Rucolę na Abrahama odwiedzamy od wielu lat, jej dania takie jak tażin, czarownica, czy deser czekoladowy znamy i uwielbiamy. Tam wraz z rodziną obchodziliśmy 18 urodziny naszej córki, zawsze czujemy sie tam zaopiekowani i dopieszczeni, w lecie funkckonuje tam ogródek, w którym unoszą się apetyczne wonie potraw w grilla, nie wszyscy pewnie wiedzą, że niektóre przyprawy pochodzą wprost z Maroca, grzyby z lokalnych lasów, a obsługa zapraszana jest na różne międzynarodowe konkursy kulinarne, z których przywożą pewnie wiele pomysłów na nowe dania, potrafia experymentować i nie boją się nowych połączeń smaków. Dla nas to magiczne, przyjazne miejsce, normalne a normalność dzisiej jest w cenie. "Janek mówi: KOCHAM RUCOLĘ!!!" POLECAMY!!!