Remik został mi polecony jako dobry instruktor i faktycznie, tego zarzucić mu nie mogę ale gorzej ze zwykłą uczciwością. Wykupiłam 11 godzin jazdy z czego wykorzystałam 9. Dwie godziny wisiały przez długi czas w powietrzu.Parę miesięcy temu przed egzaminem próbowałam się umówić jednak właśnie rozwalił skrzynię biegów więc siłą rzeczy wykupiłam w innym miejscu. Dziś chciałam wykorzystać zaległe dwie godziny i umówić młodszego brata który za tydzień ma egzamin, najpierw usłyszałam że nie ma szans bo ma napięty terminaż. Przypomniałam mu,że ja nie robiłam problemu z przekładaniem moich jazd kiedy mnie prosił bo jakis kursant ma egzamin... usłyszałam że właściwie nie jestem jego kursantką bo nie wykupiłam kursu tylko godziny (przypominam 11godz x 50 zł płatne jednorazowo z góry) i że ma gdzieś mojego brata i nie bedzie z nim jeźdznił....Potem zaczął mi wmawiać że ja te dwie godziny właśniwie odwołałam czyli przepadły. Kiedy chciałam wycofać moje pieniądze, w odpowiedzi usłyszałam - jakie pieniądze? ja nie mam twoich pieniędzy.....Jestem w cięższkim szoku. Jak można się upodlić dla 100 złotych. BRAK MI SŁÓW, CWANIACTWO W NAJTAŃSZYM WYDANIU, GRATULUJE REMIK, BUDUJ SWÓJ IMPERIUMIK

Droga Pani we wszystkich szkołach przyjęty jest system ,iż nie stawienie się, bądź odwołanie jazd na godzinę przed ich rozpoczęciem skutkuje przepadnięciem i potraktowaniem ich jako odbyte. (A takie zdarzenie miało miejsce dla odświeżenia pamięci odwołanie nastąpiło z powodu przedłużonego urlopu, czyli sytuacji możliwej do przewidzenia wcześniej. Dla nas jest to brak szacunku dla instruktora i szkoły. Instruktor czekał i stał będąc do Pani dyspozycji). Pan Remigiusz chciał nawet „pójść” Pani na rękę i wyjeździć te dwie godziny mimo odwołania ich w ww. sposób przez Panią wcześniej, ale zadzwoniła Pani dzień przed egzaminem, wiedząc że na jazdy należy się umawiać 2 tyg. wcześniej, instruktor prosił po tej sytuacji, aby w razie niepowodzenia na egzaminie zgłosiła się Pani zawczasu przed egzaminem. Po pół roku dzwoni Pani, z żądaniem aby te dwie godziny wyjeździł Pani brat. Zrobiliśmy więc dużo aby Panią zadowolić, ale to chyba niemożliwe-bardzo nam przkro z tego powodu. Sytuacja przekładania jazd przez instruktora miała miejsce( ponieważ nasi kursanci mają u nas szczególne względy), ale jak słusznie Pani napisała instruktor PROSIŁ o przełożenie jazd na inny termin- czynił to zawczasu i mogła Pani nie wyrazić na to zgody.