PAN MAREK NIE NADAJE SIE NA INSTRUKTORA, KOMPLETNA PORAZKA! RADZE WYBRAC SIE NA JAKIES SZKOLENIE PANIE MARKU!!! JEZDZILAM PO OSIEDLACH PRZYMORZA ZAMIAST PO GDANSKU, NA ORUNI BYLAM MOZE RAZ, NIE WIEDZIALAM PODSTAWOWYCH RZECZY O ZASACH RUCHU DROGOWEGO, PAN MAREK NIE PRZEKAZAL MI ZADNEJ WIEDZY, ZERO! MOJE 2 KUZYNKI ROWNIEZ JEZDZILY Z P. M. NIE ZDANY EGZAMIN PO 5-6 RAZY I DZIEKI BOGU BO BYSMY SIE BEZ WIEDZY ZABILY NA 1 SKRZYZOWANIU. TERAZ MAM INSTR. Z INNEJ SZKOLY I JESTEM BARDZO ZADOWOLONA, MOJE KUZYNKI ZDALY U NIEGO TEZ, JA MAM NIEDLUGO EGZAMIN. A NAUKA U PANA MARKA TO STRATA PIENIEDZY, CZASU I NERWOW!

Wszystko się zgadza, u mnie było tak samo! tylko jeszcze dodam oszukiwanie w godzinach wyjeżdżonych. Ponad to dodam częste jeżdżenie na stacje, do sklepu, obcinanie czasu jazdy. Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy- zero przekazanej porządnej wiedzy! Acha i na udowodnienie tego, że jazda z p. Markiem była przepełniona stresem, nerwami, krzykami i irracjonalnymi tekstami p. Marka chętnie zamieściłabym nagranie, które zrobiłam dyktafonem na to by każdy wiedział, że to wszystko to prawda!

Dodam jeszcze,że widać iż p. Marek sam sobie dodał niektóre komentarze by choć trochę średnia wzrosła- ŻENADA p. Marku!

Przykro mi słyszeć takie zarzuty bezpodstawne.Nigdy nikogo nie oszukałem i nie mam zamiaru oszukiwać.Tylko dlaczego nikt z Was nie mówi mi tego prosto w oczy.

Jeśli obcinanie czasu jazdy nie jest oszustwem to czym? złodziejstwem? W sumie to chyba jednym i drugim.