Odpowiedź obiektu:
Działalność usługowa zawsze była trudna i niewdzięczna.Większość zadowolonych nie pisze, bo taka jest nasza natura.Swoje zadowolenie okazujemy tym , że regularnie pojawiamy się u "swojego mechanika" i to jest dla nas ten uśmiech losu.Czasami swoim znajomym polecamy usługi i to jest jeszcze większy uśmiech.Traktujemy się z należytym szacunkiem i w miarę możliwości nastroju-pogodnym usposobieniem. Powyższą opinie można by skwitować powiedzeniem:"Jeszcze się taki nie urodził ,co by wszystkim dogodził" Czuję się jednak niesłusznie osądzony i pozwolę sobie na pewne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji w obronie dobrego naszego imienia.
Auto: audi a6 2,7TDi 247 tyś. kilometrów.Klient pojawia się 30.08.2012 z prośbą diagnozy usterki.Podłączenie urządzenia testującego ( kts i vcds)- wszyscy użytkownicy samochodów wiedzą o czym mówię- wykazały dwa błędy 1.Wadliwie działające klapy wirowe.2.Błąd turbiny.Właściciel potwierdza powyższe usterki twierdząc, że był już w serwisie i stwierdzono podobnie.Zaproponowaliśmy regenerację klap i w pierwszej kolejności kontrolę turbiny.Koszt regeneracji u nas stanowi połowę ceny serwisu.Klient świadom kosztów zdecydował się na regenerację.Po kilku dniach zmontowaliśmy klapy i włożyliśmy sprawdzoną,oczyszczoną i przetestowaną turbinę( koszt turbiny 500.-netto)Adoptowaliśmy klapy i skasowaliśmy błąd turbo.Klient został poinformowany,że jeśli błąd będzie się pojawiał prosimy o ponowną wizytę.Po pięciu dniach pojawił się ponownie.Podłączone testery wykazały jedynie błąd nastawnika turbiny.Nie udało się zaoszczędzić.Auto zostało. Zamówiliśmy nastawnik.Problem pojawił się w adaptacji nastawnika.Urządzenie dostępne jedynie w autoryzowanej sieci Audi/Vw.Czas oczekiwania kilkanaście dni.W Polsce w sieci podobno są tylko dwa.Co bardziej zabawne użytkownik wie o tym ,ze źródła serwisu bo sam nas o tym informuje.Jesteśmy w stałym kontakcie.Klient dzwoni do nas ,a my wydzwaniamy do serwisu. Następuje wreszcie ten upragniony telefon.Dzwonią z serwisu.Jest możliwość adaptacji.Osobiście jadę autem.Usługa trwa ok.godziny.Oddajemy sprawne auto.Użytkownik żegna się słowami " nie do zobaczenia " Jest mi przykro,ale cóż-takie są usługi.Jeśli dojdzie do opublikowania tej opinii oceńcie Państwo sami.Zarówno Ci przyszli jak i stali klienci.Może użytkownik miał zły dzień ??? Ale żeby po takim czasie napisać.Minęło 9( DZIEWIĘĆ)miesięcy. Wniosek : Żeby komuś dowalić nigdy nie jest za późno!!!!!!!!!!!!!!1
Wojciech Szeliga-współwłaściciel
6
6