wyszłam przed dom i znalazłam rozwiniętego krokusa z zeszłego roku. Inne też już walczą. Jest dobrze.
Co do biegów to już byłam o włos od czegoś z nimi ale wszystko w swoim czasie.

To miejscowi, choć Biedrona jest u zbiegu szos.
Niepracujące żony, niepracująca młodzież, emeryci. Plus przypadki losowe.

Przy tym to niepracujący, bo byłem tam przed 15.00. Ile procent osób pracuje w nietypowych godzinach?
Ale jak świetnie mnie wszyscy kojarzą.

W Biedronie jest coraz gorzej.
Na polecenie wielkiego T wszyscy są dla mnie bardzo niemili, oschli, pokazują mi swoje gesty. Kasjerzy za to są w porządku, bo tak są wyszkoleni.
Skoro jednak i pegierowcy, i nawet SLD-owcy uważają siebie za solidarnościowców, to cóż to znaczy? Po prostu ogół społeczeństwa znalazł sobie jednoosobowego przeciwnika.
Jest to męczące, te pseudomanifestacje.
Przy tym z wielkim T dawno sobie poradziłem jedną ręką, więc czemu się sadzi?
Coraz bardziej wkurza drugą stronę, ktokolwiek to jest.
Każdy ma swoje obsesyjki i on też.

Umarł piesek, którego widziałem?

Ale w skuterze nie ma biegów. Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o tym.
Żart.

https://www.youtube.com/watch?v=1WZZu3qgVOk

Tak. To jest o Bogu. Tak to rozumiem ilekroć słucham Mietka.
I tutaj uśmiech plus zerknięcie pod stopy na pasiasty sweterek mojego Piesiulika.
Ależ pogoda piękna za oknem. Muszę odmalować ławeczkę. Poranne kawkowanie w szlafroku, pod drzewami zbliża się wielkimi krokami.

Ps
Przejadę się i sprawdzę czy nie wypadnę z zakrętu... lub nie pomylę biegów :))
https://www.youtube.com/watch?v=dFKv0x8pSlg

Aaa, to. Ja teraz z doskoku się zajmuje tymi śmiesznymi rzeczami. W ogóle to Augustyna Pelanowskiego słucham, bo to są naprawdę ważne rzeczy. Ale tutaj nie będę linkował, bo to by było skrzywienie ideologiczne, tu ma być muzyka. Będzie więc taki pomost. Bo to chyba o Bogu a nie o kobiecie. Albo ja nie umiem interpretować tekstów

https://www.youtube.com/watch?v=QBAx4kUuDmY

Myślałam o Tobie w sensie Twojego sposobu wyrażania myśli i poglądów, które tutaj prezentujesz.
Tylko niczego nie zmieniaj.
Odreagowuj i odreaguj a potem od nowa.

Mówi się: jestem skonana.
A wtedy ja odpowiadam: a ja z gwiezdnych wojen.

No. Może to do mnie. Pora się uwolnić od głupawej wesołkowatości. Jeszcze odreagowuję pogrzeb. Ale nie ludzki, więc śmiało, śmiało, nie trzeba jak z jajkiem.

Hmmmm. A może to nie jest wspomnienie lata czyli pory roku, ale chodzi o to, że wspomnienie sobie fruwa? E, bez sensu.

https://www.youtube.com/watch?v=wChFEkCqt5s

:)
Jestem styrana. Dojadam bigos.
Lubię sponiewierać się pracą fizyczną.
Wywoziłam stare ogrodzenie moją pancerną osobówką.
W korkach obserwowałam ludzi i czerpałam garściami z tego przedstawienia.
Różowe paznokcie zupełnie nie mają sensu na podrapanych i pokaleczonych dłoniach.

Ps
Wyluzuj się trochę. Uwolnij od śmiesznych rzeczy, które straszą powagą swojego istnienia.
Kawa time.

Ale tam jest już Karol. Karol Yfer.

https://youtu.be/712movFdPe0

Generalnie mam odruch ułożenia się pod parapetem.

A nieważne. Zostawię tylko muzykę

https://youtu.be/Jg459959VdY

To zagadka dla pana M: kto i dlaczego źle życzył Mansonowi?

Na forum masz jednoczesną interakcję z wieloma osobami.
Prywatne kontakty z innymi osobami to dla mnie odległa przeszłość, czego żałuję, bo lubiłem je.
Choć zacząłem myśleć, że i inni mają ten problem.
Może dlatego się tutaj zetknęliśmy. Nasza sytuacja jest właściwie podobna, choć trochę inna, ale w ogólnym zarysie.

Załatwmy TO raz a porządnie.
Nie. Nie znałam takich (jakich?) gości jak Ty. Ogólnie bierzesz mnie za kogoś kim nie jestem. Nie wiem po co w ogóle... choć to pewnie wynik mojego udzielania się tutaj i od jakiegoś czasu robisz wszystko by mnie zniechęcić w tej materii.
Jestem NIKIMś kto docenia jedną z nielicznych zalet internetu - komunikację na odległość, z zachowaniem odpowiedniego dystansu.

"Do mnie jesteś nastawiona bardzo negatywnie."
Skandaliczne stwierdzenie i brak wyobraźni. Nie tylko, że wykazałam zainteresowanie Twoimi wpisami to jeszcze podałam Ci własny adres mailowy żeby mieć jasność kiedy komunikujesz coś do mnie a nie do kogoś innego.
Jestem człowiekiem bardzo pozytywnym.
Nie wiem co "robią" w wieku 40 lat. Każdy jest inny. Core indywidulanej natury decyduje o poczynaniach jednostek.
Tego nie da się "wyuczyć" jak psa rozkazów. Masz to w sobie lub nie, to zrozumienie, że przechodzimy fazy i etapy....
Nie zgłębiając szczegółów... (podpuszczasz mnie i z jednej strony poszłabym jak baran na rzeź a z drugiej lubię mój kaganiec) każdy jest inny bez względu na to co się oficjalnie myśli, mówi, propaguje...
Uogólniając, jak w życiu, wszystko jest możliwe. Absolutnie wszystko.

Ps
Nie jestem w żaden sposób nastawiona. Mnie nie ma.
Ustaliłeś pewne zasady od samego początku a teraz je łamiesz... by "być górą".
Ustąpię ale nie zrezygnuję z forum.

Miałem cię spytać.
Znałaś paru gości takich jak ja. Do mnie jesteś nastawiona bardzo negatywnie.
To prawda, że w wieku ok. 40 lat gdzieś się ulatniają?
Jak żyją na co dzień, mają normalne rodziny? Są zdrowi psychicznie? Są rozrywkowi czy raczej spokojni?
Jaka jest najlepsza opcja koło tej 40-tki? Czy możliwa jest emerytura, jeśli ktoś jest dyskretny?

Wszyscy mi się tu bardzo spodobali, lukrecjo. Taki np. Cross.