NEGATYW

Zdałem za 3 więc nie najgorzej .Więc tak teoria prowadzona w bardzo żartobliwy sposób i bardzo łatwy do zapamiętania , z teorii jestem bardzo zadowolony choć uważam , że trochę za długo ona trwa . Jazda z Panem Marianem pozostawia wiele do życzenia . Ewidentnie Pan Marian nie panuje nad swoimi nerwami , drze się i to co nie powinien robić to ubliżanie . Rozumiem , że szkoła może mieć wysokie wymagania ale są pewne granice . Wkońcu to my płacimy więc wymagamy od Pana Mariana żeby nas nauczył dobrze jeździć i nie powinien robić żadnej łaski bo klient to jego Pan ! Jeżeli ktoś bardzo chce się wybrać do tej szkoły do polecam jazdy wsiąść z Panią Olą ( moi znajomi szli do niej i mówią , że lepiej uczy ) .I tak na marginesie zwróćcie uwagę , że nie ma żadnego negatywu to nie możliwe , że szkoła nie ma negatywnego komentarza sam znam osoby które są bardzo nie zadowolone z tej szkoły i z niej zrezygnowały lub były niezadowolone i nie ma ich komentarza ciekawe co z nim się stało ? Na to pytanie sami sobie odpowiedzcie : )
Pozdrawiam Łukasz .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu

Odpowiedź na negatyw.
Witam. Nie ma sytuacji, które są wolne od ograniczeń, a każde ograniczenie zabiera człowiekowi przestrzeń wolności. Im większa świadomość powyższych zależności zarówno u kursanta jak i instruktora, tym większy poziom współdziałania. W stanie wspódziałania osiąga się najlepsze efekty w kształtowaniu postaw i nawyków. W procesie ich kształtowania pojawiają się zakłócenia; stres powodujący "stan osłupienia", nadmierny konformizm, problemy z asertywnością. Wówczas istotna jest ocena instruktora zawierająca zgodność komunikatu słownego z wizualnym.Ważny jest sposób przekazu. Otóz, lepsze wyniki w nauczaniu mają nauczyciele, trenerzy- intonujący i gestykulujący. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Odpowiedź obiektu

O Boże! Przedsiębiorco prowadzący ten O.S.K., czy do odpowiedzi na opinię zatrudniłeś psychologa, do tej pięknej kolorowej, filozoficznej wypowiedzi? Sądzę, że nie. Jest to przepisane z mądrej książki! To tylko Was ośmiesza. Kursant napisał, że instruktor "drze japę, a przede wszystkim używa słów dalekich od języka ojczystego", tak więc jeżeli to prawda, to jest on zwykłym prostakiem, który co najwyżej powinien pleść kosze wiklinowe w samotności. Proszę nie odpowiadać, gdyż państwa "książkowe teksty" mogłyby mnie wprowadzić w "stan osłupienia"
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: NEGATYW

Panie Łukaszu, gdyby nie poniosło Pana, z tym "...klient to jego Pan!", to wszystko byłoby ok. Instruktor, to nie pan klienta, a tzw. trener danej dziedziny nauki, za którą Pan zapłacił, ale to też od Pana zależy, czy pomimo, że Pan zapłacił, ma Pan ochotę się uczyć. Na marginesie, miał Pan prawo do zmiany instruktora, czego Pan nie uczynił!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: NEGATYW

~WildChicken

Słuchaj nie wiem jak u innych ale u mnie było tak , że gdy zaczeło sie psuć to miałem pieniądze całe wpłacone. Myślisz , że odzyskał bym je ? Jeszcze nawiązując do Ośrodka Autogryf to ostrzegam przed placem maneworowym który pozostawia wiele do życzenia. Najlepiej jak by były jego zdjęcia na stronie. Pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NEGATYW

