Myjnia awantura (wyjaśnienie)
Chciałbym na wstępie serdecznie pozdrowić blond Panią w czerwonym samochodzie, która dziś (Piątek, 02.04.2021r.) około godziny 13, w chwili gdy zająłem wyczekane miejsce na myjni w Bojanie, podeszła do mnie z awanturą tłumacząc, że "wjechałem w zakaz" i "zająłem jej miejsce akurat jak wjeżdżała". Otóż nie droga Pani, nie wjechałem w zakaz tak jak się Pani wydaje. Wjechałem normalnie "od tyłu", a mojego samochodu mogła Pani nie dostrzec z różnych powodów. Czuję, że mimo wszystko należą się Pani wyjaśnienia, a za krzyki i wrzaski urazy nie trzymam, bo wiem, że na myjni bywa dość głośno :). Piszę ten post ze świadomością, że są małe szanse (ale zawsze jakieś), że post ten do Pani dotrze. Wesołych Świąt.