NIE NIE NIE
Podzielam zdanie M.
To była moja druga wizyta w salonie, tym razem obsługiwała mnie inna, bardzo miła Pani... do czasu.
Ostatnim razem mierzyłam suknię wieczorową i obsługa wydawała się być mocno niezadowolona faktem, że przeszkadzam bo coś chcę. Tym razem zaczęło się znacznie lepiej. Choć sukni nie było zamierzałam zmierzyć buty. Wszystko było w porządku, Pani kompetentnie udzielała mi informacji i była pomocna, do momentu gdy do poszukiwań mojego rozmiaru przyłączyła się Jej poprzedniczka. Faktem jest, że po ostatniej wizycie mój narzeczony napisał bardzo niepochlebną opinię nt. obsługi salonu ale to nie zwalnia z obowiązku dobrego wykonywania swojej pracy. Po minie Pani powracającej z magazynu i po Jej postawie domyśliłam się , że Panie ucięły sobie małą pogawędkę na mój temat. Okazało się, że butów dla mnie nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będą. A na odchodnym usłyszałam, że mój narzeczony wypisuje w opiniach bzdury i że w ogóle to ja jestem do Pań źle nastawiona... Panie najwyraźniej nie potrafią wyciągać wniosków z rozmów ze swoimi klientami. I tak buty kupiłam w sklepie intermetowym, po rozmowie z miłym Panem a do tego taniej.
Do salonu Arttrend więcej się nie wybiorę.
To była moja druga wizyta w salonie, tym razem obsługiwała mnie inna, bardzo miła Pani... do czasu.
Ostatnim razem mierzyłam suknię wieczorową i obsługa wydawała się być mocno niezadowolona faktem, że przeszkadzam bo coś chcę. Tym razem zaczęło się znacznie lepiej. Choć sukni nie było zamierzałam zmierzyć buty. Wszystko było w porządku, Pani kompetentnie udzielała mi informacji i była pomocna, do momentu gdy do poszukiwań mojego rozmiaru przyłączyła się Jej poprzedniczka. Faktem jest, że po ostatniej wizycie mój narzeczony napisał bardzo niepochlebną opinię nt. obsługi salonu ale to nie zwalnia z obowiązku dobrego wykonywania swojej pracy. Po minie Pani powracającej z magazynu i po Jej postawie domyśliłam się , że Panie ucięły sobie małą pogawędkę na mój temat. Okazało się, że butów dla mnie nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będą. A na odchodnym usłyszałam, że mój narzeczony wypisuje w opiniach bzdury i że w ogóle to ja jestem do Pań źle nastawiona... Panie najwyraźniej nie potrafią wyciągać wniosków z rozmów ze swoimi klientami. I tak buty kupiłam w sklepie intermetowym, po rozmowie z miłym Panem a do tego taniej.
Do salonu Arttrend więcej się nie wybiorę.