No tak, ale czasem, jak do kogoś nie dociera to, co próbuje przekazać Instruktor, i ciągle popełnia te same błędy, przez co kursant sprawia wrażenie niereformowalnego, to chyba trzeba w końcu podnieść głos i trochę pokrzyczeć. Przecież jak co kolejną jazdę nie następuje progres u kursanta to znaczy że jakiś problem jest z kursantem, skoro w danej szkole wielu zdaje dosyć szybko prawo jazdy a dana osoba ma problemy. Ja sam podczas jazdy popełniałem wiele kardynalnych błędów, Pan Marian tłumaczył i tłumaczył a do mnie nie docierało. Więc się nie dziwie że zaczęło Go to denerwować. Tak samo jak Ty, wkurzałem się że Pan Marian krzyczy i też przeszło mi przez myśl sentencja "klient nasz pan" ale wiem, że coś takiego jak prawo jazdy jest ogromną odpowiedzialnością i od tego, jak nauczymy się jeździć zależeć może nasze i innych uczestników ruchu życie lub zdrowie. Jak nauczysz się źle jeździć to będziesz źle jeździł. Znasz to - "Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał". Ja od Pana Mariana nie raz oberwałem, ale wiem że Jego pretensje do mnie były w pełni uzasadnione. Wolę robić to całe prawko przez 15 lat i zdać za 123567 razem i wydać na to kupę kasy ale wiedzieć że umiem jeździć, niżby zdać szybko i zastanawiać się "umiem jeździć, czy nie?". Ja z Panem Marianem jeździłem przez 2 lata, co prawda, czasem z długimi przerwami, ale tyle u mnie to trwało. Zdałem stety, niestety za 5 razem. Ale wiem, że to Pan Marian nauczył mnie jeździć. Zanim przeniosłem się do Autogryfu, jeździłem w innej szkole jazdy gdzie Instruktor miał nonszalanckie podejście i w ogóle nie umiał uczyć, natomiast Pan Marian, pomimo tego, że czasem pokrzyczy i się pozłości umie nauczyć, i nie należy się przez to zrażać, ponieważ nauka jazdy to ważna, bardzo ważna rzecz, a nie jakiś tam piknik.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: NEGATYW

Dobry wieczór wszystkim!

Widzę tutaj rozwinięty wątek i nie mogę pozostać obojętny.
Choć tak naprawdę jestem zdania, że każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii, nawet jeśli jest ona dość dziwna. Zazwyczaj tak jest najmądrzej. Nie wdawać się w dyskusje na forum, a machnąć na to ręką. Nie warto się przejmować wszystkim.
Jest mi jedynie bardzo przykro, kiedy czytam takie teksty w kierunku Pana Mariana.

Do Łukasza: Jazda z Panem Marianem pozostawia wiele do życzenia . Ewidentnie Pan Marian nie panuje nad swoimi nerwami , drze się i to co nie powinien robić to ubliżanie.
Ciekaw jestem, w jaki sposób Pan Marian ci ubliżył. Jeśli nazwał Ciebie downem, idiotą, pierdołą lub dużo grubiej, to oczywiście zwracam honor. Mogłeś się źle poczuć. Ale Pan Marian w ten sposób nie odnosi się do kursantów, więc wątpię, że takie słowa usłyszałeś (nawet jeśli jeździłeś po torach pod prąd). Myślę, że jedynie mogłeś usłyszeć komentarze typu: Nie naparzaj się jak szczerbaty na suchary!, Nie, no! To jest jakaś porażka!, Nie czaj się jak Tofik! itd. I to w dodatku mogłeś usłyszeć podniesionym tonem głosu. Ale ten ton nie zawiera w sobie żadnej wrogości i nie beszta człowieka. Jeśli to dla ciebie jest darcie się, to mogę jedynie pogratulować tobie bezstresowego wychowania w rodzinie i w środowisku szkolnym. To jest jakiś absurd. Chyba naprawdę nie wiesz, co to znaczy wydrzeć się na kogoś. Albo naprawdę przez te wszystkie lata każdy z osobna obchodził się z tobą jak z jajkiem i poczułeś się zagubiony, kiedy znalazł się ktoś, kto nie mówi do ciebie szeptem i nie głaszcze po głowie. Nie wierzę, że jesteś takim człowiekiem. Myślę, że doszło do jakiegoś nieporozumienia po prostu.
Przeczytaj sobie powoli i na spokojnie kilkakrotnie wpis Pana Mariana. On ma absolutną rację. Postaraj się zrozumieć. Wierzę, że potrafisz.

Do WildChicken: Daj spokój z takim komentarzem na temat wypowiedzi Pana Mariana. To nie jest przepisane z książki, a prosta, spójna, logiczna wypowiedź. W pełni zrozumiała dla w miarę coś kojarzącego człowieka.
Jeśli są problemy ze słownictwem podanym przez zatrudnionego psychologa to odsyłam:
asertywność do przedszkola
konformizm do pierwszej klasy gimnazjum lub szóstej podstawówki.
Innych trudnych nie widzę.

Do Konrada: Gratulacje!:) Cóż za odpowiedzialne podejście!:)

Do Pana Mariana: Niech Pan się nie przejmuje bzdetami. Wszystkiego dobrego, cudowny człowieku!:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1