Muza musi grać.

:)
Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie).

https://m.youtube.com/watch?v=B4X4rdyXIEw
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2

Błe he he he he he :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Pizza u zenka ~8)))))))))))))))))))))))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://www.youtube.com/watch?v=BG6en2WyAsw - fajny kawałek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

W bardzo dawnych i mrocznych czasach, gdy działo się źle, niczego nie było i wszystkiego brakowało, niedaleko dworca GD była taka knajpa bar rybny, która się nazywała Krewetka. Dzisiaj to już po tej knajpie tylko nazwa została, którą dumnie nosi eskimoskie kino powstałe na miejscu baru. I w Krewetce serwowali kalmary na kilka sposobów, w tym rewela sałatkę. Produkt był tani, nasi łapali wtedy na trawlerach, kalmar był traktowany jako podgatunek i tym sposobem w mrocznym prylu można się było wspaniale i światowo obżerać. Takie były czasy, a teraz już panie nie ma czasów.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jadłem kiedyś pizzę na wajdeloty. To była pizza ósemka. Mówię mojemu koledze, że ósemka a on na to - u zenka? pizza u zenka? A ja mu na to, że nie u Zenka ale ósemka.
Whatever, do czego zmierzam. To była pizza frutti di mare i miała coś takiego, co wyglądało jak krążki czerwonej cebuli, ale nimi nie było. Bo to byly kalmary właśnie. I nie były gumowate. Zatem polcam pizzę ósemka i nic mi za to nie płacą. Na wajdeoty jakby kto pytał.
Inny kntakt z kalmarami to miałem we Lwowie. W kiosku z gazetami. Sprzedają tam rózne paluszki, orzeszki między innymi kalmary. Jakieś takie wędzone. W torebkach spreparowane. Normalnie na równi z paluszkami. Tak jak u nas paluszki se kupujesz tak we Lwowie Kalmary. Bardzo smakują dobrze z piwem Lwiwskim albo Obolonem. Ameryki nie odkrywam. Ukrów u nas miliony, więc i Lwiswkie i Obolon co jakiś czas w biedronce się pojawia. Tylko kalmarów wędzonych u nas niet. Może dlatego, że to coś nna kształt sera wędzonego co w lodówce leżał z tydzień obok wędzonej ryby. Nie no. Calkiem dobra zakąska Może powinienem zostać dystrybutorem kalmarów wędzonych na obszar wisły.

https://www.youtube.com/watch?v=EH-bXWYnDbc
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pizza z kiszoną kapustą brzmi zarąbiście.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Połowa mojej rodziny mieszkała na Kaszubach, choć pochodzili skądinąd.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dla tych, którzy serwują gumowate kalmary, jest w piekle osobne miejsce.

Jutro będzie tak:
śniadanko - tosty z żytniego chleba na zakwasie natarte czosnkiem i obłożone masłem i parmigiano,
drugie - gorąca szarlotka z jogurtem greckim,
obiadek - pewnie warzywa w sosie słodko-kwaśnym z pak choi i ryżem, chociaż mam ochotę na pitcę z kiszoną kapustą i paprykami greckimi,
kolacyjka - może kilka moskalików z tostem z żytniego chleba?

Do tortilli nie było ogórka i dymki bo była łyżeczka żywego ognia. A teraz popijam gorące wino z róży z sokiem z cytryny. Zaraz idę wykręcić dvd z jakiegoś starego kompa i zrobię przejściówkę, siada mi napęd w lapku i nie moge obejrzeć sobie "Kołysanki", co właśnie kupiłem. A chciałbym akurat.
https://www.youtube.com/watch?v=LBHOekyVzyE
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Mister M,
Do tortilli dorzucilabym ogórka i dymkę, może jajo? Co to za śniadanie bez jaja? Kalmary mniam. Byle nie gumowe. Zadziwia mnie Twoja regularność posiłków, niebywałe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jednak pan M wykonał już odpowiednie ruchy, dystansując się od szefa akcji. Mnie jednak nie ulżył, może nie mógł albo nie chciał zmienić rozkazów. W sumie zachował się tak jak nowy Pan, gdy zrobiło się gorąco. To doświadczony szachista. Oczywiście nic mu nie grozi, więc tylko mój los jest niewyjaśniony.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trochę ostrzejsze rozkazy i wszystkie zmurszałe struktury zaczynają się chwiać:
https://www.youtube.com/watch?v=D5B_tSE_AaY
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Powiedzmy, że pan M też tylko wykonuje rozkazy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Więc pewnie i na mnie teraz najpierw przyszedł rozkaz z góry, tu zebrano informacje w terenie i wytworzono to coś na podstawie danych i pomysłów.
Bo stajecie na baczność przed górą, czy to prawica, czy lewica.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zazdrość C jest specyficzna: w miejscach publicznych mogłem zamienić kilka słów z jego przyjaciółką, mogłem z nią zatańczyć, mogliśmy siedzieć obok siebie na zebraniu, problemy zaczęły się dopiero przy randkowaniu sam na sam, wtedy się pojawił. Chroni taką sferę prywatną. Nie wiedziałem konkretnie o jego istnieniu, jednak wiedziałem, że jest ktoś, kto stara się: organizuje wypad na koncert, wypad do leśniczówki, ktoś z fantazją. Jednak w końcu jego przyjaciółka sama mnie zwabiła, może na rozkaz. Może i on miał mnie nastraszyć na rozkaz.
Więc taki pan M - może jest celem, który im wyznaczono?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pan M nazwał mnie judaszem, ale zwłaszcza ma pretensje do swoich mocodawców.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://trojmiasto.tv/Doda-z-fanami-w-Galerii-Baltyckiej-32422.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Doda_(piosenkarka)#Życie_prywatne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oczekiwana_dalsza_d%C5%82ugo%C5%9B%C4%87_trwania_%C5%BCycia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://youtu.be/r3oh7RckZ-U
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja też Cię fubu lubię :))

Jutro na śniadanie będzie tortilla z awokado, papryką, kapusta pekińską i odrobina jogurtu.
Na drugie do kawki gorąca szarlotka z pigwa i góra greckiego jogurtu.
Na obiadek kalmary z czosnkiem i porami w pomidorach podane z ryżem gotowanym na parze.
A na kolację smocze jajo z kawałkiem żytniego chleba na zakwasie.

Dobrej nocy.
https://www.youtube.com/watch?v=0uuYicF9eUg
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wtedy nic nie wskazywało na to, żebym miał kiedykolwiek trafić do wielkiego miasta czy zobaczyć trochę świata. Chodziłem po kioskach, kupowałem losy i dość często wygrywałem prawo wyboru jednej książki. Na pewno wygrałem książkę "Nowe Hollywood" (1987) oraz "Western odrzuca legendę" (1985). Cała ta komercja w filmie, która się tak rozwinęła do naszych czasów, to wtedy było "nowe Hollywood". A książka o westernach była szczegółową historią takich bardziej antywesternów z nowszych lat. Ten tytuł pamiętam: https://pl.wikipedia.org/wiki/Nosi%C5%82a_%C5%BC%C3%B3%C5%82t%C4%85_wst%C4%85%C5%BCk%C4%99 Wydaje mi się, że działałem wtedy spontanicznie, jakoś tak prąd zdarzeń pchał mnie w taką akurat stronę, różne czynniki. Stopniowo przylepia się do człowieka to, co go naprawdę interesuje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na takim automacie, jaki jest w teledysku "No Limit", grałem dość często ok. 1985-6 roku. Jeździłem do mojego ówczesnego średniego miasteczka, tam był tzw. "sklep prywaciarza" w centrum, który był dla mnie jak saloon. Jednak w sumie rzadko sam jeździłem do miasteczka, więc ile mogło być tych sytuacji. Zawsze wchodziłem do wszelkich możliwych zakątków.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Seaport (4 odpowiedzi)

Inwestycja powstaje na wzniesieniu, z którego rozciąga się widok na gdyńską stocznię oraz Zatokę...

Zabezpieczenia i drzwi do piwnicy (20 odpowiedzi)

Hej. Na wstępie zaznaczam, że jestem w pełni świadomy tego, iż w piwnicy rowerów się nie...